OGŁOSZENIE

filcharmonia gorzowska 008
Wspólne zdjęcie z Agatą Szymczewską – skrzypaczka, laureatka XIII Międzynarodowego Konkursu im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu …

„Drodzy melomanii, dziś nie online, ale na żywo. Przed nami koncert symfoniczny, który kończy sezon artystyczny 2020/2021. Dziękuję orkiestrze Filharmonii Gorzowskiej za trudny czas muzykowania bez publiczności. Ze smutkiem pożegnaliśmy Jacka Kraszewskiego – poprzedniego dyrygenta (który zmarł w tym roku – autor). Warunki sanitarne z ograniczeniem publiczności funkcjonują nadal. Mając świadomość, że po drugiej stronie ekranu są słuchacze dodawała nam sił … Filharmonicy długo czekali na ten moment, móc usłyszeć Państwa oklaski” – tymi słowami prowadząca koncert powitała słuchaczy.

Koncert rozpoczął się Uwerturą Es-dur Ignacego Jana Paderewskiego (1860-1941). Filharmonicy pod batutą nowego dyrygenta Przemysława Fiugajskiego rozpoczęli w dobrym stylu. Maestro „porozrzucał” sekcje instrumentów, tak, że na pierwszy rzut oka, przyzwyczajonego do dawnego ustawienia filharmoników na scenie nie można było znaleźć kontrabasów. Nowe ustawienie aparatu orkiestrowego chyba wyszło ciekawiej dla ucha.

Agata Szymczewska – skrzypaczka, laureatka XIII Międzynarodowego Konkursu im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu z brawurą wykonała II Koncert skrzypcowy Henryka Wieniawskiego d-moll op. 22. Oj nie brakowało ognia, polotu, humoru i niezwykłej wirtuozerii w tym wykonaniu. Filharmonikom również tych cech nie brakowało. Interesujący koncert zakończył się burzą oklasków. Artystka kilkukrotnie wychodziła, aby się ukłonić.
Publiczność spragniona muzyki czekała na bis i się doczekała!  – „Jest taki jeden utwór, który lubię grać. Więc go państwu zagram” – zakomunikowała skrzypaczka. „Kaprys polski” Grażyny Bacewicz zakończył pierwszą część koncertu.

W holu miło było zobaczyć znajomych, chwilę porozmawiać. Tam artystce wręczyliśmy bukiecik kwiatów i pogratulowaliśmy bardzo udane koncertu. Jak to często bywa w pauzie, skrzypaczka dzieliła czas na krótkie rozmowy, autografy i zdjęcia.
Obowiązkowo zrobiliśmy pamiątkową fotkę. Można było nabyć płytę CD z autografem. Chętnych nie brakowało, a po autograf ustawiały się długie kolejki. Spotkałem też wielu znajomych. Wymienialiśmy nowinki muzyczno-towarzyskie.

Mój dobry znajomy zaskoczył mnie informacją, że we wrześniu się żeni i jest bardzo szczęśliwy. Życzyłem mu (im???) dużo szczęścia, bo nie tak szybko się zapewne zobaczymy. Dowiedziałem się, że na koncercie obecni byli rodzice A. Szymczewskiej, których miałem zaszczyt poznać osobiście.
Tata pani Agaty nie przeżywa już tak mocno każdego koncertu córki.  – „Jednak emocje zostały” – powiedział z uśmiechem. Rodzice towarzyszą córce prawie na każdym koncercie. Dodał, że Agata grała ten koncert (H. Wieniawskiego) gdy była w piątej klasie. Kunszt artystyczny wykonania przedtem, a teraz poszybował mocno na Himalaje wykonania. Przy okazji przekazałem pozdrowienia dla kolegów po gitarze w Koszalinie. Pan Szymczewski jest klarnecistą w Koszalińskiej szkole muzycznej.

Pani Agatę poznałem, gdy studiowała jeszcze w Akademii Muzycznej w Poznaniu. Ileś lat temu z córką Madzią (ależ ten czas leci) byliśmy na jej recitalu w Gorzowie.

Druga część koncert to piękna muzyczna podróż z muzyką Franza Schuberta (1797-1828).

VII Symfonia C-dur „Wielka” D.944. Cztery różnorodne części wybrzmiały pod batutą P. Fiugajskiego z zaciekawieniem. Chociaż z początku Andante con motto nieco nużyło, każda następna część była coraz bardziej energetyczna i ciekawsza. Finale Allegro vivace tempem, pomysłami muzycznymi była bardzo, ależ to bardzo interesująca.

Opinie po koncercie uczniów i sympatyków są bezcenne. „Bardzo mi się podobało, a szczególnie, że pani ma na imię Agata – taj jak ja. Wszyscy grali przepięknie”.
„Bardzo podobała mi się pierwsza część z panią Agatą. Wydawała się bardzo sympatyczną osobą. Przede wszystkim bardzo dobrze grała. Druga część koncertu też przyjemna. Wydaje się, że Pan Dyrygent miał większe pole do popisu. Miła atmosfera. Ogólnie sympatyczna wycieczka jak zawsze” – Kamila
Jagoda – „Bardzo się cieszę z powodu wycieczki, ponieważ bardzo chciałam zobaczyć grających na żywo muzyków. Podobało mi się też restauracji. Ogólnie super było. I jestem bardzo z tego zadowolona.”

„Wyśmienity koncert” – Majcia.

„Było muzycznie pięknie i upalnie” – 2137

„Podobała mi się druga część, ponieważ dużo się na scenie działo”

„Koncert Jubileuszowy Filharmonii Gorzowskiej został bardzo starannie przygotowany. Muzycy tworzą bardzo zgrany organizm. Utwory wykonane przez nich są grane perfekcyjnie. Bardzo jestem zadowolona z koncertu” 

„Na szczególna uwagę zasługuje p. Agata Szymczewska. Jej kunszt muzyczny wzbudza we mnie zachwyt i podziw za pracę i talent.”

Koncert po raz pierwszy w tym roku zorganizowało Stowarzyszenie Lubuski Weekend Gitarowy. Wynajęty autobus przyjechał punktualnie na miejsce zbiórki. W Skwierzynie dosiedli się znajomi. W palącym słonecznym dniu bez problemów dojechaliśmy do Gorzowa. Temperatura przy jezdni wskazywała 42,7 st. C. Trochę był problem z zaparkowaniem autobusu w rozkopanym mieście. Wizyta w znanej restauracji była wpisana w program wycieczki.  Nie obyło się bez przygód. Pozostawiony plecak szybko się odnalazł. Kawa smakowała, lody i inne przekąski też!

FOTORELACJA

kliknij na zdjęciu aby powiększyć /zdjęcia: Zdzisław Musiał/


Jeszcze pamiątkowa fotka prawie całej grupy młodzieży na tle pięknego i okazałego gmachu Filharmonii i pożegnaliśmy się z Gorzowem. Dotarliśmy do Międzyrzecza bez problemów. Wcześniej w Skwierzynie wysiedli nasi znajomi. Młodzież pytała, czy mogą w autobusie śpiewać. Po tylu godzinach siedzenia cicho podczas koncertu z radością pośpiewywali.  Wydarzenie miało miejsce 18 czerwca br.

 – „Życzę udanych wakacyjno-urlopowo wojaży. Oczywiście z muzyką.”

Z muzycznymi pozdrowieniami
Kierownik wycieczki Zdzisław Musiał


REKLAMA