OGŁOSZENIE

Popowo raz w roku trafia na pierwsze strony gazet i serwisów informacyjnych, niemal w całym kraju. Popularność sołectwa rośnie z roku na rok i sięga coraz dalej, a do wsi Popowo przyjeżdżają coraz częściej także dziennikarze zza Odry.

W Polsce sołectw noszących nazwę Popowo jest kilka, ale takiej wioski jaką mamy w powiecie międzyrzeckim gdzie indziej nie znajdziecie. Nie ma tu, poza neogotyckim kościołem z 1867 roku, zabytków architektury i zadawałoby się, że mamy do czynienia z wioską jak każda inna.  Skąd więc taka, rosnąca z roku na rok popularność?

 Mieszkańcy rozsławili swoją miejscowość
Historia sukcesu sięga kilkanaście lat wstecz, kiedy gmina Bledzew ogłosiła konkurs dla swoich sołectw. W założeniu regulaminu zapisano, że mieszkańcy poszczególnych miejscowości mają rywalizować przez cały rok w kilku konkurencjach ocenianych przez jury. Wśród ogłoszonych konkurencji znalazły się, między innymi konkurs sprawności fizycznej i konkursu na najpiękniejszy kwietnik. Mieszkańcy także musieli przygotować świąteczną iluminację wsi według własnego pomysłu.
Okazało się, że Popowo w gminie było najpiękniej udekorowaną i rozświetloną miejscowością. Sukces mieszkańców dodatkowo zmotywował i tak już zostało. Każdego roku iluminacje i dekoracje są urozmaicane i dokładane są nowe elementy. Ilości światełek praktycznie już nikt nie liczy, bo są tego zapewne w całej miejscowości setki tysięcy, a wioska przy okazji stała się fenomenem na skalę krajową.

Kiedy do użytku oddano nową trasę szybkiego ruchu S3 do Popowa, trudniej dotrzeć, bo wioska leży poza głównymi szlakami. Dla osób zamiejscowych pomocna może tu być nawigacja. Wieczorem łatwiej trafić do Popowa, bo na tle nocnego nieba widać bijącą łunę, tak jakby w tym miejscu znajdowała się duża miejscowość, a nie mała wioska z kilkudziesięcioma domami i około 300 mieszkańcami.

Fenomenem nie jest wioska, to oczywiste, fenomenem są ludzie, którzy podjęli się tego dzieła, które i to trzeba podkreślić, wiąże się także z kosztami. Nie licząc kosztu zakupu dekoracji i systemów oświetlenia warto pamiętać o zaangażowaniu i włożonej pracy. Nie bez znaczenia są także koszty prądu, którego cena, zgodnie z zapowiedzią aktualnego rządu, w przyszłym roku znacznie wzrośnie. Czy ta zapowiedź zraża mieszkańców? Otóż nie i nie zamierzają zaprzestać corocznego dekorowania swojej wioski, bo jak mówią:
„To już będzie taka nasza tradycja. Fajnie jest, kiedy chociaż raz w roku o Popowie mówi cała Polska. Sami na ten sukces zapracowaliśmy i nie zamierzamy rezygnować, bo zaprzepaścilibyśmy wszystkie dotychczasowe starania”.

Rok temu odwiedziliśmy mieszkańca Popowa, pana Jacka Frasa. W tym roku postanowiliśmy zgodnie z obietnicą ponownie odwiedzić pana Jacka i ocenić tegoroczne dekoracje. Szczegóły w materiale filmowym poniżej.

WIDEO

Niektórzy traktują to działanie jako swoiste, całoroczne hobby.  Przygotowania zaczynają się już w lipcu po to, żeby w okresie świąteczno-noworocznym wszystko było zapięte na ostatni guzik.

Efekt tych starań trudno opisywać, to warto zobaczyć na własne oczy. Trzeba się po prostu wybrać na wycieczkę do Popowa i odwiedzić sympatycznych mieszkańców, którzy całą tę iluminację nie szykują obecnie dla konkursu, ale właśnie dla turystów, licząc na to, że to oni właśnie będą dalej rozsławiać Popowo.

FOTORELACJA

kliknij na zdjęciu aby powiększyć /zdjęcia: Małgorzata Czułup/


Czytaj także:
Wizyta Świętego Mikołaja w Popowie [wideo]
Popowo w świątecznej odsłonie – 2018

REKLAMA

1 KOMENTARZ

  1. Miejscowość jest pięknie oświetlona. Niezwykłe miejsce dla małych i dużych. Trzeba je zobaczyć. Czuje się magię świąt. Ogromne podziękowania dla sołtysa i mieszkańców Popowa.

    Aż chciałoby się posłuchać kolęd i pastorałek na rynku przy kościele, zjeść domowe ciasto i wypić gorącą kawę lub grzańca.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię