OGŁOSZENIE
katastrofa ekologiczna odra 007
Od 26 lipca 2022 roku każdego dnia z rzeki Odry wyławiane są tysiące śniętych ryb. W dół rzeki płynie mętna i śmierdząca woda, co wyraźnie wskazuje na wysoki poziom jej skażenia.
Foto: partiazieloni.pl

11 sierpnia 2022 r., rano odbyło się spotkanie w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim, w którym udział wzięli przedstawiciele Wojewody Lubuskiego, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Polskiego Związku Wędkarskiego, W czasie spotkania omówiono bieżącą sytuację na rzece.

Aktualnie trwa rekonesans wytypowanych rejonów rzeki pod kątem ewentualnych działań dodatkowych. Rekonesans prowadzi Dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego wraz z przedstawicielami Komendanta Wojewódzkiego PSP i Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolski.

 Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego

Wojewoda Lubuski jest w stałym kontakcie ze wszystkimi służbami zaangażowanymi w dotychczasowe działania. Dziś o godz. 18:00 odbędzie się posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które w całości zostanie poświęcone sytuacji na Odrze.

Oprócz wszystkich służb związanych z bezpieczeństwem publicznym wezmą w nim udział również przedstawiciele Wód Polskich. Spotkanie podsumuje dotychczasowe działania, a także określi dodatkowe działania.

 Badanie próbek wody

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze pobiera próby wody do badań od 5 sierpnia. Badaniami objęto cały lubuski odcinek Odry. Pomiary i pobory prowadzone są w Bytomiu Odrzańskim, Krośnie Odrzańskim, Słubicach i Kostrzynie nad Odrą. Pobory wody powierzchniowej rzeki Odry do badań trwają nieprzerwanie.

Badania laboratoryjne pobranych próbek wykonuje Centralne Laboratorium Badawcze Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Dotychczasowe wyniki nie wskazują na anomalie w chemizmie wody w rzece. Nie stwierdzono również jej odtlenienia, czyli tzw. przyduchy. Stwierdzono wysoką zawartość tlenu i zwiększoną ilość zawiesiny.

Wciąż trwają prowadzone przez CLB analizy chromatograficzne w związku z podejrzeniem wystąpienia substancji toksycznych. Pierwsze wyniki z dnia 5 sierpnia br. nie potwierdzają jednak ich obecności. Kolejne z 6 i 7 sierpnia również nie stwierdzają obecności toksycznych zanieczyszczeń organicznych.

Obserwowane przemieszczanie się zwiększonej ilości zawiesiny i śniętych ryb w Odrze wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach rzeki (powyżej granicy województwa lubuskiego).

 Działania dodatkowe

Pracownicy WIOŚ prowadzą weryfikację w punktach poboru obecności śniętych ryb w rzece Odrze. Prowadzone są również obloty rzeki dronem w rejonach:

        • Nowej Soli (w tym kanał portowy),
        • Cigacic (w tym port rzeczny),
        • Słubic,
        • Górzycy,
        • Kostrzyna nad Odrą.

Dodatkowo zlecono pobranie próbek i wykonanie badań w zakresie potwierdzenia lub wykluczenia zatrucia ryb substancjami toksycznymi.

W kilku miejscach na terenie województwa lubuskiego zostaną wykonane badania w zakresie przydatności wody do kąpieli lub spożycia przez ludzi.

Źródło: Lubuski Urząd Wojewódzki

*  *  *

 Odra umiera na naszych oczach!

katastrofa ekologiczna odra 005
Foto: partiazieloni.pl

W kontekście katastrofy ekologicznej w rzece Odra Anita Kucharska-Dziedzic – posłanka na Sejm RP  na facebookowym profilu napisała: cyt.:
„Odra umiera na naszych oczach! Do kryzysu klimatycznego, który wysusza polskie rzeki, doszła katastrofa ekologiczna!

Od 26 lipca 2022 roku każdego dnia z rzeki Odry wyławiane są tysiące śniętych ryb. W dół rzeki płynie mętna i śmierdząca woda, co wyraźnie wskazuje na wysoki poziom jej skażenia.

Ekolodzy i związki wędkarskie biją na alarm, ponieważ tego, co padło, nie uda się odbudować przez najbliższe 10 lat! Kto odpowiada za tę katastrofę ekologiczną i dlaczego państwo polskie od dwóch tygodni pozostaje bezradne?

Interweniuję z grupą posłów Lewica w Ministerstwo Klimatu i Środowiska i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i sprawdzam:

  • Jakie działania podjęto od pojawienia się pierwszych sygnałów o możliwym zatruciu Odry?
  • Jakie instytucje zostały zaangażowane w zdiagnozowanie źródeł tej katastrofy ekologicznej oraz określenie jest rozmiaru i zasięgu?
  • Co bezpośrednio doprowadziło do tak znacznego zanieczyszczenia Odry i śmierci dziesiątek tysięcy ryb?
  • Jakie działania podjęto w celu zapobieżeniu rozprzestrzeniania się tego zjawiska?
  • Czy podjęto współpracę z Ministrem Zdrowia w celu ustalenia stopnia zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi?
  • Czy zawiadomione zostały odpowiednie organa ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa?
  • Dlaczego instytucje monitorujące rzekę, odpowiedzialne za jej stan nie skontaktowały się z władzami samorządowymi nadodrzańskich miejscowości?
  • Czy o katastrofie powiadomione zostały służby specjalne, w tym przede wszystkim Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego?
  • Wiem, że dla tej władzy środowisko i jego ochrona nie mają dużego znaczenia (bo na tym nie można zarobić). Ale nie odpuszczam!”

 Wspomnienie

Z pewnością wszyscy pamiętamy sytuację z Warszawy, kiedy to po ulewach deszczówka przestawała się mieścić w warszawskiej kanalizacji i jej nadmiar trafiał do Wisły.  O tym zdarzeniu bez przerwy mówili  politycy, prawicy i podkreślali w mediach, że mamy do czynienia z katastrofą ekologiczną, za którą jest odpowiedzialny Prezydent Warszawy. Wtedy bardzo szybko znaleziono winnego.

Kiedy na przełomie lipca i sierpnia 2022 r. zrzucono do Odry, najprawdopodobniej metyzylen, trujący rozpuszczalnik, który zabił dziesiątki tysięcy ryb i bobrów, tematu dla pisowskich polityków nie ma, bo żeby nie wiadomo jak kombinować, Trzaskowskiego nie sposób obciążyć odpowiedzialnością za tę katastrofę ekologiczną.

Nie wiadomo na chwilę obecną w jakiej ilości dokonano zrzutu ścieków do Odry i dokładnie kiedy. Zwierzęta umierały już od wielu dni, co można stwierdzić niemal na każdym kroku. Ogromne ilości dryfujących ryb i ten smród unoszący się nad rzeką. Smutny, przygnębiający widok martwej rzeki. Widok wręcz poraża, poraża także polityczna beztroska urzędników.

To, że obywatele muszą się borykać z taką nieporadną władzą, mówi się trudno, takich sobie wybraliśmy przedstawicieli, ale dlaczego zwierzęta mają ginąć w imię politycznej nieudolności i braku kompetencji?

Wiceminister Ozdoba w rządzie PiS wręcz uspokaja mieszkańców i zapewnia: „Obecnie w próbkach na rzece Odra nie stwierdzono obecności substancji odpowiadającej za śnięcie ryb.” Czyli co? Mamy uwierzyć panie Ozdoba w to, że ryby i inne zwierzęta z rozpaczy same się zabijają?

Mało tego, tak zwane „Wiadomości TVP”, które podczas pamiętnej awarii kolektora do oczyszczalni Czajka w 2019 roku, poświęcały ściekom codziennie obszerne materiały, alarmując, że może zostać skażony nawet Bałtyk, aktualnie nie dostrzegają tragedii jaka się dzieje w Odrze. Sprawa staje się już głośna także u zachodnich sąsiadów, którzy nie rozumieją bierności władz w Polsce.

Wręcz kuriozalna jest postawa Przemysława Dacy, prezesa Wód Polskich, który w 2020 r. wytykał zaniedbania władzom Warszawy, a dziś katastrofalną sytuację w Odrze bagatelizuje, cyt.: „Przy ujściu Warty są już tylko pojedyncze sztuki śniętych ryb, co pokazuje, że szkodliwe substancje mogły się rozrzedzić i zanieczyszczenie nie zagraża dolnym odcinkom Odry! Nie ma zagrożenia dla całej Odry!” – napisał na Twitterze.

katastrofa ekologiczna odra 006 Tomasz Aniśko – Poseł na Sejm RP na facebookowym profilu w sprawie katastrofy na Odrze napisał:

„To jedna z największych katastrof ekologicznych ostatnich lat!!!

Od dwóch tygodni śledzimy toksyczną falę płynącą w dół rzeki, a z nią miliony martwych, śniętych i umierających w męczarniach ryb.

Zdjęcia Odry są z dzisiaj. Ogromne ilości dryfujących ryb, i ten smród unoszący się nad rzeką…  Smutny, przygnębiający widok martwej rzeki.

Niestety martwe ryby to dopiero początek. W rzece umierają też inne zwierzęta. Rybami żywią się ptaki drapieżne, więc wkrótce możemy obserwować martwe czaple, bieliki, rybołowy. Trująca fala dopłynie lada moment do Zalewu Szczecińskiego i do Bałtyku, zatruta woda i martwe ryby pojawią się na plażach.

Z rzeki od dwóch tygodni nikt nie powinien korzystać. Tymczasem żadne służby o tym nie ostrzegały społeczeństwa. Nie było poważnych oficjalnych komunikatów ze strony WIOŚ-ów, Wód Polskich i Sanepidu, że nie wolno łowić i jeść ryb, że kąpiel w rzece jest niebezpieczna dla zdrowia, że wodą z rzeki nie wolno poić zwierząt i podlewać upraw. To jest totalna bezradność i nieodpowiedzialność instytucji państwowych i lekceważenie naszego bezpieczeństwa. Komunikat o katastrofie powinien pojawić się we wszystkich mediach.

kliknij na zdjęciu aby powiększyć /zdjęcia: partiazieloni.pl/


Tymczasem to zwykli ludzie i aktywiści podnosili alarm, ostrzegali się na forach, publikowali zdjęcia, aktywizowali się. To jest prawdziwa wartość i zaufanie społeczne.

Nasze biuro dzięki tym sygnałom podjęło działania, wysyłając interwencje do WIOŚ w Katowicach i Wrocławiu i Wód Polskich.

A kiedy fala dotarła do woj. lubuskiego, interweniowaliśmy w WIOŚ w Zielonej Górze, gdzie co prawda wiedzieli już o zatrutej rzece, ale nie ostrzegli społeczeństwa. Pojawił się jedynie lakoniczny komunikat na ich stronie, że rzeka jest zanieczyszczona. Ale kto zagląda codziennie na stronę WIOŚ w Zielonej Górze? Zawiadomiliśmy też lubuski Sanepid, który zupełnie nic nie wiedział o sprawie.

Wody Polskie i WIOŚ nie mają też pomysłu, co zrobić z martwymi rybami na całym odcinku rzeki, które dodatkowo powodują zanieczyszczenie bakteriologiczne. Ryby wyławiane są przez PZW i zwykłych ludzi, którzy wiedzą, że rzeka jest nasza, wspólna.

Ta rzeka nie należy do Wód Polskich… „


REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię