OGŁOSZENIE

eksperci przestrzegają nie wolno ignorować zgrzytania zębami
Dysfunkcje narządu żucia to w konsekwencji także znaczny problem estetyczny. Systematycznie ścierające się zęby stają się coraz krótsze, co łatwo można zaobserwować uśmiechając się do siebie w lustrze. Nieleczone uszkodzenia szkliwa sprzyjają natomiast rozwojowi próchnicy. W wyniku zgrzytania zębami lub zaciskania szczęki może także dojść do wykruszenia wcześniejszych plomb …

Częste bóle głowy, nieoczekiwane strzykanie w obrębie stawu skroniowo-żuchwowego, uczucie zmęczenia o poranku – to tylko kilka powszechnych dolegliwości, które prędzej powiążemy z niewłaściwą pozycją w czasie snu niż dysfunkcją narządu żucia. To duży błąd – apelują eksperci. Jakie objawy powinny wzbudzić niepokój i dlaczego nie wolno ignorować zgrzytania zębami – wyjaśnia dr n. med. Agnieszka Laskus, specjalista periodontologii i stomatologii ogólnej oraz współzałożycielka Fundacji Dr Laskus, zajmującej się propagowaniem prozdrowotnych zachowań i edukacji w zakresie higieny jamy ustnej.

Dysfunkcje narządu żucia pojawiają się wtedy, gdy ściśle powiązane ze sobą elementy np. zęby, stawy, mięśnie, nerwy nie współdziałają w sposób zsynchronizowany i przekracza to możliwości ich adaptacji. Inna definicja to „istnienie dysharmonii między formami morfologicznymi (zęby, okluzja, kości, stawy) a funkcją (mięśnie, nerwy), która może prowadzić do powstania patologicznych zmian w tkankach lub zaburzeń funkcjonalnych”.

Dysfunkcji narządu żucia mogą towarzyszyć objawy bólowe, zlokalizowane w obrębie części twarzowej czaszki, ucha oraz głowy, i te zaczęto wiązać z patologiami dotyczącymi stawów skroniowo‑żuchwowych (ssż) i otaczających je struktur. U znacznej części populacji, dzięki mechanizmom adaptacyjnym, nie dochodzi do manifestacji burzliwych objawów klinicznych. Jednak adaptacja z reguły odbywa się jakimś kosztem, np. migracją zębów, starciem zębów, uszkodzeniami przyzębia itd.

Jeśli jednak mechanizmy adaptacyjne nie są wystarczające, rozwija się objawowy zespół dysfunkcji narządu żucia. W wielu przypadkach patologiczne stosunki zwarciowe mogą być latami tolerowane przez pacjentów aż do momentu pojawienia się określonego mechanizmu inicjującego. Może nim być np. stres związany ze zdrowiem ogólnym, z sytuacją rodzinną lub zawodową.

Bardzo często takie objawy kliniczne, jak ból, starcie zębów, migracja, zmiany w przyzębiu, są błędnie diagnozowane jako parafunkcja, czyli bruksizm. Ale ten występuje tylko od 4 do 8% populacji (10% dorośli, 5% dzieci) i zalicza się do parasomni – zaburzeń snu, polegających na występowaniu w trakcie snu lub przy wybudzaniu nieprawidłowych lub niepożądanych zachowań.

Czy to bruksizm?

Nocne zgrzytanie zębami potrafi być równie uciążliwe, co chrapanie. Obu tych przypadłości nie wolno jednak ignorować, ponieważ prowadzą do wielu groźnych powikłań. Bruksizm – tak fachowo nazywa się wykonywanie ruchu żucia, w którym zęby ocierają się o siebie oraz nieświadome zaciskanie szczęki – jest częstym zjawiskiem. Należy do grupy zaburzeń snu i może występować jako parafunkcja narządu żucia sama w sobie, a może być także składową szerszych zaburzeń neurologicznych.

Według brytyjskiego stowarzyszenia Bruxism Association doświadcza go 4-8% proc. populacji. Wielu pacjentów nie jest świadoma tego, że choruje. Dolegliwości bólowe, które nierzadko występują już po przebudzeniu, przypisują złej pozycji spania, czy różnym chorobom przewlekłym.

Dysfunkcje i parafunkcje – jak rozpoznać objawy?

Tak jak nie można bagatelizować narzekań współspacza (określenie używane przez laryngologów – specjalistów od bezdechu sennego – na osobę, z którą dzielimy łóżko) na chrapanie, tak nie powinniśmy też ignorować informacji o nocnym zgrzytaniu zębami.

– „To bardzo ważna informacja. Jeśli jeszcze nie pojawiły się dolegliwości bólowe, wynikające między innymi ze ścierania się zębów, to tylko kwestia czasu. Powinniśmy podejrzewać u siebie dysfunkcje narządu żucia, jeśli rano odczuwamy ból żuchwy, strzykanie szczęki podczas otwierania i zamykania ust czy ograniczenie ruchomości żuchwy. Z czasem może pojawić także nadwrażliwość zębów, obniżenie poziomu dziąseł czy ruszanie się zębów” – wyjaśnia dr n. med. Agnieszka Laskus, specjalista periodontologii i stomatologii ogólnej.

Naszą uwagę powinny zwrócić także urazy w obrębie jamy ustnej, jak przygryzione policzki czy język. Osoby chore mogą skarżyć się na bóle głowy czy ucha w wyniku zaciskania stawu skroniowo-żuchwowego. Nieleczone dysfunkcje i parafunkcje narządu żucia mogą doprowadzić nawet do bólu kręgosłupa, obręczy barkowych czy stawów skokowych. Są to okolice znacznie oddalone od jamy ustnej, co dodatkowo sprawia, że wielu pacjentów nie potrafi połączyć swoich dolegliwości z potencjalną przyczyną.

Dysfunkcje narządu żucia to w konsekwencji także znaczny problem estetyczny. Systematycznie ścierające się zęby stają się coraz krótsze, co łatwo można zaobserwować uśmiechając się do siebie w lustrze. Nieleczone uszkodzenia szkliwa sprzyjają natomiast rozwojowi próchnicy. W wyniku zgrzytania zębami lub zaciskania szczęki może także dojść do wykruszenia wcześniejszych plomb.

Co wywołuje dysfunkcje i parafunkcje narządu żucia?

Zwykle nakładają się dwa czynniki – zwarciowy i psychiczny.

– „Do pierwszej grupy możemy zaliczyć różnego rodzaju przeciążenie w obrębie narządu żucia jak na przykład nieprawidłowo dopasowane uzupełnienia protetyczne, korony, wypełnienia czy nawyki typu żucie gumy lub gryzienie wyłącznie jedną stroną jamy ustnej. Jeśli zauważymy, że „coś” nam w buzi przeszkadza, powinniśmy udać się do stomatologa. Co więcej w czasie rutynowej kontroli warto wspomnieć lekarzowi, jeśli męczą nas bóle głowy lub szczęki. To może być pierwszy sygnał ostrzegawczy, a im szybciej podejmiemy leczenie, tym mniej przykrych konsekwencji zaburzeń narządu żucia doświadczymy” – zapewnia dr Laskus.

Drugą grupę czynników stanowią te psychiczne, głównie stres. Z badań opublikowanych na łamach Frontiers in Neurology w 2020 roku (https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7793806/) wynika, że istnieje istotny związek między stresem a dysfunkacjami i parafunkacjami narządu żucia. Natomiast konieczne są dalsze badania, aby zrozumieć ten związek. Niewątpliwie jednak długotrwałe napięcie i stres mogą powodować nieświadome, nadmierne zaciskanie szczęki zarówno w nocy, jak i w ciągu dnia.

– „Warto wiedzieć, że w przypadku bruksizmu zgrzytanie zębami i zaciskanie szczęk może towarzyszyć również niektórych chorobom neurologicznym (choroba Parkinsona, depresja) oraz być skutkiem ubocznym stosowania niektórych preparatów i leków (amfetamina, matamfetamina, L-dopa, fenotiazyna) Mogą do niego prowadzić predyspozycje genetyczne, alkoholizm, inne używki (np. ekstazy). Bruksizm może rozwinąć się również u osób zmagających się z bezdechem sennym i różnymi zaburzeniami snu” – dodaje ekspertka.

Diagnostyka i leczenie zaburzeń narządu żucia

przyczyną mogą być źle dopasowane uzupełnienia protetyczne lub wypełnienia
Jeśli przyczyną są źle dopasowane uzupełnienia protetyczne lub wypełnienia, konieczna jest ich korekta, naprawa lub wykonanie nowych uwzględniających relację centralną. W przypadku uszkodzeń zębów są wskazane bezpośrednie działania na uzębieniu polegające na zmianie topografii okludujących powierzchni zębów metodami zachowawczymi lub protetycznymi …

Uszkodzenie i ścieranie szkliwa mogą być spowodowane różnymi czynnikami, w tym w wyniku gryzienia twardych przedmiotów lub nadużywania past wybielających. Jednak sprawne oko profesjonalisty bez większego problemu odróżni takie zmiany od dysfunkcji czy parafunkcji narządu żucia. Efektywne leczenie będzie w dużej mierze zależało od znalezienia przyczyny zaburzeń zgryzowo-zwarciowych.

Jeżeli zaciskanie zębów i zgrzytanie wynika z innych chorób lub stosowania leków, konieczna będzie konsultacja ze specjalistą w danej dziedzinie w celu zmiany sposobu leczenia. W przypadku długotrwałego stresu pożądana może być opieka psychoterapeuty. Domowe sposoby relaksacyjne, jak również pomoc fizjoterapeuty, powinny wspomóc rozluźnienie napiętych mięśni. Spośród metod fizjoterapeutycznych należy wymienić kinezyterapię, laseroterapię, terapię manualną, światłolecznictwo, elektroterapię i magnetoledoterapię. Zwykle są one stosowane jako terapia uzupełniająca.

Jeśli przyczyną są źle dopasowane uzupełnienia protetyczne lub wypełnienia, konieczna jest ich korekta, naprawa lub wykonanie nowych uwzględniających relację centralną. W przypadku uszkodzeń zębów są wskazane bezpośrednie działania na uzębieniu polegające na zmianie topografii okludujących powierzchni zębów metodami zachowawczymi lub protetycznymi. W gabinecie, po dokładnej analizie narządu żucia, podejmowane jest zasadnicze leczenie protetyczne lub ortodontyczne celem zmiany warunków zgryzowo-zwarciowych. Czasami zmniejszeniu uszkodzeń (ścierania) zębów będzie towarzyszyć stosowanie na noc szyny nagryzowej, wykonanej po wcześniejszej analizie zwarcia.

dyzury aptek[1]
Wykaz dyżurów ogólnodostępnych aptek w poszczególnych miejscowościach na terenie Powiatu Międzyrzeckiego – KLIK

W przypadku bruksizmu, poza eliminacją czynników miejscowych, stosuje się leczenie farmakologiczne (takie samo jak w leczeniu bezsenności), którego celem jest skracanie latencji snu, zmniejszanie wybudzeń w nocy i wydłużanie snu. Jeśli parafunkcje są składową zaburzeń neurologicznych, konieczne jest leczenie neurologiczne. Również odstawienie używek (alkohol, narkotyki, napoje z kofeiną, guma do żucia) jest jedną z metod postępowania terapeutycznego.


REKLAMA