„Washington Post” poinformował, że Białoruś prawdopodobnie przyłączy się do inwazji Rosji. Białoruś przygotowuje swoje oddziały wojskowe, by już dzisiaj wysłać je jako wsparcie dla wojsk rosyjskich.
Przypomnijmy, że Łukaszenko zarządził na terenie Białorusi referendum w celu zmiany konstytucji, co docelowo pozwoli mu rozmieścić na terenie kraju broń jądrową.
Aktualnie armia białoruska zgodnie z poleceniem Łukaszenki przygotowuje swoje oddziały do czynnego wsparcia wojsk rosyjskich, czyli można liczyć się z uderzeniem z granicy białoruskiej w kierunku południowym na Lwów, który aktualnie stał się swoistym habem zaopatrzeniowym i komunikacyjnym Ukrainy.
Już wcześniej analitycy ostrzegali przed możliwą białoruską inwazją wojskową na Ukrainę. Agencja Unian podaje, że Centrum Strategii Obronnych informowało, iż istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że samozwańczy rząd Republiki Białorusi w najbliższych godzinach zdecyduje o udziale Sił Zbrojnych Białorusi w wojnie.
Alarming video from the western part of the Belarusian-Ukrainian border. A convoy of 38th Air Assault Brigade of the Belarusian army (not Russian) near Kobryn in Brest region. Most of the vehicles are marked with red squares – makes sense if Lukashenko is about to join the war. pic.twitter.com/mKZr7frDoD
— Tadeusz Giczan ?? (@TadeuszGiczan) February 28, 2022
Tymczasem rząd Australii ogłosił w poniedziałek, że w odpowiedzi na rosyjskie działania wojskowe w ubiegłym tygodniu dostarczy Ukrainie sprzęt wojskowy. Oprócz Australii, minister spraw zagranicznych Kanady Melanie Joly ogłosiła, że jej administracja przekaże Ukrainie dodatkowy sprzęt obronny o wartości 25 milionów dolarów.
Nikt nie może zaprzeczyć, że przywódcy państw zachodnich sprzyjają Ukrainie i dostarczają broń, aby pośrednio wesprzeć ją w walce z decyzją Putina o zniszczeniu Ukrainy.
Mimo że inne kraje wspierają Ukrainę, ogólny obraz wojny między Moskwą a Kijowem ulega dalszej eskalacji. Może to sprzyjać sytuacji recesji w Europie, a Unia Europejska będzie musiała uciec się do ostrożnej polityki fiskalnej.
Według rosyjskiej propagandy skierowanej do obywateli Rosji Ukraina jest samotna, że wszystkie kraje świata odsunęły się od władz Ukrainy, która daremnie oczekuje wsparcia. Putin zapewnia Rosjan, że to kwestia dni i zdobyty zostanie Kijów i zajęta będzie cała Ukraina.
Szokujące jest to, że duża część obywateli Rosji sprawia wrażenie, że wierzą w przekazy kierowane z Kremla.
A tym czasem Ukraińskie MSW informuje o dziesiątkach zabitych w Charkowie. Rosjanie ostrzeliwują miasto rakietami Grad. Według doradcy ministra spraw wewnętrznych Antona Heraszczenki, kilkaset osób zostało rannych. Rakiety spadły także na budynki użyteczności publicznej.
W trwających cztery dni rosyjskiej wojnie przeciwko Ukrainie zginęły już co najmniej 102 osoby, w tym siedmioro dzieci – podaje ONZ – takie dane przedstawiła Wysoka Komisarz ONZ do spraw Praw Człowieka, Michelle Bachelet.
Występując przed Radą Praw Człowieka ONZ Michelle Bachelet dodała, że jej biuro ma też informacje o 304 rannych cywilach. Zastrzegła, że prawdziwe liczby mogą być o wiele wyższe. Komisarz powiedziała, że większość cywilów została poszkodowana na skutek ostrzału ciężkiej artylerii, rakiet i ataków lotniczych.
Według BBC w walkach na Ukrainie uczestniczy blisko 100 tys. żołnierzy rosyjskich, a w rezerwie jest około 50 tys. kolejnych. Stacja zaznacza, że Rosjanom nie udało się zająć żadnego dużego miasta na Ukrainie, a siły rosyjskie znajdują się teraz około 30 km od Kijowa.
POLSKA
Klub PSL złoży wniosek o umożliwienie obywatelom polski służby w tworzonym na Ukrainie Legionie Międzynarodowym. W środę Sejm zajmie się ustawą o obronie ojczyzny. Sprawa służby w ukraińskiej formacji ma być zgłoszona w ramach poprawek do tej ustawy. Politycy proponują zmiany, które ułatwią i przede wszystkim przyspieszą procedury.
Na razie kwestię służby polskiego obywatela w armii innego kraju reguluje Ustawa o Powszechnym Obowiązku Obrony Rzeczypospolitej. Mówi ona, że taka służba jest dopuszczalna, ale musi wyrazić na nią zgodę MSWiA po zasięgnięciu opinii MON.
NATO i UE
Pasywne zaangażowanie NATO i UE w konflikt w Ukrainie zmniejsza prawdopodobieństwo krótkotrwałego konfliktu, zwrócili uwagę analitycy MUFG.
Analitycy liczą się z możliwością zakłócenia przepływu gazu przez Ukrainę, co weź wątpienia wpłynie w dużym stopniu na dostawy do krajów Europy Środkowej.
Sam konflikt i sankcje nałożone na Rosję mogą spowodować większe zakłócenia w handlu surowcami. Oprócz ropy naftowej i gazu ziemnego, Rosja jest także, m.in. dominującym producentem palladu, a łącznie Rosja i Ukraina odpowiadają za około 30% światowej produkcji pszenicy.
Wydawać się może, że sojusznicy z NATO wstrzymali się z nałożeniem surowych sankcji. W weekend, państwa europejskie wraz z USA postanowiły zablokować niektórym rosyjskim bankom dostęp do systemu płatności SWIFT, co może zakłócić rosyjski eksport wszystkich towarów, m.in. ropy naftowej.
Analizując obecny rozwój sytuacji politycznej istnieje możliwość, że w niedalekiej perspektywie dojdzie do podziału świata na dwie istotne strefy wpływów, zauważyli analitycy MUFG.
– „Jeśli Chiny będą coraz częściej podejmować kroki, które będą postrzegane jako osłabiające wpływ sankcji, to nieuchronnie dojdzie do eskalacji napięć i powstania globalnego podziału na Chiny i Rosję oraz sojuszników z NATO” – podkreślili.
Jeśli wojna nie zostanie zakończona w najbliższym czasie, a raczej na to się nie zanosi, to nadchodzące wakacje spędzimy w zupełnie innej rzeczywistości i politycznych uwarunkowaniach. W wielu światowych kurortach nie spotkamy wypoczywających Rosjan, mało tego sami Rosjanie będą się bać i powstrzymają się od wyjazdów w obliczu coraz bardziej wrogiego nastawienia świata do Rosji.
Rosja straciła już ponad 5,3 tys. żołnierzy od początku inwazji na Ukrainę. To szacunkowe informacje podane przez wiceminister obrony Ukrainy Annę Malyar. Rosyjska armia jest w fatalnej sytuacji. Brakuje im paliw pada logistyka, a żołnierze dezerterują.
Jak przekazała Malyar, od początku inwazji Rosja ponosi ogromne straty. Zginęło już ponad 5,3 tys. rosyjskich żołnierzy.
Broniący się przed napaścią Ukraińcy zniszczyli:
- samoloty – 29,
- śmigłowce – 29,
- czołgi – 191,
- bojowe wozy opancerzone – 816,
- działa – 74,
- grad – 21,
- wyposażenie samochodowe – 291,
- cysterny – 60,
- drony – 3,
- statki – 2,
- środki obrony przeciwlotniczej – 5,
Wiceminister obrony podkreśliła, że to dane o charakterze orientacyjnym. Dokładne liczbie zabitych są trudna do ustalenia, ponieważ żołnierze są skupieni na walce i obronie przed najeźdźcą.