Obecnie czasowe wycofanie z ruchu samochodu czy motocykla jest niemożliwie. A to wiąże się z opłacaniem obowiązkowego OC nawet za pojazd nieużywany. Być może się to zmieni. Okazuje się, że Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad wdrożeniem zmian. Niemniej nie wszyscy z tych zmian się ucieszą.
Możliwość czasowego wycofania pojazdu z ruchu, to rozwiązanie, które z pewnością zadowoliłoby właścicieli pojazdów używanych jedynie sezonowo – zwłaszcza motocykli, camperów i kabrioletów. Niewątpliwie chętnych do skorzystania z takiej możliwości, choćby na zimę, a co za tym idzie zaoszczędzenia pieniędzy, które mieliby wydać na ubezpieczenie OC znalazłyby się tysiące.
O tym, że ustawodawstwo w naszym kraju nie nadąża za zmianami świadczy to, że obecny stan prawny nie uwzględnia faktu istnienia unikatowych pojazdy zostały zakupione do remontu lub konserwacji i zarejestrowania na żółte tablice (pojazdy zabytkowe, kolekcjonerskie).
Warto sobie uświadomić, ze fanów youngtimerów i dawnych samochodów czy motocykli w Polsce z roku na rok przybywa. Urzędnicy być może nie rozumieją tego, że proces przywrócenia zabytkowego pojazdu do świetności trwa i potrafi pochłonąć fortunę.
Możliwość czasowego wycofania pojazdu z ruchu, którą w 1997 roku zlikwidowała nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym.
A co w nowej ustawie?
„W projekcie proponuje się wprowadzenie możliwości czasowego wycofania z ruchu samochodu osobowego ale nie dłużej niż na okres od 3 do 12 miesięcy i nie częściej niż po upływie 3 lat od daty poprzedniego wycofania z ruchu – postulowanego w przypadku konieczności wykonania naprawy w związku z uszkodzeniem zasadniczych elementów nośnych konstrukcji„ – czytamy w dokumencie resortu. Warunkiem dopuszczenia tego samochodu do ruchu po jego czasowym wycofaniu byłoby przedłożenie zaświadczenia o wykonaniu dodatkowego badania technicznego pojazdu.
A co z motocyklami? Ich właściciele raczej nie będą zadowoleni z faktu, że ministerstwo przychyla nieba jedynie posiadaczom samochodów osobowych.
Resort cyfryzacji wytyka braki
Do proponowanych zmian swoje uwagi zgłosiło Ministerstwo Cyfryzacji.
Resort uważa, że w warunkach funkcjonowania Centralnej Ewidencji Pojazdów – do której dostęp mają także urzędnicy z wydziałów komunikacji – proces przywracania auta na drogi powinien być uproszczony i odbywać się elektronicznie, a nie przez „przedłożenie zaświadczenia o badaniu technicznym”.
– „Przedstawienie zaświadczenia powinno być wymagane wyłącznie jako alternatywa dla przypadków, gdy badanie nie zostało przekazane do centralnej ewidencji przez stację kontroli pojazdów” – zauważa MC i zaznacza, że proponowane przepisy nie przewidują sytuacji, w której ważność badania okresowego skończy się w trakcie czasowego wycofania.
Nie określono także czy warunkiem dopuszczenia do ruchu będzie wykonanie dodatkowego badania czy okresowego – w ocenie resoru cyfryzacji proponowane przepisy nie rozstrzygają tej kwestii.