Spis Treści
Foto: Adrian Grycuk.
Niekontrolowana inwigilacja narusza prawo obywateli i obywatelek do prywatności. W precedensowym wyroku Europejski Trybunał Praw Człowieka zwraca uwagę na brak kontroli nad działaniami służb i zbyt łatwy dostęp służb do danych telekomunikacyjnych. Skarżący – aktywiści i adwokat – oczekują reakcji rządu na wyrok i zmiany przepisów.
Wydany[1] wyrok ETPC jest wynikiem skargi Wojciecha Klickiego i Katarzyny Szymielewicz z Fundacji Panoptykon, Dominiki Bychawskiej-Siniarskiej i Barbary Grabowskiej-Moroz związanych z Helsińską Fundacją Praw Człowieka oraz adwokata Mikołaja Pietrzaka złożonej w 2017 r.
Foto: Michał Jabło
W skargach przesłanych do Strasburga twierdzili oni, że kontrola nad działaniem służb w Polsce jest fikcją i uderza to w ich prawa jako aktywnych obywateli.
Z treści wyroku wynika jednak, że brak kontroli nad inwigilacją narusza prawa wszystkich Polek i Polaków, bez względu na to, czym się zajmują zawodowo.
Co musi się zmienić
– „Z dzisiejszego wyroku jednoznacznie wynika, że potrzebna jest pilna, systemowa reforma polskich przepisów regulujących inwigilację. Zmiany wymagają przepisy dotyczące kontroli operacyjnej, retencji danych telekomunikacyjnych oraz stosowania tzw. ustawy antyterrorystycznej. Tylko to zagwarantuje odpowiednią ochronę prawa do prywatności” – komentuje adw. Małgorzata Mączka-Pacholak, reprezentująca skarżące i skarżących.
– „Trybunał uznał, że praktyka stosowania przepisów o inwigilacji również prowadzi do naruszenia prawa do prywatności. Należy zmienić przepisy i praktykę stosowania inwigilacji, także w zakresie tajemnicy zawodowej adwokatów. Jedno nie wydarzy się bez drugiego” – podkreśla.
Foto: Michał Jabłoński)
Skarżący mają nadzieję, że rząd niezwłocznie zareaguje na wyrok. – „O kontrolę nad służbami walczymy od kilkunastu lat. Rządząca koalicja zobowiązała się do zmian.
Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jasno wskazuje, co trzeba zmienić. Oczekujemy od rządu przedstawienia planu działań i niezwłocznego wdrożenia wyroku” – wskazuje Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon.
Skala inwigilacji w Polsce
W 2022 r. Policja stosowała podsłuchy 9 781 razy, a tylko w 13% spraw (1 308 przypadków) uzyskano dowody do procesu karnego. Pozostałe sprawy zostały w archiwach policji, ale brak informacji oznacza, że podsłuchiwani nie mogą zakwestionować zasadności takiej ingerencji w ich prywatność.
Foto: Michał Jabłoński)
Sądy, które w teorii mają pełnić funkcję kontrolną, mają wgląd tylko w te informacje, które udostępni im służba wnioskująca o inwigilację. Zaś odmowa wymaga sporządzenia pisemnego uzasadnienia.
W rezultacie akceptują aż 99% wniosków o podsłuchy. Trybunał podkreślił, że taka forma kontroli jest fikcją.
Przy czym kontrola operacyjna (podsłuch) to tylko wąski element działań służb. Inne czynności operacyjne, takie jak pozyskiwanie danych telekomunikacyjnych (billingi, lokalizacja), nie są wystarczająco kontrolowane. Jak podkreślił Trybunał, to także powinno się zmienić.
Źródło informacji: Fundacja Panoptykon1
[1] Sprawa Pietrzak, Bychawska-Siniarska i inni przeciwko Polsce nr 72038/17 i 25237/18