W bieżącym roku, 28 kwietnia wchodzi w życie nowelizacja ustawy o charakterystyce energetycznej budynków oraz Prawa budowlanego, w wyniku czego na wiele osób spadnie obowiązek posiadania świadectwa energetycznego. Wprowadzone zostaną również kontrole ogrzewania wewnątrz budynków. Częstotliwość przeprowadzenia kontroli będzie zależeć od źródła ciepła.
Świadectwo charakterystyki energetycznej to w dużym uproszczeniu dokument, który określa standard energetyczny wybudowanego budynku. Na podstawie świadectwa dowiemy się, ile energii zużywa dany budynek oraz co musimy zrobić, aby obniżyć koszty jego utrzymania. Może być on również ważną kartą przetargową, jeśli zdecydujemy się sprzedać lub wynająć nieruchomość.
Nabywca lub najemca dzięki temu dokumentowi będzie nie tylko świadomy przyszłych kosztów, ale również będzie miał narzędzie pozwalające mu na utwierdzenie się, że żądana cena jest np. adekwatna do stopnia energooszczędności budynku — wyjaśnił resort rozwoju.
Prawny obowiązek sporządzania świadectw energetycznych jest wynikiem wdrożenia Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/31/UE z dnia 19 maja 2010 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków [1]. Wszystko po to, by obniżyć zużycie energii w budownictwie mieszkalnym we wszystkich krajach Unii.
Do tej pory obowiązek posiadania takiego świadectwa dotyczył właścicieli nieruchomości wybudowanych po 2009 roku, a od 28 kwietnia 2023 roku będzie obejmował również wcześniej powstałe lokale indywidualne i wielorodzinne. W taki dokument musi zaopatrzyć się osoba, która zamierza sprzedać lub wynająć budynek.
Okazuje się, że to właśnie zapowiadane, obowiązkowe kontrole budzą najwięcej emocji. Zgodnie z przyjętymi w ustawie zasadami częstotliwość ich przeprowadzania będzie zależeć od źródła ciepła w budynku. Ustawodawca określił w tym przypadku cztery grupy:
-
-
- kotły opalane paliwem ciekłym lub stałym o nominalnej mocy cieplnej większej niż 100 kW — kontrola raz na dwa lata,
- źródła ciepła niewymienione w zestawieniu, dostępne części systemu ogrzewania lub połączonego systemu ogrzewania i wentylacji, o sumarycznej nominalnej mocy cieplnej większej niż 70 kW — kontrola raz na trzy lata,
- kotły opalane gazem o nominalnej mocy cieplnej większej niż 100 kW — kontrola raz na cztery lata,
- kotły o nominalnej mocy cieplnej od 20 kW do 100 kW — kontrola raz na pięć lat.
-
Jeśli charakter energetyczny budynku się nie zmieni, ponowna kontrola nie będzie potrzebna. Natomiast niewywiązanie się z obowiązku posiadania paszportu energetycznego będzie zagrożone karą grzywny. Orzekanie nastąpi na podstawie przepisów z zakresu spraw o wykroczenie.
Pamiętajmy, że świadectwo energetyczne zachowuje ważność przez 10 lat. Sporządzeniem dokumentu zajmuje się tak zwany audytor energetyczny. Aktualny wykaz osób zajmujących się audytami można znaleźć na stronie internetowej w Centralnym rejestrze charakterystyki energetycznej budynków .
Koszt wyrobienia dokumentu waha się między 400 a 500 zł, poza dużymi polskimi miastami. W przypadku Warszawy może to być bowiem wydatek rzędu 800 zł. Natomiast na największe opłaty muszą przygotować się właściciele największych nieruchomości, gdyż paszport energetyczny może wówczas kosztować nawet 1000 zł.
Źródło informacji: sejm.gov.pl 1
[1] https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX%3A32010L0031