W grudniu 2021 r. operatorzy transportu drogowego ostrzegali o zakłóceniach w łańcuchach dostaw. Niepewne ceny paliw prawdopodobnie spowodują dalszy wzrost cen przewozów drogowych, które już przed inwazją Rosji na Ukrainę osiągnęły rekordowo wysoki poziom – alarmuje Think Tank PE.
Think Tank Parlamentu Europejskiego opublikował raport poświęcony wpływowi rosyjskiej inwazji na Ukrainę na unijny transport. Jak podkreślono we wstępie, pierwsze sankcje wobec Rosji Unia przyjęła w 2014 r. w reakcji na aneksję Krymu przez Moskwę.
– „Są one wymierzone w rosyjskie jednostki i organizacje, a także w strategiczne sektory tego kraju, takie jak obronność, energia i finanse, nie ograniczając przy tym połączeń transportowych. W październiku 2021 r. UE i Ukraina podpisały umowę o wspólnym obszarze lotniczym, która stanowi rezultat procesu rozpoczętego w 2005 r. Miała ona zapewnić nowe możliwości liniom lotniczym i konsumentom (9,8 mln pasażerów z UE w 2019 r.) w oparciu o wspólne standardy w zakresie bezpieczeństwa lotniczego, ochrony lotnictwa i zarządzania ruchem lotniczym” – napisano.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że Ukraina – jako jeden z krajów Partnerstwa Wschodniego UE – została włączona w unijne działania na rzecz poprawy połączeń transportowych.
– „Plany rozbudowy strategicznej infrastruktury transportowej UE zostały przygotowane w 2018 r. przez Komisję Europejską i Bank Światowy i potwierdzone na Szczycie Partnerstwa Wschodniego w grudniu 2021 r. 39 projektów na Ukrainie o łącznej wartości ok. 4,5 mld euro obejmowało wszystkie rodzaje transportu” – podali.
Powołując się na szacunki Międzynarodowej Unii Transportu Drogowego (IRU) z 25 lutego, eksperci przypomnieli, że „co najmniej 12 000 kierowców ciężarówek wielu narodowości utknęło na Ukrainie i w regionie”. „IRU wezwała rządy zainteresowanych państw do ochrony tych kierowców i nadania priorytetu ich przejazdowi. Do 4 marca, kiedy na drogach wciąż pozostawało do 5 000 kierowców, ponownie zaapelowała do władz ukraińskich o ułatwienie przejazdu kierowcom na przejściach granicznych” – poinformowali.
Dodali, że „wiele organizacji transportowych zaoferowało swoje autobusy, autokary i ciężarówki, aby pomóc w transporcie uchodźców i niezbędnych towarów”.
„By ułatwić to wsparcie, siedem krajów UE – położonych wzdłuż głównych szlaków transportowych prowadzących na Ukrainę – zwolniło transport humanitarny z opłat za przejazd oraz z przepisów dotyczących czasu prowadzenia pojazdu przez zawodowych kierowców i czasu odpoczynku” – wskazali autorzy analizy.
W grudniu 2021 r. – czytamy – operatorzy transportu drogowego ostrzegali, że niedobór kierowców, ograniczenia związane z pandemią, zwiększony popyt i rosnące ceny paliw powodowały zakłócenia w łańcuchach dostaw. „Niepewne ceny paliw prawdopodobnie spowodują dalszy wzrost cen przewozów drogowych, które już przed inwazją osiągnęły rekordowo wysoki poziom” – ocenił Think Tank PE.
W raporcie zaznaczono, że również transport morski boryka się z problemami niedoborów załóg i zakłóceń w łańcuchach dostaw.
„W związku z tym, że w konflikcie ucierpiało kilka statków handlowych, operatorzy zostali zmuszeni do przekierowania jednostek. Większość dużych firm żeglugowych, powołując się na nieprzewidywalne skutki operacji, zawiesiła przewozy do i z Rosji, a niektóre także na Ukrainę. Po inwazji ceny paliwa bunkrowego gwałtownie wzrosły na całym świecie” – podsumowano.
dap/
Źródło informacji: EuroPAP News