OGŁOSZENIE

Około 18:30 do mieszkań dostała się niewiadomego pochodzenia substancja, która drażniła i utrudniała oddychanie. Zaniepokojeni mieszkańcy bloku nr 20 przy ulicy Piastowskiej zawiadomili straż pożarną.

Na miejsce zdarzenia bardzo szybko dotarły dwa zastępy PSP Międzyrzecz. Strażacy w pierwszej kolejności nakazali mieszkańcom natychmiastowe opuszczenie swoich mieszkań. Rozpoczęto także rozpytywanie mieszkańców, gdzie wyczuto dziwny zapach. W bloku nie ma instalacji gazu ziemnego. Mieszkańcy korzystają z gazu propan-butan z butli, który w przypadku ulatniania łatwo jest wyczuć – to zagrożenie zostało szybko wykluczone, bo czujniki nie wykazały gazu w powietrzu. W celu przewietrzenia klatki schodowej strażacy ustawili dmuchawę, która wtłaczała do budynku świeże powietrze.

Okazało się, że nie wszyscy mieszkańcy w swoich mieszkaniach wyczuli zapach, tylko niektórzy stwierdzili duszność i trudność w oddychaniu.  Służby ustalają źródło, z którego wydobył się ewentualnie gaz niewiadomego pochodzenia. Warto tu zauważyć, że akurat w tej klatce drzwi wejściowe nie były od pewnego czasu zamykane, bo zepsuty jest zamek. W związku z tym na klatkę schodową mógł się praktycznie dostać każdy. Być może był to głupi kawał.

Budynek przewietrzono, a gdy stężenie dziwnego zapachu spadło do zera, lokatorzy po około czterdziestu minutach wrócili do swoich mieszkań.

Jedno jest pewne, tam, gdzie jest możliwość zamykania wejścia na klatkę schodową, to trzeba drzwi konsekwentnie zamykać i korzystać z domofonów, dla własnego bezpieczeństwa i między innymi po to, żeby nam nikt nie szabrował piwnic.

FOTORELACJA

kliknij na zdjęciu aby powiększyć /zdjęcia: Kazimierz Czułup/


REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię