W pierwszym dniu maja o godzinie 4:15, nad Skwierzyną rozległ się ponury dźwięk strażackiej syreny, która skwierzyńskich strażaków i strażaków z okolicznych miejscowości, wezwała do pożaru.
Okazało się, że pali się drewniany budynek, przy starej drodze S-3. Natychmiast do zdarzenia wyjechały 2 skwierzyńskie zastępy OSP, a jednocześnie w radiotelefonie, słychać było głos dyżurnego Powiatowego Stanowiska Kierowania w Międzyrzeczu, który dysponował do pożaru jednostki z Trzebiszewa, Bledzewa, Świniar oraz Popowa, Templewa. Wyjechały także 3 zastępy z JRG Międzyrzecz, a po pewnym czasie, samochód do napełniania butli powietrznych, bowiem strażacy musieli pracować w aparatach.
Gdy pierwszy zastęp dojechał na miejsce i strażacy zobaczyli skalę pożaru, wiadomo było, że ugaszenie tego pożaru nie będzie łatwe, bowiem obiekt zbudowano praktycznie w lesie i konieczny będzie dowóz wody, zarówno z Trzebiszewa, jak i ze Skwierzyny, dlatego została zadysponowana cysterna z Gorzowa, by zmniejszyć częstotliwość dowożenia wody do minimum.
Z uwagi na to, że pożar stwarzał zagrożenie dla lasu, strażacy musieli zwrócić uwagę na to, by nie doszło do przerzucenia się płomieni na drzewostan, pobliskiego lasu.
Około godziny 5:30 pożar zostaje opanowany i od tej chwili, trwa jego dogaszanie. Z uwagi na to, że budowla była drewniana, strażacy muszą przeglądać wszystkie zakamarki i dogaszać, najmniejsze zarzewia, by nie dopuścić do ponownego rozgorzenia ognia. Gdy piszę te słowa, jest godzina 7:45 i akcja jeszcze trwa i potrwa jeszcze przez jakiś czas …
FOTORELACJA
kliknij na zdjęciu aby powiększyć /zdjęcia: OSP Skwierzyna/
Tekst: Michał Kowalewski