Foto: st. szer. spec. Patryk Szymaniec
Kontrola stanu bezpieczeństwa pożarowego, profilaktyka i nadzór nad przestrzeganiem przepisów przeciwpożarowych, współdziałanie z jednostkami PSP, innymi służbami ratowniczymi oraz likwidacja pożarów to zadania wojskowego strażaka. Rozmowa z plutonowym Patrykiem, służącym w WSP w 17 Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej.
Z plutonowym Patrykiem rozmawiam w trakcie jego 24-godzinnej służby, pomiędzy kolejnymi tego dnia strażackimi interwencjami.
Panie plutonowy, na początku naszej rozmowy proszę przybliżyć swoją sylwetkę.
Jestem trochę po trzydziestce… Prywatnie jestem mężem i tatą dwojga brzdąców. Mieszkam w Lubinie. Swoją przygodę z wojskiem rozpocząłem w 2005 roku, wówczas jako żołnierz zasadniczej służby, w grupie osobowej ochrony przeciwpożarowej. Od zawsze wiedziałem, że chcę nosić mundur, dlatego od prawie 15 lat jestem strażakiem w Wojskowej Straży Pożarnej w Międzyrzeczu. Wstąpiłem w szeregi 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej jako szeregowy, następnie w roku 2015 ukończyłem szkołę podoficerską, zmieniając tym samym korpus.
Mieszkanie w Lubinie, służba w Międzyrzeczu, czyli aby dojechać do pracy musi pan pokonać dystans około 150 km?
Dokładnie, tak.
Czy nie jest to męczące?
Hahaaaa… (słychać śmiech rozmówcy) ależ skąd! Nie dojeżdżam codziennie do pracy. Jak wszyscy żołnierze mamy do przepracowanie 160 godzin w ciągu miesiąca. Nasz strażacki system służby rozkłada się trochę inaczej niż gdzie indziej. W większości pełnimy 24-godzinne dyżury, więc w miesiącu przypada ich 6-7. W pozostałe dni mam czas wolny, który mogę poświęcić moim najbliższym i hobby – triathlonowi.
Jak można zostać wojskowym strażakiem i jak w praktyce wygląda codzienna służba?
Obecnie, aby móc wykonywać obowiązki na stanowisku strażaka, każdy żołnierz musi posiadać certyfikat ze szkoły specjalistów pożarnictwa. Szkolenie podstawowe w zawodzie strażaka odbywa się m.in. w Grupie koło Grudziądza i trwa cztery miesiące.
Oprócz odpowiednich kwalifikacji osoba ubiegająca się o stanowisko ratownicze musi posiadać odpowiednie cechy charakteru i wysoką sprawność fizyczną. Odwaga, a zarazem rozwaga w sytuacjach kryzysowych jest kluczowa. Podczas akcji gaśniczej pełne wyposażenie (ubranie specjalne, hełm, aparat powietrzny) waży około 30 kg. Skuteczne działanie w trudnych warunkach, podczas ograniczonej widoczności wymaga od ratownika siły i wysokiej, sprawności fizycznej.
Natomiast w codziennej służbie oprócz interwencji strażackich na terenach wojskowych wspieramy akcje PSP oraz prowadzimy własne, bieżące szkolenie programowe. Ponadto zabezpieczamy zajęcia innych pododdziałów brygady pod względem ochrony przeciwpożarowej.
Triathlon, czyli połączenie pływania, biegania i jazdy na rowerze skutecznie pomaga rozwijać tak pożądaną w zawodzie strażaka sprawność fizyczną?
Na pewno. Triathlonem zainteresowałem się tak na poważnie ponad 4 lata temu.
Lubię to powiedzenie, że „cel uświęca środki” i każde działanie ku podniesieniu swoich umiejętności, pozwala osiągnąć sukces.
Wspólnym mianownikiem w zawodzie strażaka i uprawianiu triathlonu jest pasja.
Z pewnością jedno i drugie łączy: zdyscyplinowanie, zaangażowanie i poświęcenie. Obie te rzeczy pokazują siłę charakteru, kształtują i uzupełniają się wzajemnie. Uczą pokory i szacunku do ciężkiej pracy. Zarówno służba i sport daje mi możliwość rozwoju, realizacji własnych ambicji.
Życzę spełnienia tych ambicji!
Rozmawiała por. Anna Dominiak
* * *
Chcesz zostać jednym z nas? Żołnierzem 17 Brygady Zmechanizowanej? Aby wstąpić w szeregi zmotoryzowanych, skontaktuj się z rekruterem, pod numerem telefonu 887 703 311 lub odwiedź stronę https://www.wojsko-polskie.pl/bedziesz-/
Tekst: por. Anna Dominiak
