Niespójność działań, brak odpowiedzialności w zarządzaniu kurczącymi się zasobami naturalnymi, coraz większe problemy z wodą – oto jedne z wyzwań stojących przed transformacją życia człowieka na planecie Ziemia, jeśli Homo Sapiens ma na niej przeżyć.
– „Musimy przygotować taki plan transformacji energetycznej, by do 2050 r. polska gospodarka była neutralna klimatycznie. Ważne, żeby zmiany przebiegły jak najefektywniej” – postulowali uczestnicy panelu dyskusyjnego „Hipokryzja klimatyczna”, który miał miejsce podczas IV Międzynarodowego Szczytu Klimatycznego TOGETAIR’23.
Prowadzący dyskusję Jakub Wiech, redaktor naczelny portalu Energetyka24, wskazał niespójność w działaniach klimatycznych. Bo choć w debacie publicznej od lat obecne są wątki związane z koniecznością zmniejszenia zużycia energii i redukcji zanieczyszczeń, to emisja dwutlenku węgla stale rośnie.
– „Trzeba odpowiedzialnie podchodzić do kwestii klimatycznych. Oczywiście nie można rezygnować ze zdobyczy cywilizacji, ale warto świadomie dzielić się zasobami. Należy prowadzić odpowiedzialną gospodarkę taką, żeby wszyscy mogli korzystać z jej dobrodziejstw” – przekonywał Marcin Kowalczyk z Fundacji WWF Polska.
Marek Lachowicz, ekonomista, zwrócił z kolei uwagę, że trudno jest wpasowywać wszystkie kraje Unii Europejskiej w jeden zestaw reguł klimatycznych. Według niego inne możliwości mają Niemcy, inne – ciepłe kraje południa, a jeszcze inne Polska. Zdaniem eksperta, jedną z dróg dopasowania się do reguł klimatycznych poza zobowiązaniami do działań na rzecz ochrony klimatu wielkich spółek i korporacji, w tym międzynarodowych, są działania indywidualne każdego z Polaków. Zauważył także, że Unia Europejska, a w raz z nią także Polska, zobowiązała się w międzynarodowych deklaracjach, że będzie liderem redukcji emitowanych zanieczyszczeń. Należy zaznaczyć, że w Europie Polska jest największym ich emitentem. A to oznacza, że Europa musi prowadzić działania proekologiczne, by Chiny i Indie także redukowały emisję CO2, a nie wskazywały, że UE nie realizuje własnych zobowiązań.
– „Musimy przygotować podczas wielośrodowiskowych dyskusji plan transformacji, tak żeby doprowadzić do naturalności klimatycznej Polski w 2050 r. Oczywiście powinniśmy zwrócić uwagę, żeby odbyło się to jak najefektywniej” – postulował Marcin Kowalczyk.
Wojciech Kukuła, z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, zwrócił uwagę, że w Polsce około 70 proc. energii pochodzi z węgla, więc społeczeństwo powinno robić dla klimatu więcej. Według niego cele energetyczne Polski odstają od europejskich, deklaruje się zbyt małe redukcje emitowanych zanieczyszczeń. W Polsce nie padła zapowiedź daty osiągnięcia neutralności energetycznej, tymczasem Chiny wyznaczyły ją na 2060 r.
– „Przygotowaliśmy projekt zakładający, że osiągniemy neutralność klimatyczną do 2050 r. i zwiększoną redukcję zanieczyszczeń do 2030 r.” – informował Wojciech Kukuła.
Marek Lachowicz przekonywał, że wszelkie zmiany należy wprowadzać tak, żeby nie ucierpiała polska gospodarka, bo najważniejsze jest dobro Polski i Polaków. Dlatego przedstawił dwa pomysły na optymalizację działań klimatycznych.
– „UE dopuszcza zwolnienie z opłat ETS 2, jeśli wprowadzi się podatek krajowy, który zapewni finanse w tej samej wysokości. Tylko, że te pieniądze zostałyby w kraju, a nie wpadły w unijne tryby, i moglibyśmy wykorzystać je w całości na transformację” – stwierdził Marek Lachowicz.
Drugi wniosek dotyczył handlu uprawnieniami do emisji CO2. Według Marka Lachowicza, warszawska giełda powinna zostać wiodącym parkietem w tych rozliczeniach.
– „Polska, obok Niemiec i Wielkiej Brytanii, dostała możliwość stworzenia giełdy handlującej emisjami, ale to szansa nie została dotychczas wykorzystana” – potwierdził Marcin Kowalczyk.
FOTORELACJA
kliknij na zdjęciu aby powiększyć /zdjęcia: PAP/S. Leszczyński/
Źródło informacji: PAP MediaRoom