Spis Treści
Blokując konta i grupy Społecznej Inicjatywy Narkopolityki (SIN), Meta naruszyła dobra osobiste organizacji. Sąd wydał dziś przełomowy wyrok w sprawie prowadzonej przez Fundację Panoptykon, potwierdzając tym samym, że platformy internetowe nie mogą blokować jak chcą i kogo chcą. A osoby zablokowane mają prawo do sądu we własnym kraju.
Sąd zobowiązał Metę do przywrócenia zablokowanych treści i publicznych przeprosin SIN za niesłuszne zablokowanie kont i grup na Facebooku i Instagramie.
To wielki sukces Panoptykonu i SIN oraz ważny dzień dla ochrony wolności słowa w sieci. Dwie polskie organizacje od pięciu lat walczyły o dostęp do sądu, prawo do wyjaśnienia decyzji moderacyjnych i możliwość skutecznego ich kwestionowania przez osoby i organizacje niesłusznie zablokowane w mediach społecznościowych.
Wyrok komentuje Jakub „Gessler” Nowak, rzecznik i członek zarządu SIN:
– „Cieszy nas, że sąd nakazał przywrócenie fanpage’a. Nie chodzi nam o zasięgi, bo przez pięć lat zdążyliśmy je już prawie odtworzyć, chociaż kosztowało nas to bardzo dużo pracy. Stara strona na Facebooku była przede wszystkim kopalnią wiedzy z zakresu redukcji szkód, profilaktyki uzależnień czy informacji o substancjach psychoaktywnych. Była też magazynem wspomnień z pierwszych siedmiu lat działalności SIN-u”.
Przełomowy wyrok dla innych ocenzurowanych
Sprawa SIN vs Facebook to pierwszy taki proces w Polsce o tzw. prywatną cenzurę na Facebooku i Instagramie i pierwsza rozstrzygnięta na korzyść organizacji sprzeciwiającej się arbitralnemu blokowaniu.
– „Sąd jasno stwierdził: Facebook nie może blokować użytkowników i użytkowniczek bez uzasadnienia i umożliwienia im skutecznego kwestionowania decyzji, gdy się z nimi nie zgadzają. Takie działanie jest bezprawne” – komentuje Dorota Głowacka, prawniczka z Fundacji Panoptykon, która merytorycznie zajmowała się tą sprawą od 2019 r. – „Dotychczas decyzje o zablokowaniu konta zapadały często arbitralnie i w praktyce trudno było je zakwestionować. Wszelkie próby odwołania od nich przypominały raczej proces Kafki. Liczymy, że teraz, dzięki wyrokowi sądu nie będziemy już bezradni wobec prywatnej cenzury” – dodaje.
Prawniczka zauważa jednak, że ze zmianami w moderacji Meta nie powinna czekać na wyrok sądu w tej sprawie. W sierpniu 2023 r. zaczął obowiązywać unijny akt o usługach cyfrowych (Digital Services Act, DSA), który nakłada m.in. na wielkie platformy konkretne obowiązki związane właśnie z moderacją treści.
Teoretycznie sytuacja, w jakiej znalazła się SIN – zablokowana bez możliwości odwołania – nie powinna nikogo więcej spotkać. Dziś prawo mówi jasno, że platformy muszą wyjaśniać swoje decyzje o usunięciu treści czy zmniejszeniu ich widoczności oraz stworzyć odpowiednie procedury odwoławcze dla użytkowników. Głowacka podkreśla jednak znaczenie wyroku, jeśli chodzi o przetarcie ścieżki sądowej dla osób poszkodowanych niesłusznym zablokowaniem konta.
– „Co równie ważne, sąd potwierdził, że mamy prawo pozwać globalne platformy w Polsce na podstawie polskiego prawa, a nie – jak przekonywała Meta – jedynie w Irlandii” – dodaje prawniczka.
Wyrok nie jest prawomocny.
Sygnatura sprawy: IV C 608/19
Na prośbę Panoptykonu SIN reprezentują przed sądem pro bono adwokat Łukasz Lasek, adwokat Bartosz Troczyński i radca prawny Piotr Golędzinowski z kancelarii Wardyński i Wspólnicy.
* * *
Kulisy: sprawa przeciwko Facebookowi trwa od 2018 r.
SIN to organizacja społeczna zajmująca się promowaniem wiedzy o szkodliwym działaniu środków psychoaktywnych oraz pomaganiem osobom, które zażywają takie substancje. Jej celem jest m.in. ograniczenie szkód powodowanych przez konsumpcję używek.
W 2018 r. Facebook bez ostrzeżenia i przejrzystych wyjaśnień usunął strony i grupy SIN, uznając je za „niezgodne ze Standardami społeczności”. W styczniu 2019 r. na podobnych zasadach usunięto jedno z kont organizacji na (należącym do Facebooka) Instagramie.
– „Nasz fanpage został usunięty bez ostrzeżenia, bez wytłumaczenia, dlaczego się nas cenzuruje oraz bez informacji które treści łamały standardy społeczności. Nie dano nam też możliwości realnego odwołania. Lata naszej pracy i wspomnień zapisanych na stronie były na łasce i niełasce korporacyjnego widzimisię” – komentuje rzecznik SIN i wyjaśnia dlaczego zniknięcie z social mediów było tak silnym uderzeniem w działalność organizacji. – „Facebook był podstawowym kanałem komunikacyjnym SIN-u, ale co najważniejsze – był też kopalnią wiedzy z zakresu redukcji szkód, profilaktyki uzależnień i informacji o substancjach psychoaktywnych. Popularny fanpage z zapisanymi informacjami z ponad 7 lat działalności mógł lepiej docierać do osób potrzebujących, a wiedza na nim zebrana mogła pozwolić minimalizować ryzyko i chronić zdrowie”.
7 maja 2019 r. SIN, wspierana przez Fundację Panoptykon, złożyła w sądzie pozew, w którym zażądała od Facebooka publicznych przeprosin oraz przywrócenia dostępu do usuniętych stron i kont. W czerwcu 2019 r. SIN uzyskała zabezpieczenie powództwa. Sąd nakazał Facebookowi na czas trwania procesu zachować wszystkie dane z usuniętego profilu organizacji, a także zakazał usuwania treści z nowego konta organizacji.
Facebook kwestionował zarówno jurysdykcję polskiego sądu (utrzymując, że właściwy jest sąd w Irlandii), jak i język pozwu (SIN musiała zapłacić za oficjalne tłumaczenie pozwu na język angielski prawie 9 tys. zł.!).
Jakie znaczenie ma wyrok
-
- Wskazuje, że blokowanie kont i treści przez największe media społecznościowe bez uzasadnienia i możliwości odwołania się jest niezgodne z prawem. Platformy muszą wyjaśnić użytkownikom, dlaczego ich zablokowali, i dać im możliwość skutecznego zakwestionowania takiej decyzji. Nie mogą dowolnie decydować, o tym kto i co może powiedzieć w sieci.
- Wyrok przeciera ścieżkę sądową dla osób poszkodowanych niesłusznym zablokowaniem konta. Wyrok potwierdza, że mogą zweryfikować decyzję platformy przed niezależnym organem.
- Wyrok potwierdza, że osoby zablokowane mogą dochodzić swoich praw przeciwko globalnym platformom internetowym przed polskimi sądami i na podstawie polskiego prawa.
Źródło informacji; Fundacja Panoptykon, panoptykon.org