OGŁOSZENIE

Od przyszłego roku szykują się zmiany w przepisach. Auta w Polsce będą fotografowane, a spóźnialscy kierowcy za stawienie się na przegląd po terminie zapłacą podwójną stawkę. To dopiero projekt Ministerstwa Infrastruktury.

Rząd jest w trakcie przygotowania nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. Nowe przepisy mają wejść w życie od początku przyszłego roku i mają dotyczyć badania technicznego pojazdu. Fotografowanie pojazdów to tylko jedna z propozycji. Zmiany wynikają z konieczności dostosowania obecnych przepisów do prawa unijnego (wdrożenie dyrektywy 2014/45/UE). Co się zmieni?

Resort Infrastruktury zmiany uzasadnia koniecznością dostosowania polskiego prawa do unijnych przepisów.  Jednym z zasadniczych celów jest podniesienie poziomu bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a w konsekwencji prawidłowego osiągnięcia celów, w zakresie minimum implementacyjnego, jakie wyznaczają przepisy unijne.

Projekt ustawy ma pozostawić starostom nadzór nad stacjami kontroli pojazdów, w tym prowadzenie rejestrów przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów. Dyrektor Transportowego Dozoru Technicznego ma zaś czuwać nad systemem zapewnienia prawidłowej jakości badań technicznych pojazdów.

Nowość podczas badania technicznego. Sesja zdjęciowa z autem.
Ministerstwo Infrastruktury chce, by diagnosta wykonywał także zdjęcia kontrolowanego pojazdu, według odpowiedniego schematu. Za niezbędną uznano dokumentację fotograficzną całej bryły pojazdu z dwóch przekątnych z przodu i z tyłu oraz wskazania drogomierza w dniu przeprowadzenia badania technicznego. Taki komplet zdjęć może być dowodem, że dane auto rzeczywiście zostało poddane kontroli technicznej. Można też będzie ocenić w jakim stanie się ono znajdowało.
Ministerstwo chce, by fotograficzna dokumentacja była przechowywana w archiwum stacji przez okres pięciu lat od daty przeprowadzenia przeglądu.

Co w przypadku spóźnienia na badanie techniczne?
W przypadku wykonania badania technicznego po upływie 30 dni po wyznaczonej dacie „pobiera się dodatkową opłatę w wysokości odpowiadającej 100 proc. wysokości opłaty za przeprowadzenie badania technicznego”. W ust. 1ab wymienionego artykułu czytamy, że: „obowiązek pobierania opłaty ciąży na przedsiębiorcach prowadzących stacje kontroli pojazdów”.
Opłata za przeprowadzenie badanie technicznego po terminie stanowić ma przychód Transportowego Dozoru Technicznego, a – po osiągnięciu określonego pułapu – stanowić ma bezpośredni dochód budżetu państwa.

Będzie można wykonać badanie techniczne przed terminem?
Zgodnie z projektem, nowe przepisy dadzą możliwość dokonania okresowego badania technicznego w terminie nie wcześniejszym niż 30 dni przed wyznaczoną datą badania technicznego. Wówczas termin następnego okresowego badania technicznego zostanie uznany za badanie techniczne wykonane w wyznaczonej dacie. W takim przypadku właściciel lub posiadacz pojazdu chcący zrobić przegląd do 30 dni przed wyznaczoną datą badania technicznego, nie traci dotychczasowego wyznaczonego terminu badania technicznego.

Kara dla diagnosty – nawet 2 tys. złotych!
Konsekwencje przewiedziano dla przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów. Ze strony TDT grozić im będzie do 10 tys. zł kary, jeśli dopuszczą oni do przeprowadzenia badania technicznego przez osobę niebędąca diagnostą lub przegląd będzie realizowany nieprawidłowo i w dodatku bez wymaganego sprzętu kontrolno-pomiarowego czy w budynku niespełniającym wymagań.
Diagnosta, który zostanie przyłapany na odstępstwach od sztuki przeprowadzania przeglądu np. bez użycia wymaganego sprzętu, musi liczyć się z karą do 2 tys. zł.

Powtórne badanie techniczne
Wprowadzona zostanie możliwość przeprowadzenia ponownego badania technicznego pojazdu w przypadkach, gdy – w ocenie właściciela lub posiadacza pojazdu – zaistnieje podejrzenie, iż badanie zostało przeprowadzone niezgodnie z przepisami prawa. Aby ponownie przeprowadzić badanie konieczne jest złożenie wniosku do Transportowego Dozoru Technicznego. Jest na to dwa dni od daty wykonania badania.

Projekt przewiduje zmiany dla aut zabytkowych
Mając na względzie, że obecnie rzeczoznawca samochodowy uznaje pojazd mający co najmniej 25 lat za unikatowy, zasadne jest przedstawienie przy rejestracji pojazdu zabytkowego pisemnej opinii rzeczoznawcy samochodowego. Opinia rzeczoznawcy samochodowego będzie dokumentem potwierdzającym, że pojazd ma co najmniej 30 lat, jego typ nie jest już produkowany i nie dokonano w nim zasadniczych zmian konstrukcyjnych. Co to oznacza w praktyce? Ustawodawca dąży do tego, żeby za samochód zabytkowy uznawać pojazdy co najmniej 30-letnie.

Czy zmienią się opłaty?
Autorzy projektu zmiany przepisów nie wykluczają tego, że po wprowadzeniu wszystkich proponowanych zmian w efekcie ceny przeglądów mogą wzrosnąć? Warto zauważyć, że opłaty nie zmieniły się od 2004 roku. Aktualnie badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje dziś 97 zł. Natomiast, jeśli auto wyposażone jest w instalację LPG wtedy musimy zapłacić 162 złote.

Rząd chce, by proponowane przepisy weszły w życie już 1 stycznia 2021 roku.


REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię