Ministerstwo Zdrowia uruchomiło w całej Polsce projekt Domowej Opieki Medycznej (DOM). W jego ramach każdy, kto ma pozytywny wynik testu na koronawirusa, może otrzymać pulsoksymetr. Dzięki temu, w razie pogorszenia parametrów, do pacjenta szybko zostanie wezwane pogotowie ratunkowe.
DOM to rządowy program domowej opieki medycznej. Jest oparty na monitoringu pacjentów zakażonych koronawirusem, którzy ze względu na łagodny przebieg choroby są leczeni w domach. Lekarz rodzinny może zlecić wysłanie pulsoksymetru do chorego, a parametry badania odbiera za pomocą specjalnej aplikacji.
Na czym polega program DOM?
Istotą programu jest samodzielny pomiar saturacji oraz tętna przez pacjenta w domu za pomocą pulsoksymetrów oraz pomiar temperatury, zanotowanie liczby oddechów czy objawów chorobowych.
Pacjent zakłada na palec pulsoksymetr, a urządzenie automatycznie łączy się z telefonem, na którym jest wgrana specjalna aplikacja PulsoCare. Wyniki, po wprowadzeniu do aplikacji na telefonie lub w komputerze, są przesyłane do systemu.
Jeśli parametry któregoś z chorych się pogorszą – konsultanci i lekarze pracujący w Centrum Kontaktu Domowej Opieki Medycznej będą reagować. Za Centrum Kontaktu DOM odpowiada PZU Zdrowie.
Konsultanci w Centrum otrzymują natychmiastowe powiadomienie w przypadku nieprawidłowego wyniku badania. Pacjent może zostać skierowany na zdalną konsultację, która odbywa się w formie teleporady z lekarzem. W razie konieczności konsultanci wezwą do pacjenta pogotowie ratunkowe.
Kluczowe w tym procesie jest odpowiednio wczesne uchwycenie przez lekarzy pacjentów, którzy ze względu na nagłe pogorszenie stanu zdrowia powinni trafić na leczenie szpitalne. W ramach Centrum Kontaktu Domowej Opieki Medycznej konsultanci i lekarze PZU Zdrowie realizują działania 7 dni w tygodniu przez 24 godziny na dobę.
– „Chcemy, żeby wszyscy pacjenci w Polsce, którzy mają dodatni wynik testu na koronawirusa, byli objęci zdalną opieką medyczną” – mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej dr Adam Niedzielski, minister zdrowia.
– „Dzięki temu łatwiej będzie można uchwycić moment, gdy dochodzi do pogorszenia parametrów pacjenta i powinien on jak najszybciej trafić do szpitala”.
Minister zdrowia podał, że dziś objętych programem zostało 7 tys. osób i tym samym otrzymają pulsoksymetry.
– „Dziś nastąpił skokowy przyrost osób biorących udział w programie Domowej Opieki Medycznej, bo zostały nim automatycznie objęte wszystkie osoby powyżej 55 roku życia, które mają pozytywny wynik testu” – poinformował minister Niedzielski. – „Chcemy, by program dostępny był dla każdego, kto ma pozytywny wynik testu. W opinii specjalistów za dużą część zgonów odpowiada zwlekanie ze zgłoszeniem do szpitala”.
Kto może otrzymać pulsoksymetr?
Pacjenci, którzy ukończyli 55 lat są automatycznie włączeni do programu Domowej Opieki Medycznej (DOM). Po stwierdzeniu pozytywnego wyniku na COVID-19 pracownik Poczty Polskiej dostarczy urządzenie do domu pacjenta.
Jeśli pacjent ma mniej niż 55 lat, wtedy, by otrzymać urządzenie: musi wypełnić formularz kontaktowy Pulsocare, który znajduje się na stronie Ministerstwa Zdrowia: FORMULARZ zostanie zakwalifikowany przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który jest zarejestrowany w systemie DOM.
Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej po otrzymaniu informacji, że u pacjenta zdiagnozowano COVID-19, na podstawie wywiadu medycznego, może go zakwalifikować do programu telemonitoringu. Wtedy pacjent otrzyma dane do logowania w systemie przez SMS, a pulsoksymetr zostanie dostarczony do jego domu przez listonosza Poczty Polskiej. Informacja o tym, że dana osoba potrzebuje sprzętu do telemonitoringu, będzie automatycznie przekazywana do Poczty Polskiej.
Prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa ds. medycyny rodzinnej podkreślała, że program Domowej Opieki Medycznej zwiększa bezpieczeństwo pacjenta zakażonego, który jest w opiece domowej.
– „Obecność pacjenta w tym programie powoduje, że opieka jest ciągła” – mówiła prof. Mastalerz-Migas.
– „Chorzy na różne choroby przewlekłe narażeni są na ciężki przebieg choroby. Żeby program dał efekt w postaci zmniejszenia liczby zgonów, musi być powszechny, a nie obejmować tylko grupy ryzyka, dlatego zachęcam do tego, by włączyć się do tego programu” – podkreśliła prof. Agnieszka Mastalerz-Migas.
Konsultant krajowa ds. medycyny rodzinnej dodała, że COVID-19 to choroba podstępna.
– „Pacjenci mają dobre samopoczucie, ale mają niską saturację, a gdy trafiają do szpitala, wtedy mają już rozległe zmiany w płucach” – mówiła prof. Mastalerz-Migas. – „Ważny jest także aspekt psychologiczny. Gdy pacjent będzie wiedział, że pomiary są prawidłowe, będzie czuł się bezpiecznie”.
Minister zdrowia poinformował również, że każdy kto posiada własny pulsoksymetr może włączyć się do programu DOM. Więcej informacji na ten temat można uzyskać, dzwoniąc na Telefoniczną Informację Pacjenta (TIP) na numer – 800 190 590.
Pulsoksymetry to proste w użytkowaniu urządzenia elektroniczne służące do nieinwazyjnego pomiaru saturacji krwi oraz tętna. U osób zdrowych prawidłowa saturacja wynosi około 95-100%.
Technologia w służbie pacjenta
Wyniki badań pacjentów są zbierane poprzez system PulsoCare. System jest udostępniony pacjentom jako strona internetowa na komputerze (https://pulsocare.mz.gov.pl) lub jako aplikacja mobilna na telefonie. Darmowa aplikacja mobilna jest dostępna poprzez platformy Android (Google Play) i iOS (Appstore). Wszyscy pacjenci posiadający dostęp do internetu mogą z niej skorzystać.
W systemie PulsoCare pacjenci wprowadzają wyniki pomiarów z pulsoksymetru i odpowiadają na pytania dotyczące stanu zdrowia w ankiecie. Aplikacja mobilna łączy się z pulsoksymetrem przez Bluetooth i sama sczytuje dane o poziomie saturacji i tętnie pacjenta. Dane można również wprowadzić do systemu ręcznie po przeczytaniu ich z ekranu pulsoksymetru.
Dostępność programu i pulsoksymetrów
Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło program DOM od pilotażu w województwie małopolskim. Trafiło tam około 1,5 tys. pulsoksymetrów. Obecnie program został rozszerzony na całą Polskę. Do wszystkich placówek POZ w kraju została wysłana informacja o programie z prośbą o zgłaszanie się lekarzy i pielęgniarek do systemu. Codziennie odbywają się szkolenia online dla lekarzy z obsługi aplikacji.
Program Domowej Opieki Medycznej ma nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo pacjentów, lecz także odciążyć lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) w nadzorze nad pacjentami z COVID-19.
Lekarz POZ, rejestrując pacjenta do programu DOM, musi wypełnić kilka pól w systemie. Zestaw przekazywanych danych został maksymalnie ograniczony, żeby nie powodować dużego nakładu pracy po stronie lekarzy POZ i faktycznie usprawniać ich pracę. Wystarczy podanie imienia, nazwiska, numeru telefonu, numeru PESEL i adresu pacjenta, aby system sam wysłał pacjentowi SMS-a z danymi do logowania do aplikacji PulsoCare oraz wiadomość do Poczty Polskiej z adresem pacjenta dla listonosza, który w ciągu doby dostarczy mu pulsoksymetr. Opcjonalnie lekarz może również podać dodatkowo dane osoby kontaktowej, do której należy dzwonić, jeżeli pacjent nie będzie odbierał telefonu.
Program Domowej Opieki Medycznej jest bezpłatny i całkowicie finansowany ze środków własnych Ministerstwa Zdrowia w ramach rezerwy celowej.
REFLEKSJA
Niestety Ministerstwo Zdrowia twierdząc, że program jest całkowicie finansowany ze środków własnych częściowo rozminęło się z prawdą. Bo wymyślony program oparty został na założeniu, że każdy potencjalny pacjent posiada swój prywatny smartfon, na którym ma działać wspomniana wyżej aplikacja PulsoCare. Smartfony muszą sobie obywatele zakupić za własne pieniądze i tego zakupu ministerstwo zdrowia nie zrekompensuje w żaden sposób. Nic nie powiedziano o osobach, które nie korzystają z telefonów i nie radzą sobie z nowymi technologiami. Jak zwykle urzędnicy cały temat spłycili i urządzili z tego tylko show propagandowe.
To, niestety jest, po wprowadzeniu, tzw. „porady lekarskiej na telefon” kolejny krok na drodze, który powoduje dalsze utrudnienie dla obywatela, jeśli chodzi o kontakt z żywym lekarzem i ogólnie dostępem do usług medycznych.
Aktualny sposób zarządzania służbą zdrowia doprowadził do tego, że chorzy po prostu boją się udać do szpitala, a zakażeni koronawirusem unikają testowania, żeby nie skierowano ich na przymusową kwarantannę, bo wiąże się ona z wieloma problemami, w rozwiązaniu których państwo nie chce partycypować.
Rząd zamiast zająć się kompleksową reformą opieki zdrowotnej w naszym kraju wymyśla tylko okazje do wydania kolejnych miliardów z państwowej kasy. Tracimy jako państwo ogromne sumy pieniędzy, a obywatele nie wiedzą, gdzie te pieniądze finalnie trafiają. Rozkradane są miliony, którymi podobno, między innymi płacono za respiratory jakiemuś handlarzowi bronią, a których do dzisiaj nikt nie widział.
Program Dom, to kolejna okazja do zmarnowania pieniędzy. Zakupione pulsoksymetry nie będą leczyły i nie zastąpią klasycznego badania i kontaktu ze specjalistą. Całe to propagandowe działanie ma na celu odwrócić uwagę Polaków od zasadniczego problemu, czyli agonii powszechnej opieki zdrowotnej w Polsce.
Obywateli przymusza się do płacenia podatków i składek zdrowotnych, a co otrzymujemy w zamian? Pan Morawiecki podkreślił jedno z osiągnięć demokracji, a mianowicie możliwość wyboru, wyboru między państwową służbą zdrowia i prywatną. Kogo stać, to się leczy prywatnie, a ci którzy nie mają wystarczających funduszy siedzą w domach i czekają miesiącami na wizytę u specjalisty w ramach państwowej służby zdrowia. Wielu jest takich, którzy niestety wizyty się nie doczekują i umierają.
Warto tu przytoczyć Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. w której, w Artykule nr 68. Prawo do ochrony zdrowia możemy przeczytać:
1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.
4. Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.
5. Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.
Mamy dobrze napisaną Konstytucję, w której ujęto praktycznie wszystkie sfery naszego życia. Wystarczy przestrzegać i wypełniać postanowienia zawarte w ustawie zasadniczej, a państwo będzie dobrze funkcjonowało. I jeszcze, zgodnie z pamiętną deklaracją pani Szydło „… Wystarczy nie kraść! …”
Całe nieszczęście w tym, że społeczeństwo dokonało wyboru takich reprezentantów, którzy niestety nie chcą w swych działaniach przestrzegać postanowień Konstytucji, czego świadkami jesteśmy niemal codziennie, skutkiem czego, aktualnie mamy praktycznie zapaść w każdej dziedzinie gospodarki i społecznego życia. Społeczeństwo ubożeje i zdaje się nie dostrzegać urzędniczych fortun zgromadzonych na prywatnych, często zagranicznych kontach. Jak długo jeszcze będziemy się godzić na to, żeby politycy w tak bezczelny sposób wodzili nas za nos?