OGŁOSZENIE

młode pokolenie emerytura 002
Młodzi ludzie dość optymistycznie oceniają wysokość przyszłego świadczenia z ZUS. Wydają się nie wiedzieć, że prognozowana stopa zastąpienia w 2060 r. wynosi 24,6 proc. Aż 87 proc. przewiduje, że będzie ona wyższa, z czego 30 proc. ma nadzieję, że ich emerytura będzie równa pensji.
Foto: PA P/ T. Klepczyński

59 proc. młodych dorosłych w Polsce nie odkłada pieniędzy na emeryturę. Co piąta kobieta i co czwarty mężczyzna nie zamierzają tego robić ani teraz, ani później – wynika z raportu przygotowanego dla Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych przez dr Katarzynę Sekścińską z Uniwersytetu Warszawskiego. Wyniki badania zostały zaprezentowane podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie.

Katarzyna Sekścińska, z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, która przedstawiała wyniki raportu podczas panelu „Wierzchołek góry lodowej, czyli młodzi o finansowaniu starości”, zwróciła uwagę, że zaledwie 31 proc. osób w wieku 18-30 lat świadomie oszczędza na jesień życia.

Myśli o emeryturze nie zaprzątają zbyt często głów młodych Polaków, aż 11 proc. nie zastanawia się nad tym nigdy, a 57 proc. tylko sporadycznie. Zaledwie 6 proc. aktywnie szuka informacji o tym, jak oszczędzać na przyszłość, a ponad połowa wie na ten temat tyle, ile przypadkiem usłyszy w telewizji czy w radiu.

Jak wskazała Katarzyna Sekścińska, ten brak zainteresowania wynika przede wszystkim z tego, że w świadomości respondentów kwestia odkładania na emeryturę postrzegana jest jako niepilna (ok. 65 proc), choć ważna (60-70 proc.). 70 proc. uważa tę tematykę za trudną, ponad 50 proc. – za nudną. Niemal 1/3 (27 proc.) jest zdania, że zabezpieczenie godnych środków na starość jest prawie nieosiągalne.

Mimo to młodzi ludzie dość optymistycznie oceniają wysokość przyszłego świadczenia z ZUS. Wydają się nie wiedzieć, że prognozowana stopa zastąpienia w 2060 r. wynosi 24,6 proc. Aż 87 proc. przewiduje, że będzie ona wyższa, z czego 30 proc. ma nadzieję, że ich emerytura będzie równa pensji. Jednak aż 36 proc. uważa, że świadczenie z ZUS nie pozwoli nawet na pokrycie podstawowych potrzeb, a 48 proc. myśli, iż wystarczy wyłącznie na to.

Choć badani mają pozytywną ocenę swojej wiedzy na temat systemu emerytalnego i oferowanych w Polsce rozwiązań, to jednak ich deklaracje mijają się z rzeczywistością. Faktycznie ok. 90 proc. nie zna prawidłowych odpowiedzi na pytania zadane z tej dziedziny.

Podając powody nieuczestniczenia w organizowanych przez instytucje finansowe programach edukacyjnych, młodzi ludzie wymawiają się brakiem czasu (36 proc.) lub brakiem zainteresowania tą tematyką (33 proc). I choć 79 proc. respondentów uważa, że taka edukacja powinna się odbywać, to tylko 15 proc. z niej skorzystało.

Największym zainteresowaniem młodych ludzi wśród instrumentów długoterminowego oszczędzania cieszą się PPK (Pracownicze Plany Kapitałowe), w których świadomie gromadzi środki co piąty badany.

Pytani, dlaczego nie korzystają z tych możliwości oszczędzania, jakie dają rozwiązania typu IKE (Indywidualne Konto Emerytalne), PPK czy IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego) odpowiadają, że nie mają zaufania do rządzących w kwestii stabilności przepisów (ponad 30 proc.) lub jest na to za wcześnie (ok. 25 proc.).

Wymieniając najważniejsze wnioski wynikające z badania, Katarzyna Sekścińska wskazała, że większość młodych dorosłych planuje zadbać o swoją przyszłość, ale jeszcze nie teraz. Dodała, że przed instytucjami finansowymi stoi za to wiele wyzwań, by zachęcić nowe pokolenie do oszczędzania na emeryturę.

Po prezentacji raportu odbyła się dyskusja panelowa, w której wzięli udział rówieśnicy ankietowanych, którzy już wiele osiągnęli na rynku pracy.

Aleksandra Lisowska, lekkoatletka, mistrzyni Europy w biegu maratońskim Monachium 2022, powiedziała, że zaczęła myśleć o emeryturze kilka lat temu, kiedy bliska jej osoba po zakończeniu wielu lat pracy otrzymała świadczenie, za które nie jest w stanie się utrzymać.

 – „Nikt o tym nie mówi, nie myśli. Dopiero, kiedy ktoś zamierza odejść na emeryturę, zaczyna dowiadywać się, jaka to będzie kwota i jest przerażony, ponieważ okazuje się, że osoba, która zarabia 10-15 tys. zł, nagle będzie się musiała utrzymać się za trzy tys. zł” – mówiła Lisowska.

Dodała, że gdy zrozumiała, jak to będzie wyglądać, to w ciągu trzech lat odłożyła na mieszkanie i zaczęła je wynajmować, by zapewnić sobie dodatkowy dochód.

Michał Lutek, prawnik, wykładowca UW, współfundator Fundacji Tworzymy, odniósł się do perspektywy swoich studentów i podopiecznych fundacji.  – „Pytani, dlaczego chcieliby szybko zacząć pracować, odpowiadają, że dlatego, aby zdążyć odłożyć na emeryturę. To jest zaskakujące, biorąc pod uwagę młody wiek tych osób” – stwierdził.

Według niego temat emerytury jest w młodym pokoleniu pomijany, bo jego przedstawicielom wydaje się, że mają jeszcze czas.  – „Granica 34 lat, od której młodzi ludzie zaczynają się nad tym zastanawiać, jest pochodną tego, że jest to okres, w którym nabieramy pewnej stabilności finansowej i jesteśmy w stanie realnie odkładać na później” – zauważył.

Aleksandra Pędraszewska, współzałożycielka i dyrektor operacyjna VividQ, brytyjskiego startupu, przypomniała, że podobne badania zostały przeprowadzone w Wielkiej Brytanii wśród osób poniżej 35. roku życia. Okazało się, że ponad 25 proc. z nich nie ma żadnych oszczędności na emeryturę. Jak stwierdzono, wynika to z tego, że bardzo wiele młodych osób jest na samozatrudnieniu, które nie zobowiązuje do odkładania na jesień życia.
 – „To coraz bardziej jest aplikowane do perspektywy polskiej, bo tu również większość osób pracuje na umowę zlecenie” – wskazała Pędraszewska.

Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zwrócił uwagę, że młode pokolenie nie ma obecnie łatwo.
„Połowa ludzi między 18. a 34. rokiem życia mieszka z rodzicami, to jest bariera wejścia w dorosłość. Posiadanie własnego lokum i założenie rodziny to potrzeby pierwsze w kolejności, więc kwestia emerytalna jest na odległym planie” – zdiagnozował.

Uczestnicy dyskusji zgodnie podkreślali konieczność edukacji młodego pokolenia w kwestiach ich możliwości oszczędzania na emeryturę czy dokonywania inwestycji w tym celu. Jednak, jak mówili, ten przekaz musi mieć szczególny charakter.
– „Młodym trzeba opowiadać historie oparte na znanych przypadkach, pokazujące historie konkretnych ludzi” – zaznaczył Andrzej Kubisiak.

W jego opinii do młodego pokolenia łatwiej trafić poprzez używane przez nich kanały takie jak media społecznościowe, a przekaz musi być prosty i zrozumiały pokazujący realne korzyści.

młode pokolenie emerytura 001
Największym zainteresowaniem młodych ludzi wśród instrumentów długoterminowego oszczędzania cieszą się PPK (Pracownicze Plany Kapitałowe), w których świadomie gromadzi środki co piąty badany.

Zdaniem Michała Lutka ważne jest jednak, kto edukuje; powinni to być eksperci w tej dziedzinie.  – „Musimy uważać na to, kto te treści przedstawia i starać się w świecie komunikacji elektronicznej budować pewne autorytety w dziedzinie oszczędności emerytalnych i inwestycji” – zaznaczył.

Istotne są też instrumenty finansowe, jakie otrzyma młode pokolenie. Uczestnicy debaty podkreślali, że muszą być one intuicyjne, proste, zrozumiałe i nie zabierające dużo czasu.

Ważne też, by wpisywały się w przekonania młodych ludzi dotyczące np. ochrony klimatu czy zrównoważonego rozwoju.


Źródło informacji: PAP MediaRoom

REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię