W tym roku okres ferii zimowych przypadł dla wszystkich uczniów w całym kraju nietypowo. Czas świątecznej przerwy wraz z feriami, to prawie miesiąc wolnego od nauki. Dobrze, że na czas zimowego wypoczynku złagodzono obostrzenia sanitarne. Spadło nieco śniegu, więc niektórzy uczniowie mieli ferie zimowe naprawdę bardzo udane.
Spacerując ulicami królewskiego miasta Międzyrzecz zapytałem przypadkowo napotkane osoby o wrażenia. Opady śniegu na ogół wszystkim pytanym sprawiły nie małą frajdę. Z tego faktu najbardziej cieszyli się najmłodsi. Służb drogowych nie pytałem, ale chyba ten stan niezbyt lubią. Dla kierowców okres zimy tez jest niekomfortowy. Ale to temat na kolejny tekst.
Igor przyjechał na ferie zimowe do babci. – „Bawię się z kolegami, rzucamy się śnieżkami lepimy bałwana. Bawimy się w wyścigi. Szkoda, że tak mało jest śniegu” – opowiadał.
Lilia – „Pojechałam na tydzień do taty, tam spędzałem część ferii. Teraz siedzę z mamą w domu. Spacer z psem też jest fajnym sposobem na wyjście z domu.”
Gosia – „Byłam u babci na Mazurach. Tam śniegu było dużo więcej niż u nas. Czas ferii za szybko mijał, ale zdążyliśmy ulepić z bratem najładniejszego bałwanka.”
Chłopcy z Pszczewa – „Czas ferii spędzamy na sankach, zwłaszcza teraz, gdy spadł śnieg. Siedzenie w domu już nam się mocno znudziło. Cieszymy się, że wracamy do szkoły, bo zobaczymy się z kolegami. Jeden saneczkarz nadal będzie miał nauczanie online, z czego nie był zadowolony”.
„Matka Polka” – „Młodsza córka spędza czas ciągle w ruchu. Trzy razy w tygodniu po godzinie organizowane są zajęcia taneczne zespołu taneczny „Trans” przez MOK. Oczywiście i szkoda, że online przed laptopem. Starsza córka dużo czyta.”
Inny rodzic zapytany odpowiedział, że ferie zimowe są do bani. Szczegółów nie podał.
Spacerując po rubieżach miasta jakoś nie zauważyłem, aby dziatwa zjeżdżała na sankach czy różnego rodzaju śnieżnych deskach.
Biblioteki przygotowały sporo nowości nie tylko dzieci i młodzieży. Równie z dorośli znajdą tu dla siebie ulubioną książkę. Ograniczenia w dostępie do obu międzyrzeckich bibliotek trochę pokrzyżowały szyki organizatorom. W tym roku MOK organizował sporo różnorodnych i ciekawych zajęć dla dzieci online.
Znajoma mamy bliźniaczek wykorzystała czas na spacery w śniegowej aurze, lepieniu bałwanków i kontrolowanych zabawach w rzucaniu się śnieżkami.
Oko me ucieszył widok zjeżdżającej dziatwy z górki na sankach. Zjeżdżali z góry kościelnej w Pszczewie.
Nauczyciele (z rozmów) wykorzystali czas zimowego odpoczynku na zabawy z dziećmi na świeżym powietrzu przy białym puchu, załatwienie spraw bieżących, odwiedziny u rodziny, nadrobieniu zaległości w czytania książek, realizacji różnych projektów.
FOTORELACJA
kliknij na zdjęciu aby powiększyć /zdjęcia: Zdzisław Musiał/
Zimowo pozdrawiam
Zdzisław Musiał