W 151 batalionie lekkiej piechoty trwają zmagania o dwie belki. Rozpoczęła się kolejna edycja kursu podoficerskiego SONDA. Żołnierze uczą się przywództwa i rozwijają m.in. zagadnienia związane z taktyką.
Za mną! – to zawołanie i komenda każdego dowódcy. Kapralami mogą zostać tylko najlepsi. O stopień podoficerski walczą w tej chwili żołnierze terytorialnej służby wojskowej 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Nad ich wyszkoleniem czuwają instruktorzy oraz starsi podoficerowie dowództwa wielkopolskiej brygady. Podczas zajęć, instruktorzy skupiają się na podnoszeniu wśród żołnierzy umiejętności dowódczych, kładą akcent na naukę przywództwa wojskowego a także metodykę. Są to niezbędne elementy potrzebne do uformowania przyszłego dowódcy.
– „Nie możemy założyć, że skoro żołnierz dostał się na kurs SONDA, to go ukończy i otrzyma promocję na pierwszy stopień podoficerski. Tutaj trzeba cały czas pracować na swój sukces. Na dwie belki trzeba naprawdę zasłużyć. Ci żołnierze mają zostać w przyszłości dowódcami drużyn i sekcji a to oznacza, że będą odpowiadać za swoich żołnierzy i stawiać im zadania” – tłumaczy st.chor.sztab. Jacek Kaźmierczak, Starszy Podoficer Dowództwa 12 WBOT.
Każdy, kto wytrwa do końca, musi zdać egzamin na podoficera. Poziom wiedzy i umiejętności dowódcze sprawdzają instruktorzy 12 WBOT oraz starsi podoficerowie dowództwa, którzy poddają terytorialsów ocenie każdego dnia.
Podczas egzaminu obecni będą także instruktorzy ze Szkoły Podoficerskiej SONDA. Zwieńczeniem kursu będzie uroczysta promocja i otrzymanie upragnionych dwóch belek.
Najbardziej wymagającym elementem w wyszkoleniu podoficera jest taktyka. Tym razem na zadania trzeba spojrzeć z perspektywy instruktora- dowódcy. Podczas taktyki używane są m.in. specjalnie zmodyfikowane karabinki MSBS GROT, wykorzystujące treningową amunicję barwiącą (UTM).
Doskonale sprawdzają się podczas szkolenia z zakresu czarnej taktyki. Ponadto, przyszli podoficerowie uczą się pracy na mapie, interpretacji rozkazu bojowego oraz sporządzania planów pracy a także doskonalą umiejętności z zakresu ratownictwa pola walki. Większość czasu kursanci spędzają w terenie. Powrót do koszar nie oznacza permanentnego odpoczynku. To czas wykorzystywane na szlifowanie, m.in. musztry i metodyki.
Tekst: ppor. Anna JASIŃSKA- PAWLIKOWSKA