Obywatelski projekt, tak zwanej ustawy łańcuchowej 2024 trafił do Sejmu.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, po pogłębionej analizie przepisów zawartych w obywatelskim projekcie, tzw. ustawy łańcuchowej oczekuje, że w toku prac parlamentarnych uda się wypracować rozwiązania oczekiwane przez społeczeństwo, które nie będą negatywnie wpływać na sektor produkcji zwierzęcej i jednocześnie będą służyć realnej ochronie zwierząt.

0
145
Obywatelski projekt, tak zwanej ustawy łańcuchowej trafił do Sejmu.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oczekuje, że w toku dalszych prac parlamentarnych wszystkie wątpliwości znajdą właściwe rozwiązania, a ustawa o ochronie zwierząt zyska nowe i adekwatne do nazwy dokumentu brzmienie kontrowersyjnych zapisów.
DIAGNOSTYKA
Obywatelski projekt ustawy łańcuchowej
Zaproponowana ustawa znacznie zwiększa uprawnienia organizacji, których statutowym celem jest ochrona zwierząt.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, po pogłębionej analizie przepisów zawartych w obywatelskim projekcie, tzw. ustawy łańcuchowej oczekuje, że w toku prac parlamentarnych uda się wypracować rozwiązania oczekiwane przez społeczeństwo, które nie będą negatywnie wpływać na sektor produkcji zwierzęcej i jednocześnie będą służyć realnej ochronie zwierząt.

Stan prac legislacyjnych

Przypomnijmy – obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz zmianie niektórych innych ustaw, popularnie nazywany ustawą łańcuchową, trafił do dalszych prac legislacyjnych w Sejmie. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwraca uwagę na zagrożenia dla rolnictwa, rybołówstwa oraz jednostek samorządu terytorialnego, wynikające z ewentualnego uchwalenia ustawy w kształcie zaproponowanym przez Komitet Obywatelski.

Podobne wątpliwości wyrażają w swoich opiniach również gremia naukowe – Instytut Zootechniki – Państwowy Instytut Badawczy oraz Instytut Technologiczno-Przyrodniczy – Państwowy Instytut Badawczy.

Co zmienia projekt ustawy

Wśród najważniejszych zagrożeń, które mogą zaistnieć po wprowadzeniu ustawy, wymieniane są:

    1. Brak możliwości utrzymywania, obsługi i bezpiecznego dla zwierząt gospodarskich wykonywania zabiegów weterynaryjnych, zootechnicznych i pielęgnacyjnych w wyniku rozszerzenia definicji znęcania się nad zwierzętami. W tym zakresie zapisy ustawy mówią o zakazie unieruchamiania zwierząt, zakazie stosowania pastuchów elektrycznych i innych metod, które mogłyby zostać zakwalifikowane do rozszerzonej definicji okrutnych metod w chowie lub hodowli zwierząt.
    2. Projektowane przepisy: wprowadzają zakaz sprzedaży żywych ryb, mogą uniemożliwić uprawianie sportów konnych czy szkolenie i korzystanie z pomocy zwierząt służbowych, w tym psów asystujących.
    3. W proponowanym kształcie ustawy występuje obowiązkowa kastracja całej populacji psów i kotów – z wyjątkiem zwierząt utrzymywanych w celach hodowlanych, co w opinii Komitetu Nauk Weterynaryjnych i Biologii Rozrodu Polskiej Akademii Nauk jest sprzeczne z obecnym stanem wiedzy i wytycznymi światowych organizacji zajmujących się medycyną psów i kotów m.in. World Small Animal Veterinary Association. Kastracja, jako poważna ingerencja chirurgiczna, powoduje istotne okaleczenie zwierzęcia oraz jego zmiany psychiczne, co jest zaprzeczeniem dla działań ochrony zwierząt i utrzymania ich dobrostanu.
    4. Ustawa nakłada na gminy i pozostałe jednostki samorządu terytorialnego dodatkowe obciążenia finansowe i organizacyjne, a schroniska dla zwierząt obarcza nowymi, trudnymi do spełnienia obowiązkami – nowe powierzchnie kojców, przepisy dotyczące jakości karmy, etc.

Szczególne zaniepokojenie budzi fakt, że ustawa znacznie zwiększa uprawnienia organizacji, których statutowym celem jest ochrona zwierząt. Na podstawie nowych regulacji organizacje te zyskują de facto uprawnienia oskarżyciela publicznego. Dodatkowo – po sądowym orzeczeniu o winie – organizacje mają otrzymywać od sprawcy finansowe gratyfikacje za ujawnione przestępstwa, np. za znęcanie się nad zwierzęciem. Tak rozszerzone uprawnienia rodzą podejrzenia możliwych nadużyć i braku bezstronności statusu oskarżyciela publicznego.

Oczekiwania MRiRW

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oczekuje, że w toku dalszych prac parlamentarnych wszystkie wątpliwości znajdą właściwe rozwiązania, a ustawa o ochronie zwierząt zyska nowe i adekwatne do nazwy dokumentu brzmienie kontrowersyjnych zapisów.

Ustawa łańcuchowa a opinia SN

Sąd Najwyższy przesłał do Sejmu swoją opinię na temat obywatelskiego projektu ustawy „stop łańcuchom, pseudohodowlom i bezdomności zwierząt” pod, którym podpisało się ponad pół miliona obywateli. SN zwraca uwagę na zwiększenie stopnia represyjności ustawy i zastanawia się, czy niektóre proponowanych zmian są w ogóle konieczne.

 „Analiza projektowanych rozwiązań prowadzi do wniosku, że do realizacji założonych celów projektodawca zakłada znaczne zwiększenie stopnia represyjności ustawy o ochronie zwierząt w odniesieniu do obecnego stanu prawnego” – napisał Sąd Najwyższy, który nie negując potrzeby dyskusji nad optymalizacją modelu ochrony zwierząt zastanawia się, czy część proponowanych zmian jest w ogóle konieczna i czy z uwagi na standardy konstytucyjne, efektów planowanej zmiany nie można osiągnąć w inny sposób.

Odnosząc się do proponowanego w ustawie zaostrzenia kar, Sąd Najwyższy przyznaje, że ustawodawca ma pełną legitymację demokratyczną do kształtowania sankcji karnych, jednak powinien on uprawdopodobnić, że zabieg taki nie narusza standardów konstytucyjnych. Tymczasem projektodawca, jako główny motyw ustawodawczy, wymienia funkcje prewencyjną kary z położeniem nacisku na jej generalno-prewencyjne oddziaływanie, wprost wskazując w uzasadnieniu projektu, że, cyt.:
podwyższenie kar spowoduje nie tylko skuteczniejsze zwalczanie przestępstw przeciwko zwierzętom, ale również będzie miało swój rezultat w ich zapobieganiu.” 

Wyższe kary określone w projekcie nowelizacji o ochronie zwierząt zakładają umocowanie poszanowania prawa, jak również skuteczne ograniczanie patologicznych zjawisk polegających na znęcaniu nad zwierzętami, a w dalszej perspektywie również nad ludźmi”.

 „Takie założenie nie bierze pod uwagę, że karanie sprawcy w celu odstraszania społeczeństwa uprzedmiotawia człowieka i narusza jego godność” – czytamy w opinii SN.

Zdaniem SN, proponowane rozwiązania nie wydają się spełniać wymogu proporcjonalności, dlatego projektowany kształt opisanych przepisów wymaga ponownego rozważenia. W opinii SN, pozytywnie należy ocenić wprowadzenie uregulowania pozwalającego na orzeczenie przepadku zwierzęcia. Niemniej jednak projektowany przepis powinien zostać w sposób znaczący zmieniony w części przewidującej możliwość orzeczenia przepadku zwierzęcia niebędącego własnością sprawcy. W projekcie ustawy możemy bowiem przeczytać, że „w sytuacji, gdy jego właściciel nie zachowując ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, wiedział, przewidywał albo mógł przewidzieć, że sprawca nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia”.


Źródło informacji: MRiRW

REKLAMA