Koronakryzys dotyka wszystkie regiony w kraju, nie ma wyjątków. Różnice widać tylko w skali uderzenia, a pod tym względem najbardziej stratna może być ściana zachodnia – czytamy w Rzeczpospolitej.
Potwierdzeniem tych informacji są dane płynące z urzędu statystycznego. – „Z niepokojem przyglądamy się lubuskiej gospodarce i staramy się utrzymać nasze inwestycje” – komentuje marszałek Elżbieta Anna Polak, która podkreśla, że takich spadków w regionie nie było od dawna.
Polska gospodarka skurczyła się w I kwartale o 0,5 proc. – oszacował wstępnie GUS. To oznacza, że walka z pandemią koronawirusa, która w Europie rozpoczęła się na dobre w marcu, pochłonęła wszystkie owoce wzrostu, które udało się wypracować w dwóch pierwszych miesiącach roku.
– „Nie jest dobrze, taki spadek zatrudnienia i wynagrodzeń mieliśmy w lubuskiej gospodarce w 2012 r., bezrobocie w kwietniu wzrosło do 6 proc. Nasze dochody z PIT i CIT spadły tylko za kwiecień o blisko 50 proc. Zauważalny jest duży spadek produkcji sprzedanej przemysłu, budowlanej i detalicznej. Dlatego samorząd lubuski nie rezygnuje z realizacji kluczowych inwestycji publicznych, oszczędzamy ale na działalności bieżącej” – informuje marszałek Elżbieta Anna Polak.
Potwierdzeniem tych słów są dane Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego. Z raportu przedstawionego za miesiąc kwiecień wynika, że sytuacja społeczno-gospodarcza w województwie lubuskim kształtowała się pod wpływem tymczasowych regulacji wprowadzonych w celu przeciwdziałania epidemii COVID-19.
W kwietniu w województwie zarejestrowanych było 117,9 tys. podmiotów gospodarczych. Liczba firm wzrosła o 362, czyli o 63,7% mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Jednocześnie wyrejestrowano 254 podmioty. Najwięcej w handlu, naprawie samochodów, budownictwie, transporcie i gospodarce magazynowej. Dodatkowo 13 531 firm zawiesiło działalność.
Skutki pandemii odczuwalne są też na rynku pracy i wynagrodzeń. Spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw był najgłębszy od 2013 roku (w kwietniu 2,6% w ujęciu rocznym). Po raz pierwszy od października 2013 roku odnotowano także spadek miesięcznego wynagrodzenia, które w kwietniu br. wyniosło 4321,66 i zmniejszyło się w porównaniu z poprzednim miesiącem o 4,8%. W kwietniu zwiększyła się także liczba zarejestrowanych bezrobotnych. Obecnie to 21,6 tys. osób, czyli o 1,8 tys. więcej niż w marcu. Stopa bezrobocie rejestrowego wzrosła do 5,6%. O 32% w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego spadła także produkcja sprzedana przemysłu, która wyniosła 2359 mln zł.
Marszałek Elżbieta Anna Polak informuje, że samorząd województwa podejmuje szereg działań mających na celu ożywienie gospodarki i pomoc przedsiębiorcom. – „Podczas kryzysu w 2008 roku najbardziej naszej gospodarce pomogły fundusze europejskie i inwestycje publiczne. Dlatego teraz staramy się utrzymać nasze inwestycje na wysokim poziomie, choć przecież dochody samorządów z PIT i CIT zanurkowały średnio o 5 proc. nie rezygnujemy z projektów, zwłaszcza tych wspieranych przez UE” – podkreśla Elżbieta Anna Polak.
Sytuacja ekonomiczna w innych krajach
W tych krajach UE, które przed pandemią rozwijały się wolniej niż Polska, już I kwartał przyniósł bardzo głęboki spadek PKB. Przykładowo, gospodarka Niemiec po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych skurczyła się o 2,2 proc. w stosunku do IV kwartału, najmocniej od I kwartału 2009 r. We Francji spadek PKB sięgnął niemal 6 proc., a we Włoszech i Hiszpanii około 5 proc. Pandemia Covid-19 mocno uderzyła też w te gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej, w których dużą rolę odgrywa przemysł motoryzacyjny. PKB Czech zmalał w I kwartale o 3,6 proc., Słowacji zaś o 5,4 proc. Nieco lepiej niż Polska wypadły Węgry i Rumunia.
Co dalej?
W II kwartale, jak oceniają ekonomiści, PKB Polski spadnie o 8-12 proc. kwartał do kwartału, i podobną zniżkę zanotuje w ujęciu rok do roku. To przełoży się na spadek PKB w całym 2020 r. o około 4 proc.
Na podstawie informacji prasowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego
Pieprzenie.
Jakby lubuscy przedsiebiorcy nie sciagali obcokrajowcow do pracy to ani placa by nie spadła ani nie wzroslo bezrobocie. Najlepiej zgonic na Pandemie taaaak. Nie na to ze w przecietnej pracy na produkcji zarabia sie mniej niz kilka lat temu przez naplyw cudzoziemcow zza wschodniej granicy. Nieeeeee.
Rzygac sie chce jak sie czyta pieprzenie o cyferkach zza biurka opierajac sie na wyssanych z palca statystykach.
Najlepiej zgonic wszystko na Pandemie a nie na chciwosc przedsiebiorcow, ktorzy chca sie nachapac kosztem rodakow.
I jak tu samemu z wlasnego kraju nie wyjezdzac skoro na miejscu rodacy nie sa szanowani.