„W samym sercu Krainy Pana Boga”
Miniony weekend postanowiliśmy spędzić z dala od Międzyrzecza i miejscowych problemów. Wybór padł na miejscowość położoną wśród malowniczej scenerii Gór Orlickich i Bystrzyckich. Duszniki-Zdrój ze swym bogatym zapleczem gastronomiczno-noclegowym, to idealna baza wypadowa do odkrywania atrakcji całego regionu.
W polskie góry
Jednym z założeń weekendowego wyjazdu, obok wypoczynku, relaksu i odreagowania od międzyrzeckiej rzeczywistości było także dokonanie porównania dwóch miast: Międzyrzecz – Duszniki-Zdrój.
Chcąc dojechać własnym autem z Międzyrzecza do Dusznik trzeba sobie zarezerwować co najmniej 3-4 godziny, zgodnie z przepisami. Autokarem przez Wrocław jedzie się ponad 8 godzin!
Wprawdzie Google Maps wylicza czas krótszy, ale program nie przewiduje i nie wlicza w swoje kalkulacje wszystkich napotkanych po drodze utrudnień, których niestety jest sporo. Warto także podczas jazdy trzymać się głównych szlaków, tzn. dróg o statusie co najmniej drogi wojewódzkiej.
Często narzekamy na drogi i ich oznakowanie w naszym regionie, cóż po tym weekendowym doświadczeniu trzeba jednoznacznie stwierdzić, że u nas nie jest tak źle.
Myśmy zaryzykowali zjazd z głównej drogi i w rejonie: Nowa Ruda – Radków – Niwa – Wilcza – Nowa Wieś Kłodzka, definitywnie utraciliśmy koncepcję co do dalszego kierunku naszej podróży 😉 W tym rejonie większość miejscowości nie jest oznaczona tablicami, nie wiadomo do jakiej wsi się wjeżdża, ponadto na rozjazdach brak jest drogowskazów, a kręte drogi utrudniają orientację i często nie są naniesione na mapy nawigacji.
Duszniki-Zdrój
To miasto z historią, bogatą tradycją i co ważne bardzo przyjazne dla mieszkańców i turystów. Od 8 grudnia 2014 roku miastem, jako władza wykonawcza z powodzeniem rządzi Piotr Lewandowski, burmistrz miasta Duszniki-Zdrój.
Efekty działań tamtejszego samorządu widać na każdym kroku. Warto przypomnieć, że miastem położonym w terenie górskim zarządza się o wiele trudniej niż miasteczkiem takim jak Międzyrzecz. Są też i podobieństwa – przez Międzyrzecz przepływa rzeka dzieląc miasto na dwie części i podobnie jest w Dusznikach, tam Bystrzyca Dusznicka ujarzmiona kamiennymi murami także rozdziela miasto na dwie części.
Z tym, że ta rzeka w porównaniu z naszą Obrą, to taka uśpiona „bomba powodziowa”, o czym się przekonali mieszkańcy w 1998 roku, podczas pamiętnej powodzi, podczas której miasto mocno ucierpiało.
Obecnie po tej powodzi praktycznie już nie ma śladu. Miasto zostało odbudowane i jest jeszcze piękniejsze. To miasteczko idealne dla ludzi ceniących spokój i ciszę, ale gotowych na interesujące przeżycia. Każdy, kto pragnie oderwać się od pełnego napięć życia codziennego z pewnością będzie mógł tu świetnie wypocząć. Duszniki-Zdrój to miasto z historią i bogatą tradycją. Początek jego istnienia sięga jeszcze czasów średniowiecza. Żaden turysta nie może ominąć zabytkowego rynku z pięknie odrestaurowanymi kamieniczkami noszącymi ślady różnych epok i stojącego tam niemal centralnie pręgierza, przy którym po raz pierwszy w historii ścięto kata.
Warto odwiedzić znajdujący się nieopodal Klasztor Franciszkanów oraz kościół Św. Piotra i Pawła, gdzie znajdziemy jedyną w świecie ambonę w kształcie wieloryba. Niewątpliwą atrakcją miasta jest bezcenny w skali Europy i jedyny zachowany w Polsce, i wciąż czynny młyn papierniczy. Papier produkowany w młynie był podobno tak trwały, że określano go mianem nieśmiertelnego. Efekt ten prawdopodobnie uzyskiwano dzięki dodawaniu do masy papierowej substancji otrzymywanych z torfu i wody mineralnej. Obiekt wybudowany w 1605 roku decyzją Prezydenta RP w 2011 roku uzyskał status pomnika historii. To miejsce gdzie nadal wytwarza się papier czerpany według średniowiecznych metod. Będąc tam warto poświęcić także czas na zwiedzenie wystawy dotyczącej „Historii techniki i technologii papieru”.
Obowiązkowo należy także odwiedzić Park Zdrojowy, z XIX wieczną Pijalnią Wód Mineralnych, z blisko 100-letnią Kolorową Fontanną oraz Dworkiem im. Fryderyka Chopina.
Położenie części zdrojowej poza centrum miasta (ok. 1 km), bez wątpienia zapewnia turystom większą ciszę i spokój. Tak naprawdę, dzięki rozsądnej polityce i rozwiązaniom komunikacyjnym obecnie także w centrum miasta jest spokojnie i cicho, a w Rynku można się relaksować, podobnie jak w części zdrojowej, bo to centralne miejsce miasta zostało po prostu urządzone dla ludzi. To właśnie tam, w trakcie krótkiego odpoczynku na jednej z licznych ławeczek, tuż przy fontannie nasuwało się nam tak oczywiste pytanie – Dlaczego nasz międzyrzecki rynek nie może podobnie wyglądać ?
Miasto z uzdrowiskiem łączy stanowiąca główną oś parku Aleja Fryderyka Chopina, a sam park położony jest w przepięknej dolinie Bystrzycy Dusznickiej gdzie znajduje się świetna baza noclegowa (hotele, pensjonaty, domy wypoczynkowe, sanatoria), w większości położone przy Parku Zdrojowym.
Zwiedzając miasto, a szczególnie część zdrojową niewątpliwie zauważymy ogromną powierzchnię terenów zielonych, na których w różnych miejscach rozmieszczono różne formy rzeźbiarskie. Starannie przystrzyżone trawniki zdobią kobierce kwiatów i doskonale utrzymane krzewy, pośród których znajdują się 4 fontanny oraz liczne ławeczki zachęcające do wypoczynku w tym malowniczym otoczeniu. Jedna z fontan w trakcie wieczornych spektakli zmienia się w wielobarwne widowisko dostarczając, wielu niezapomnianych wrażeń.
W bezpośrednim sąsiedztwie Dusznik-Zdroju znajdziemy również Rezerwat „Torfowisko pod Zieleńcem”. Miejsce to urzeka nie tylko pięknymi krajobrazami, ale również przypomina znane z bajek uroczyska. Poznawanie unikalnych okazów fauny i flory ułatwia specjalna ścieżka dydaktyczna, a dzięki drewnianej wieży widokowej można podziwiać panoramę okolicy. Na chcących aktywnie spędzić czas czekają kajaki i rowery wodne na Czarnym Stawie, a także wycieczki konne.
Dla ciała i dla duszy
Oprócz walorów turystycznych, a także leczniczych, na które obok czystego powietrza i mikroklimatu składają się liczne obiekty sanatoryjne z pełnym zapleczem dla odbudowy zdrowia i odpoczynku, malowniczo położone Duszniki wręcz kuszą muzyczną oferta – strawą dla ducha.
Swoistym centrum koncertowym jest położony w Parku Zdrojowym Dworek im. Fryderyka Chopina. To w nim podczas pobytu w 1826 roku Fryderyk Chopin dał pierwszy publiczny koncert. Co roku w pierwszej połowie sierpnia Dworek staje się mekką dla wielbicieli muzyki klasycznej. To czas, w którym trwa Międzynarodowy Festiwal Chopinowski – najstarszy nieprzerwanie trwający festiwal pianistyczny na świecie! Na wiele koncertów niestety bilety zostały już dawno wyprzedane 🙁
Dworek w okresie wakacyjnym jest otwarty i tętni życiem kulturalnym. 1 lipca br. z recitalem pianistycznym wystąpiła dziewięcioletnia pianistka Martyna Walasiak-Cybulska. Utalentowana bardzo młoda pianista – cudowne dziecko – wykonała utwory min.: Henry Lemoina, Jana Sebastiana Bacha, Roberta Schunana i Fryderyka Chopina (Walc a-moll i Poloneza g-moll).
W dworku znajduje się piękna sala koncertowa na około 250 miejsc. Na scenie, w centralnym miejscu stoi profesjonalny fortepian Stainwey i Songs, który swoim głębokim i aksamitnym dźwiękiem pięknie wypełnia całe pomieszczenie. Tuż za fortepianem w ściennej wnęce na publiczność patrzy popiersie Fryderyka Chopina.
Oprócz recitali pianistycznych w dniach od 3 do 13 lipca odbywał się tu XXXIII Wakacyjny Kurs Interpretacji w Zakresie Gry na Instrumentach Dętych.
Kurs zgromadził kilkudziesięciu instrumentalistów grających na flecie, oboju, puzonie, fagocie i waltorni.
Uczestnicy kursu to uczniowie szkół muzycznych I i II stopnia oraz studenci. Pod okiem profesorów: Kazimierza Moszyńskiego, Waldemara Korpaka, Czesława Klonowskiego, Adama Wolnego, Pawła Maliczowskiego doskonalili swój warsztat instrumentalny. W lipcowe wieczory w Dworku Chopina odbywały się koncerty uczestników kursu. Każdy z młodych muzyków poprzedzał swój występ krótką prezentacją siebie i granego utworu. Drobny sceniczny element, a jakże buduje nastrój i wprowadza element profesjonalizmu.
W przypadku kiedy muzyczne pomysły i interpretacje nie mogły zostać zaprezentowane na scenie, przenoszono występ na uzdrowiskowy deptak. To świetny przykład połączenia pasji, pomysłów i miłości do muzyki. Taka chęć grania w najdziwniejszych składach, czego przykładem był występ muzyków grających aż na pięciu puzonach, który przyciągnął licznie spacerujących turystów i kuracjuszy.
Dla tych, którzy z różnych przyczyn nie mogli uczestniczyć w koncertach organizowanych, w Dworku im. Fryderyka Chopina pozostaje jeszcze pięknie oświetlana nocą fontanna położona, w Parku Zdrojowym, tuż obok dworku. Początki tej kolorowej fontanny sięgają 1905 roku. Z rozmieszczonych wokół niej głośników od wiosny do jesieni nadawana jest prawie bez przerwy muzyka poważna, którą skomponowali, min. Chopin, Beethoven i Mozart. W tym niemal magicznym miejscu, na parkowych ławkach można się świetnie odprężyć i odpocząć przy wspaniałej muzyce. Otoczenie działa na nas w tym miejscu na co najmniej trzy zmysły: słuch, wzrok i zapach. W dzień jeszcze można się przy okazji opalać.
Zdaję sobie sprawę, że w tak krótkim materiale nie jest możliwe zaprezentowanie wszystkich walorów tej wyjątkowej miejscowości. Nasz trzydniowy pobyt, to tylko forma rekonesansu przed dłuższym wakacyjnym, sierpniowym wypadem w nasze góry. Pobyt był krótki, ale spostrzeżeń i wniosków nasunęło nam się wiele. W wielu porównaniach nasz Międzyrzecz niestety przegrywa z Dusznikami. Tam wszyscy, wspólnie, razem z władzą samorządową współdziałają i dbają o to, żeby się w Dusznikach żyło się lepiej.
Z przeprowadzonych tam rozmów wynika, że na współdziałaniu z różnymi stowarzyszeniami, a także mieszkańcami zależy przede wszystkim właśnie przedstawicielom władzy. Kiedy opowiedzieliśmy o incydentach do jakich dochodzi w Międzyrzeczu i o domaganiu się tzw. akredytacji na organizowane przez samorząd imprezy, na twarzach naszych rozmówców pojawiły się jednocześnie uśmiech i współczucie. Jeden z rozmówców – samorządowiec z długoletnim stażem stwierdził krótko: – „Tak się najczęściej dzieje gdy ktoś za wszelką cenę pragnie coś ukryć lub nie ma się czym pochwalić. My mamy do tych spraw inny stosunek. Nam zależy na promocji i informacji przekazywanej różnymi kanałami, a najlepszą reklamą, jak się okazuje są zadowoleni turyści i goście uczestniczący w organizowanych, w naszym mieście imprezach”.
Cóż, tam władza samorządowa nie odgradza się od mediów i społeczeństwa. Jednym z przykładów jest to, że wiele organizacji społecznych znalazło swoją siedzibę w budynku Ratusza.
W tym mieście, w przeciwieństwie do Międzyrzecza nie marnuje się także majątku publicznego. Tam puste budynki, to te, które są remontowane bądź są przygotowywane do remontu. Na terenie miasta można doliczyć się 14 mostów i kładek dla pieszych, wybudowanych na Bystrzycy Dusznickiej. Okazuje się, że tam, jakby nie patrzeć, na górskiej rzece można budować kładki i mosty, a w Międzyrzeczu się tylko na ten temat od lat dużo mówi.
FOTORELACJA
Reasumując – Duszniki-Zdrój to idealne miejsce na wypoczynek dla ludzi ceniących świeże powietrze, spokój i wysoką kulturę wypoczynku. W kwestii kultury nie chodzi tu tylko o tę objawiająca się spektaklami, koncertami, recitalami czy operetkami na najwyższym poziomie, ale również tę, którą na co dzień darzy się tutaj wszystkich gości.
Czytaj także:
Z cyklu podróże dalekie i bliskie – Weekend w Dusznikach
Jak wyglądały pierwsze dwa weekendy po poluzowaniu obostrzeń?
Długi weekend w czerwcu 2021. Gdzie, kiedy i za ile?
Plany wyjazdowe Polaków na 2021 rok. Czego powinniśmy się spodziewać?
Niedziela nad jeziorem Głębokie [zdjęcia]
Łagów – wieś o charakterze miejskim – zaprasza
Pożegnanie lata z Bractwem Rycerskim – 2016