Od 2021 roku w życie wchodzi wiele przepisów, które mogą wpłynąć na nasze planowane w nowym roku. Wiele z nich spowoduje, że trzeba będzie więcej zapłacić lub liczyć się ze zmienionymi terminami. Przykładowo do 30 dni skrócony zostanie czas na rejestrację samochodu.
Krótszy termin na rejestrację sprowadzonego auta
Nowy rok przynosi zmiany w zakresie przewidzianego terminu na zarejestrowanie samochodu o także podwyżka akcyzy na sprowadzane samochody z terenu Unii Europejskiej. Zmiany w zasadzie przywracają obowiązujące wcześniej przepisy.
Jak wiemy w czasie pandemii termin 30 dni został bowiem wydłużony do 180. Od 1 stycznia 2021 roku termin upływający na zarejestrowanie auta będzie liczony od dnia, kiedy auto dotarło do miejsca przeznaczenia na terenie Polski.
Ten, kto zdążył sprowadzić samochodów przed 31 grudnia, może skorzystać z terminu 180 dni. W całym 2019 roku Polacy sprowadzili nad Wisłę ponad 1 mln aut używanych. 582 tysiące pochodziły z Niemiec.
Wyższe limity emisji spalin
Po 1 stycznia zdrożeć mogą także samochody. Ma to tym razem związek nie z krajowymi przepisami, ale wymogami nakładanymi na producentów samochodów przez Komisję Europejską. W życie wchodzą bowiem nowe, podwyższone normy emisji spalania – Euro 6d.
Nowe normy sprawiają, że auta, które wyjadą z salonów po 1 stycznia 2021 r., będą wyposażone w aparaturę monitorującą zużycie paliwa. Mają spełniać określone normy także po kilku latach użytkowania. Nowe normy spalania będą wynosić 95 g CO2/km.
Każdy producent, który nie spełni wymogów, będzie musiał liczyć się z dotkliwą karą – 95 euro za każdy gram dwutlenku węgla, który będzie ponad wskazany limit, a sankcje będą naliczane od każdego auta. Daje to średnio ok. 2,5 tys. euro za każde auto. Analitycy Carsmile wskazują, że konieczność dostosowania się do nowych norm może przełożyć się na podwyżki cen samochodów w salonach o ok. 20 proc.