OGŁOSZENIE

Producenci chryzantem i hurtownicy oceniają, że piątkowa, mocno spóźniona decyzja rządu o zamknięciu z powodów epidemiologicznych cmentarzy na Wszystkich Świętych, to dla nich bardzo duże i niespodziewane straty.  Zaskoczeni decyzją producenci i sprzedawcy zostali z niesprzedanym towarem, który trzeba będzie wyrzucić.

W piątek po południu rząd ogłosił, że z powodu epidemii podjęto decyzję o zamknięciu cmentarzy w dniach 31 października oraz 1 i 2 listopada. Premier Mateusz Morawiecki uzasadniał – „Nie chcemy doprowadzić do tego, że na cmentarzach i w komunikacji publicznej będzie się gromadzić dużo ludzi. Rząd czekał z podjęciem tej decyzji, sądząc, że liczba zachorowań może spadać.”

Decyzja o zamknięciu cmentarzy, to średnio licząc kilkaset tysięcy zł strat i pół roku pracy zmarnowane. Tradycyjnie 31 października, oraz 1 i 2 listopada to 90 proc. rocznej sprzedaży chryzantem. Przykładowo przy produkcji ok. 40 tys. chryzantem straty mogą wynieść nawet ok. 300 tys.

Takiej ilości chryzantem nie da się w jakikolwiek sposób przechować lub zagospodarować i trzeba będzie je zutylizować, ponieważ powierzchnia upraw jest potrzebna pod następną produkcję.

Producenci sceptycznie odnoszą się do zapowiedzi rządu o pomocy i rekompensatach, ponieważ przy specyfice tej produkcji, bardzo trudno udokumentować spadek obrotów. Poza tym nikt już nie wierzy w obietnice skompromitowanego rządu.

Jedno jest pewne straty poniosą wszyscy – producenci, hurtownicy, ale najbardziej dotkną tych, którzy zainwestowali swoje oszczędności w kwiaty, znicze, itp. na okazję sprzedaży właśnie we Wszystkich Świętych.

Warto także pamiętać o samorządach, które poniosły koszty przygotowując cmentarze, parkingi i system komunikacji.

A tak wyglądał po decyzji premiera Morawieckiego teren przed międzyrzeckim cmentarzem. Wszystko zostało przygotowane, tak jak każdego roku. Sprzedawcy wykupili miejsca na swoje stragany. Przywieźli kwiaty i znicze. Wszystko na darmo. Zmarnowane zostały pieniądze samorządowe i osób handlujących chryzantemami. Jak będzie kolejna decyzja tego rządu?


„Dziś rano (31.10.2020r.) przyjechałem na cmentarz w Międzyrzeczu. Rząd nieudaczników zamknął z zaskoczenia cmentarze w ostatniej chwili i porzucił sprzedawców, którzy się zaopatrzyli w towar, dla których jest to okres największego zysku w roku. Tydzień wcześniej zawalczyli z z gastronomią – zamknięciem restauracji przed weekendem i narażeniem nas na straty związane z zaopatrzeniem jakie zrobiliśmy, odwołane imprezy itp.
Działania rządu nieudaczników są podejmowane bez poszanowania nas obywateli – zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów.
Wspomóżcie lokalnych sprzedawców kwiatów, kupcie od nich chociaż część, żeby zminimalizować ich straty. Nie zostawiajmy kolejnej grupy bez wsparcia, bo uwierzcie mi, rządowego nie dostaną” –
zaapelował na FB Jacek Bełz.


REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię