Brno, piękne i zabytkowe miasto w Czechach. Tutaj od 27 lat odbywa się Guitar Festival Brno 2018. W tym roku impreza odbywała się w dniach od 5 do 11 sierpnia 2018 r . Festiwalowa formuła obejmuje także konkurs i kurs dla gitarzystów.
W Międzynarodowym Festiwalu i konkursie oraz kursie dla gitarzystów uczestniczyło kilkudziesięciu uczestników z Polski, Litwy, Ukrainy, Włoch, Argentyny, Meksyku, Macedonii i Czech. Dyrektorem artystycznym festiwalu jest Vladislav Blaha – wykładowca akademicki, znany i ceniony gitarzysta.
Po raz pierwszy miałem okazję uczestniczyć w tak dużym wydarzeniu muzycznym poza krajem. Na wyjazd do Czech umówiłem się wcześniej z kolegą, Krzyśkiem Nieborakiem, w Tychach. Nocleg, jeszcze w Polsce zaplanowaliśmy w urokliwym i sympatycznym Ustroniu.
Następnego dnia dalsza podróż do Brna odbyła się sprawnie i bez większych niespodzianek.
Nie narzekaliśmy na słabej jakości płatny odcinek 100 km autostrady w Czechach, gdzie liczne remonty wymuszały objazdy. Rekompensatą był piękny widok miasta i bezproblemowy dojazd do Astorki, gdzie mieliśmy bazę noclegową. Tam też mieściło się biuro festiwalu.
Festiwal to duże wydarzenie. Składa się z: koncertów, konkursów, lekcji, prelekcji, wystaw gitar, akcesoriów, nut i niezliczonych rozmów o muzyce.
Już pierwszego dnia mieliśmy okazję uczestniczyć w spektaklu flamenco. Javier Condey grupo de Ansalusia. Znakomity gitarzysta, tancerka (Zaira Santos) i pieśniarz (Ismael Solomando) zdecydowanie królowali na scenie.
Piękny taniec flamenco podszyty dzikim i nieokiełzanym temperamentem tancerki oraz gardłowy śpiew, a przede wszystkim wirtuozeria gitarzysty był szeroko komentowany.
Wydarzenie będzie długo wspominane. Koncert odbył się na dziedzińcu zamku Spilberk Nadworni Hradu.
Spektakl flamenco
Koncerty w ciekawym miejscu Nova Radnice (Ratusz Miejski) , czy Besednim Dumu (dom kultury) znakomitych mistrzów gitary Rene Izquierdo (Kuba/USA), Costas Cotsolisa (Grecja), czy Jakuba Bokuna (klarnet) i Jakuba Kościuszko to doskonałość, wyrafinowana sztuka dźwięku i cudowne przeżycia duchowe.
Oprócz tego koncerty Tomiego Kerstensa, Michela Greci, Krzysztofa Nieboraka, uczestników konkursu cieszyły się sporym powodzeniem, pomimo że wstęp na większość koncertów był biletowany.
Program koncertu uczestników festiwalu był zróżnicowany i ciekawy. Kilkudziesięcioosobowa Orkiestra Gitarowa, złożona z uczestników festiwalu pod dyrekcją Vladimira Nowotnego (Czechy) i N. Koszkina to szerokie brzmienie gitarowych dźwięków. Wzbudziły duże zainteresowanie, słuchacze domagali się bisu.
Konkurs gitarowy dwóch grup wiekowych do 19 roku (I grupa) i powyżej tego wieku bez limitu górnej granicy wiekowej zgromadził kilkudziesięciu uczestników. Miło mi zakomunikować, że Bianka Szalaty – studentka AM w Poznaniu z klasy Łukasza Kuropaczewskiego zajęła I miejsce i wyjechała z nagrodą – lutnicza gitara czeskiego lutnika Jana Szneidera.
Lekcje gitary z kursantami prowadzili: Nikita Koszkin (Rosja), Vladimir Nowotny, Milan Tesar, Zdenek Dworak (Czechy), Lucjano Tortorelli (Włochy),
Jakub Kościuszko, Rene Izquierdo (Kuba/USA), Costas Cotsolis (Grecja). Lekcje z takimi mistrzami gitary to prawdziwy zaszczyt.
Michel Greci – pasjonat i budowniczy gitar zademonstrował ciekawy instrument, wykonując na nim krótki autorski recital.
Dwóch lutników: Włoch Santo Vruna–Liuyaio i Czech Jan Szneider prezentowało swoje gitary. Włoch zdaniem fachowców miał nieco słabszej klasy instrumenty, Czech lepiej brzmiące instrumenty i tańsze. Zresztą obaj stosowali upusty cenowe.
Znakomite futerały, po których można było skakać, tez można było nabyć. Do tego struny różnych marek i wielka wystawa zbiorów nutowych.
Zbiory nutowe czterech kompozytorów: N. Koszkin, Igor Szoszon (Białoruś), M. Tesar i moja skromna osoba cieszyły się dużym zainteresowaniem. Wracałem do domu z pustą walizką. Sporo płyt CD, niektóre miały ceny z kosmosu, zwłaszcza te wystawione przez wirtuozów.
Tematem nr 1 była oczywiście muzyka gitarowa. Piękne czeskie piwiarnie kusiły świeżym i zimnym piwem zwłaszcza, że temperatury w dzień sięgały 33 st. Celsjusza w cieniu. Wieczorem też było bardzo ciepło,. Nocne życie w centrum Brna tętniło życiem towarzysko – rozrywkowym.
Zresztą w Astorce dźwięki gitar słyszeć można było całą dobę. Ćwiczyli uczestnicy konkursu. Potem Czesi wprowadzali swoje klimaty. Śpiewali i grali do białego rana. Słuchałem i muzykowałem z nimi. Nikomu nie przeszkadzały. Lubię taki niepowtarzalne i spontaniczne chwile. Ten czas pozwolił na zrealizowanie też nowych nagrań. Pewno wkrótce ukaże się krążek CD.
Nawet mistrzowie ćwiczyli pod chmurką. Nawiązaliśmy sporo gitarowych znajomości.
Jedzenie było dobre, a czeskie knedliczki pyszne. Kelnerzy z prawdziwego zdarzenia byli profesjonalni i sympatyczni. Kusili po obiedzie piwem, skutkiem czego wielu postanowiło zadegustować tego złocistego napoju.
W wolnych chwilach był czas na zwiedzanie miasta, jego zakamarków z historycznym nieładem architektonicznym. Odwiedziłem też sklep muzyczny, świetnie zaopatrzony w instrumenty muzyczne, akcesoria, sprzęt nagłośnieniowy, praktycznie wszystko co potrzebne może być muzykowi, czy też do wyposażenie estrady …
27. International Gitar Festiwal & Courses Brno 2018 był udany, ciekawy i twórczy. Na zakończenie każdy uczestnik dostał certyfikat i drobną przydatną niespodziankę.
Wielkie podziękowania dla Vladislava Blahy – przedstawiciela organizatora. Wielką niespodzianką było na zakończenie festiwalu wręczenie autorskiej kompozycji dla dyrektora artystycznego Vladislava Blahy.
Podziękowanie dla Krzysztofa Nieboraka, który mnie skutecznie namówił na wyjazd.
Lubię czeski język, ale żeby Teatr nazwać Divadlo to już za wiele. Śmiejemy się z tych dziwnych dla nas nazw, z kolei oni śmieją się z naszego języka.
Pozostała w głowie muzyka, wspomnienia, nagrania, zdjęcia, autografy.
Z gitarowym pozdrowieniem
Ahoj!
Zdzisław Musiał