OGŁOSZENIE

Po raz dziesiąty, a więc jubileuszowo zaczął się cykl koncertów tegorocznej Polskiej Akademii Gitary. Koncerty jubileuszowe zaczęły się 11 sierpnia, a skończą 10 września br. „Festiwal już od dekady dociera z sześcioma strunami do kilkudziesięciu miejsc w Wielkopolsce, co czyni go jedynym w Europie wydarzeniem muzycznym z gitarą na pierwszym planie o tak dużym zasięgu i wysokiej randze”.

W STOLICY WIELKOPOLSKI
Jubileusz, więc wypada przypomnieć kilka faktów z historii festiwalu. Zaczęło się od kursu gitarowego i kilku koncertów. Z roku na rok festiwal się rozrastał swym rozmachem organizacyjnym i koncertowym. Festiwal, to koncerty, hepeningi, kursy gitarowe i konkursy, które prezentują różne oblicza gitary. Od klasycznej poprzez flamenco, jazzową aż po gitarę rozrywkową.

To piękne promowanie muzyki gitarowej sprawiło, że festiwal wrósł już w dziedzictwo kulturowe Wielkopolski. Festiwal ma szczęście do artystów, publiczności i ludzi, którzy go tworzą.
W poprzednich edycjach PAG brali udział min. Los Angeles Guitar Quartet, Pepe Romero, Manuel Baureco i wielu innych. Jak reklamują organizatorzy „6 strun, 10 lat = 5 tygodni, 100 wydarzeń i 50 miejsc – tak w pigułce przedstawia się tegoroczna, wyjątkowa edycja Festiwalu Akademia Gitary”.12 sierpnia 2017 rok – Aula UAM w Poznaniu. To miejsce o stuletniej tradycji gościła już wielu znakomitych artystów. W sierpniu w połowie kanikuły już tęsknimy za Akademią Gitary. Oprócz wielu miejsc w Wielkopolsce po raz pierwszy odbędzie się w Berlinie mówił Przemysław Kieliszewski – szef rady programowej akademii gitary. Łukasz Kurpoaczewski jest dyrektorem artystycznym. Czas na program. Muzyka Astora Piazzolli zdominowała obie części koncertu inauguracyjnego. Słynne Libertango w wykonaniu Kammerorchester Berlin wprowadziło słuchaczy w dobry nastrój.

Koncert podwójny A. Piażzolli na gitarę – Łukasz Kurpaczewski, akordeon Marcin Wyrostek i jednej z czołowych niemieckich orkiestr Kammerorchester Berlin. Koncert pełen wigoru, gdzie oba instrumenty solowe wykonywały piękne frazy, wspomagając się muzycznie nawzajem. Orkiestra smyczkowa doskonale uzupełniała całość muzyczną i pięknie wtapiała się w muzyczny przekaz.

Koncert pełen kontrastów dynamicznych, artykulacyjnych min. uderzenia w różne części gitary i akordeonu. Tutaj wirtuozi prezentowali całą gamę możliwości swoich instrumentów, przeżywając swoje subiektywne odczucia muzyczne. Koncert podwójny bardzo ekspresyjny, momentami wręcz żywiołowy. Motywy melodyczno – rytmiczne przechodziły z instrumentu na instrument, uwypuklane przez smyczki. W tym koncercie gitara nieco zdominowała akordeon.

Ten rodzaj muzyki może być pomostem dla osób, które nie słuchają, bądź po prostu nie lubią muzyki klasycznej. Pulsujące rytmy i ciekawe rozwiązania melodyczne przykuwały uwagę słuchaczy w części pierwszej.

Tradycyjnie podczas festiwalu można kupić liczne płyty CD wykonawców i koszulki z logiem PAG oraz drobne gadżety. To wreszcie czas, by wymienić pierwsze spostrzeżenia i uwagi oraz porozmawiać w kawiarence przy kawie, a przy okazji wzmocnić ciało. Po przerwie „Cztery pory roku” – A. Piazolli to muzyka widziana oczami kompozytora zza oceanu. Jakże czasami inna od tej znanej nam w Europie.

Wiosna to piękna linia melodyczna i sporo efektów glissandowych wykonywanych przez oba instrumenty solowe.

Lato ekspresywne, oba instrumenty solowe. Tempo bardzo szybkie, a faktura muzyczna gęsta. Czasami dźwięki ledwo pojawiły się, a już zanikały. Kaskady dźwiękowe całego aparatu wykonawczego.

Jesień słodka, ale czasami potrafi być porywista i nieprzewidywalna. Ta niestabilność aury jakże dobrze uchwycona przez Piazzollę i dobrze oddana przez wykonawców. Wiejący wiatr porywa liście, które powoli i delikatnie spadają. Czasami mocny podmuch wiatru może złamać kruche gałązki i takie było to wykonanie tej pory roku. Zakończenie glissando smyczków w dół jakby to nie był jeszcze koniec?!

Zima ze swa urokliwą melodią i przepięknie wplecionym motywem kanonu na finał. Wybrzmiała pięknie i bardzo romantycznie z uczuciem sześciu strun.

Owacją na stojąco zakończyła się oficjalna część koncertu. Czas na bisy, a było ich cztery na pewno zadowoliły gusta publiczności, która bardzo liczne przybyła do auli uniwersyteckiej. Dzień wcześniej silny wiatr pozbawił prądu Archikatedrę w Gnieźnie, więc część koncertu artyści wykonali przy świecach.
Zaproszony na scenę Bartek Miler – niesamowity perkusista. Niezwykłe Trio wykonało utwór „Coś pięknego bardzo” (Asturias – I. Albeniza). Motywy uzupełniane przez M. Wyrostka na akordeonie i uwypuklane rytmy przez B. Milera to naprawdę mistrzowskie wykonanie tej kompozycji przez gitarzystę Ł. Kuropaczewskiego – grał wybornie, a M. Wyrostka śmiało można nazwać poetą akordeonu. Kolejne bisy to wykonanie zimy z „Pór roku” A . Piazzolli tym razem na gitarę, akordeon i bęben.

Ostatni bis to „Woda i wino” – A. Gismontiego. Piękny motyw przejęły też skrzypce. Tym utworem muzycy pożegnali się z publicznością. Brawa powoli wygaszały, publiczność niechętnie opuszczała aulę.
Od lat biorę udział w koncertach Polskiej Akademii Gitary i jestem niezwykle uradowany, że taki cykl koncertów odbywa się tuż obok.

REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię