OGŁOSZENIE

Za kilka dni upłynie miesiąc  jak wśród nas nie ma Małgorzaty Stepczyńskiej. Kto znał panią Małgorzatę wie, że bardzo lubiła w przeszłości podróżować. Tym razem udała się w swoją ostatnią podróż. Niestety, nigdy nie usłyszymy z jej ust relacji, z tej podróży.

Pani Małgorzata Stepczyńska odeszła od nas 28. 07.2018 roku. Swoimi życiowymi doświadczeniami mogłaby śmiało obdzielić kilka osób. Aktywna była praktycznie przez całe swoje ciekawe życie. Wielu osobom pomogła i na wielu miała wpływ, dzięki czemu wielu Ją pamięta. Była w naszym mieście mocno, społecznie zaangażowana. Przez wiele lat była aktywna w Cechu Rzemiosł Różnych. Trudno w tej chwili policzyć ile kobiet w swoim zakładzie nauczyła zawodu fryzjerskiego. Dzięki temu, że znała kilka języków, była w naszym mieście tłumaczką. Z jej usług korzystały często władze miasta podczas zagranicznych wyjazdów. Kilka pokoleń międzyrzeczan uczyła języków obcych.
Pomimo tego, że czasami sama była w potrzebie, nie przeszkadzało to Jej w tym, aby pomagać innym. Odwiedzała samotnych i pomagała dzieciom.

Jej wielką pasją, obok podróży było malarstwo. Malowała po swojemu, pięknie i szczerze, a tworzone malunki, to często obrazy z życia, swoiste kadry pamięci.
Swoje prace wystawiała podczas wernisaży, które były organizowane w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury,  a także w Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej.

Między innymi 14 lutego 2014 roku odbył się jeden z ciekawszych wernisaży pani Małgorzaty.  Wernisaż, a w zasadzie, śmiało można powiedzieć – mały benefis poświęcony międzyrzeckiej nestorce kultury odbył się dzięki uprzejmości dyrektora Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej Pana Andrzeja Kirmiela, który udostępnił praktycznie wszystkie dostępne pomieszczenia.

Wernisaż był także pięknym, pełnym pozytywnych emocji spotkaniem przyjaciół Pani Małgorzaty. Swoją wystawę pani Stepczyńska zatytułowała: „Małgorzata wraca z podróży”.

Kadry z filmu

Po wernisażu udało nam się umówić na dłuższą rozmowę przed kamerą podczas, której pani Małgorzata opowiedziała o swoich życiowych podróżach.  Spotkanie w Muzeum zostało także zarejestrowane.  Po przeprowadzeniu wywiadu z Panią Małgorzatą Stepczyńską, powstał materiał tak bogaty, że trzeba było film podzielić na dwie części.
Część pierwsza kończy się prezentacją obrazów, które Pani Małgorzata wystawiała w kwietniu 2013 roku w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury.
W części drugiej znalazły się wspomnienia malarki ujmujące okres powojenny i pobyt w Międzyrzeczu. W filmie umieszczone także zostały fragmenty materiału zarejestrowane podczas wernisażu wystawy jaka się odbyła w Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej w 2014 roku.

Zapraszamy do filmowego wspomnienia (nagranie archiwalne z 2014 roku)


  *  *  *


Małgorzata Stepczyńska
Małgorzata Stepczyńska
( arch. 2014 rok)

Małgorzata Stepczyńska.
Urodziła się 27 kwietnia 1921 r. w Zielonej Górze (Grünberg), w tym samym roku wraz z rodziną przeniosła się do Poznania, a 4 lata później wyemigrowała do Francji.
W Annency, przepięknym mieście u podnóża Alp, uczęszczała do szkoły katolickiej prowadzonej przez siostry zakonne, które uczyły wszystkiego.

Młodą Małgorzatę siostra Dyrektorka wybrała na opiekunkę jej kwiatów i kanarków z czego była dumna i szczęśliwa … kwiaty i muzyka !!!
Mając 8 lat dostała pierwszą nagrodę za obraz kwiatów polnych i tak Pani Małgorzata maluje do dnia dzisiejszego.  Rychło zauważono, że jest uczulona na dodatki do farb olejnych, dlatego zaczęła malować akwarelą i pastelem. Od kilku lat akwarela jest znowu modna, nawet tak wielki malarz jak Georges Papazov z Paryża maluje akwarelą.

W 1939 roku Pani Małgorzata opuściła Francję i wróciła do Polski. Na miejscu spotkało Ją wielkie rozczarowanie, pocieszała się malowaniem. Wybuchła wojna. Mama Pani Małgorzaty długą Ją ukrywała, ale w 1940 roku została aresztowana.  Niemcy wraz z całym transportem, około 300 dziewcząt osadzili Ją w obozie, który rozmieszczony był na terenie targów Poznańskich. Po dwóch tygodniach została wywieziona do Berlina. Żal, płacz przeogromny! I znowu jedyna pociecha – malowanie, rysowanie. Na szczęście mówiła po francusku i niemiecku, co bardzo jej pomogło w tych trudnych chwilach.

Po wojnie wróciła do Poznania. Wyszła za mąż za fryzjera w Międzyrzeczu. Szybko nauczyła się zawodu fryzjerki, który zawsze się Jej podobał. Niemniej malowanie i podróżowanie to Jej największa życiowa pasja.


REKLAMA