Spis Treści
Początek września to tradycyjnie czas, kiedy wszyscy rodzice muszą zajrzeć głębiej do kieszeni. Już rok temu na wyprawkę szkolną dla dziecka lub nastolatka trzeba było wydać średnio 1233 zł – to kwota, zapłacić za podręczniki, przybory, plus obowiązkowe opłaty, np. ubezpieczenie[1].
W sierpniu tego roku ceny samych artykułów szkolnych były już średnio o 14,2% wyższe niż w roku poprzednim [2], przez rekordową inflację drożeją także wszystkie usługi związane z wychowaniem i kształceniem: zajęcia dodatkowe, korepetycje, obiady na szkolnych stołówkach. Tak szybko rosnące koszty są obciążeniem nawet dla gospodarstw domowych utrzymywanych przez dwoje rodziców, a w przypadku osób, które wychowują swoje pociechy w pojedynkę, może się okazać, że przekraczają ich możliwości finansowe – zwłaszcza, gdy nie mogą wyegzekwować od byłego partnera lub partnerki zasądzonych alimentów.
Obecnie do KRD jest już wpisanych 286 693 dłużników alimentacyjnych, którzy łącznie mają na koncie na przeszło 12,5 mld zł długu wobec swoich dzieci[3]. Rekordzista pochodzi z województwa wielkopolskiego, ma 34 lata i jest już winny 867 tysięcy złotych[4]! Długi alimentacyjne są szczególnie „bolesne”, bo ich skutki odbijają się na osobach najbardziej bezbronnych: dzieciach. Co można zrobić, gdy z tego powodu cierpi także nasze dziecko? Jakie działania podjąć – krok po kroku, gdy były partner lub partnerka uchylają się od płacenia alimentów? O tym w kolejnym materiale Intrum z cyklu „Ogarniam finanse”!
Kiedy w świetle prawa powstaje dług alimentacyjny?
O alimenty na dziecko mogą starać się rodzice samotnie wychowujący dzieci, będący po rozwodzie czy w separacji, a także, jeśli partnerzy mają dziecko z nieformalnego związku, a jeden z rodziców nie dokłada się należycie do kosztów utrzymania dziecka. Co ważne, obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dzieci, może dotyczyć nie tylko rodziców biologicznych, ale także przysposabiających lub adoptujących dziecko. Świadczenie alimentacyjne przyznawane jest najczęściej[5] na mocy orzeczenia sądowego – sąd nadaje przy tym wyrokowi klauzulę wykonalności. Oznacza to, że były partner lub partnerka muszą jak najszybciej przystąpić do wypełnienia zapisów widniejących w orzeczeniu sądowym. Zapisy te zawierają konkretne warunki: datę płatności (np. do 5. dnia każdego miesiąca) oraz oczywiście kwotę – sąd ustala je, biorąc pod uwagę warunki zarobkowe i majątkowe pozwanego. Jeśli zasądzona kwota nie jest regulowana przez rodzica na czas, możemy już mówić tym, że właśnie powstaje na jego koncie zadłużenie alimentacyjne.
Niepłacący rodzic może zostać wpisany na tej podstawie do rejestrów dłużników (np. KRD czy ERIF). Przy weryfikacji swoich klientów korzystają z nich banki, firmy pożyczkowe, leasingowe oraz telekomunikacyjne, a to powoduje, że ci, którzy nie płacą alimentów, mogą mieć problem z uzyskaniem kredytu, czy kupieniem telefonu na raty. To jednak nie koniec konsekwencji, bo warto tu podkreślić, że w świetle prawa uporczywe uchylanie się od płacenia alimentów jest uznawane za przestępstwo[6], za które może grozić grzywna lub nawet kara ograniczenia wolności.
– „Według obowiązującego prawa każde z rodziców ma obowiązek uczestniczenia w kosztach utrzymania dziecka, reguluje to Kodeks rodzinny i opiekuńczy[7]. Oznacza to, że nawet mimo rozstania, dla każdego z nich powinno być sprawą priorytetową, aby pod względem materialnym dziecko miało zapewniony taki sam poziom życia, jak wcześniej. Alimenty są po to, by pomóc pokryć najważniejsze koszty utrzymania, a także te dotyczące kształcenia czy leczenia wspólnej pociechy. Gdy pozwani nie chcą dobrowolnie regulować zasądzonych kwot, to mamy do czynienia z formą ekonomicznego porzucenia dziecka. To sprawia, że pod względem moralnym dług alimentacyjny jest szczególnie naganny. Rodzice samotnie wychowujący dziecko mogą jednak skutecznie domagać się spełnienia obowiązku alimentacyjnego i warto, żeby byli świadomi, jakie środki mają do dyspozycji: najpierw warto spróbować osobistych negocjacji z ekspartnerem. Jeśli jest to niemożliwe lub nie przyniesie skutku, można przekazać sprawę do firmy windykacyjnej, skorzystać z pomocy komornika, a także – po spełnieniu odpowiednich warunków – wykorzystać prawo do starania się o świadczenie z Funduszu Alimentacyjnego” – podkreśla Aneta Miszczak, ekspert Intrum.
Negocjacje z byłym partnerem – kiedy osobiście, a kiedy za pośrednictwem firmy windykacyjnej?
W przypadku świadczenia alimentacyjnego, tak jak w innych sprawach o zapłatę, warto zacząć od osobistej negocjacji z byłym partnerem/partnerką. Gdy nie wywiązuje się z terminu lub nie zgadzają się wpłacane kwoty, poinformujmy go/ją o tym, podajmy łączną kwotę powstałych zaległości. Spróbujmy ustalić, jaki jest powód braku wpłaty: jeśli jest to zdarzenie losowe, np. choroba, czy nagła utrata zatrudnienia, spróbujmy podejść do sprawy spokojnie i wspólnie ustalić „nowy” termin zapłaty. Jeśli to nie poskutkuje lub jeśli były partner nie chce podjąć z nami kontaktu i nie płaci z pełną świadomością swojego działania na szkodę dziecka, możemy oddać sprawę w ręce profesjonalistów, zajmujących się odzyskiwaniem należności, czyli firmy windykacyjnej.
– „Wielu osobom działania firm windykacyjnych kojarzą się przede wszystkim z odzyskiwaniem należności, które przedsiębiorstwa lub konsumenci mają wobec firm lub instytucji. Tymczasem firma windykacyjna może być bardzo pomocnym wsparciem również dla osoby, która walczy o alimenty należne jego/jej dziecku. Może zlecić takiej firmie odzyskanie długu. Windykator kontaktuje się wówczas w imieniu wychowującego rodzica, co niejednokrotnie już jest dla opiekuna dużym odciążeniem, choćby emocjonalnym. Rozpoczyna się wówczas proces windykacji polubownej, która polega na tym, że windykator, analizując sytuację finansową niepłacącego rodzica, ustala z nim harmonogram spłat i pilnuje potem jego realizacji. Wykorzystuje przy tym profesjonale techniki negocjacyjne, jest na bieżąco z odpowiednimi regulacjami prawnymi. W wielu przypadkach już pierwszy kontakt ze strony firmy windykacyjnej motywuje dłużnika alimentacyjnego do rozpoczęcia spłaty” – wyjaśnia Aneta Miszczak, ekspert Intrum.
Kiedy długiem alimentacyjnym może zająć się komornik?
Jeśli wszelkie próby windykacji polubownej nie przyniosły skutku, sprawę można oddać w ręce komornika – można to zrobić osobiście, może także w naszym imieniu uczynić to wcześniej wynajęta firma windykacyjna. Konieczne jest przy tym, aby dysponować tzw. tytułem wykonawczym – jest to wyrok, w którym zostały zasądzone alimenty, zaopatrzony w klauzulę wykonalności. Klauzulę tę stanowi najczęściej pieczęć sądowa potwierdzająca, że z danym dniem wyrok stał się prawomocny, czyli że może być podstawą do rozpoczęcia działań przez komornika. Mając już ten dokument, możemy złożyć wniosek do komornika o egzekucję. Co ważne, wierzyciel, który stara się o egzekucję należności alimentacyjnej, nie ponosi kosztów złożenia pozwu ani też opłat komorniczych. Najlepiej skierować sprawę do komornika sądowego działającego w okręgu właściwym dla miejsca zamieszkania byłego partnera lub partnerki. Dlaczego to może to mieć znaczenie?
– „Osoby zalegające z płaceniem alimentów często nie spłacają też innych zadłużeń, więc może się zdarzyć, że nierzetelny rodzic jest już znany danemu komornikowi. Może to również ułatwić działania w przypadku, gdy zajdzie konieczność wizyty komornika u pozwanego” – mówi Aneta Miszczak, ekspert Intrum.
Co ważne, komornik może wyegzekwować zarówno bieżące, jak i zaległe alimenty. Procedura wygląda następująco: urzędnik ustala najpierw stan majątkowy oraz wysokość zarobków ze wszystkich źródeł dochodów byłego partnera lub partnerki. I w pierwszej kolejności to właśnie pensja podlega zajęciu na poczet alimentów.
– „Warto wiedzieć, że w przypadku zadłużeń alimentacyjnych obowiązuje bardziej restrykcyjne prawo niż w przypadku innych długów: komornik może w tym wypadku zająć 60% zarobków, podczas gdy u osoby, która ma zaległości z innego powodu, maksymalna kwota to 50%. Oprócz potrąceń z bieżącego wynagrodzenia, komornik może też zająć środki pozostające na rachunku bankowym, a w dalszej kolejności także majątek ruchomy. Istotne jest również, że długi alimentacyjne mają pierwszeństwo przed innymi zaległymi zobowiązaniami, co znaczy, że jeśli wobec takiego rodzica toczą się egzekucje komornicze dotyczące innych długów, to priorytetowe do spłaty są właśnie zaległości alimentacyjne” – podkreśla Aneta Miszczak, ekspert Intrum.
Fundusz Alimentacyjny – pierwsza pomoc przy nieściągalności długu
Zdarza się niestety, że również egzekucja komornicza okazuje się bezskuteczna. Formalnie zostaje za taką uznana, gdy w czasie ostatnich dwóch miesięcy komornikowi nie udało się odzyskać należności z tytułu bieżących i zaległych alimentów. Często dzieje się tak w sytuacji, gdy osoba zadłużona nie ma pieniędzy ani innego majątku, który mógłby podlegać zajęciu lub gdy nie można ustalić miejsca jej pobytu. Ale nawet w tym wypadku rodzic wychowujący pociechę nadal ma szansę na choćby częściową regulację świadczenia. Jeśli egzekucja jest bezskuteczna, a przy tym spełnione zostaje kryterium dochodowe (w 2022 r. dochód na osobę w rodzinie nie może przekraczać 900 zł netto[8]) możemy złożyć wniosek o świadczenie z Funduszu Alimentacyjnego.
Wniosek należy złożyć w urzędzie gminy lub miasta, które są właściwe dla miejsca zamieszkania osoby uprawnionej. Należy przy tym pamiętać, że Fundusz może wypłacać uprawnionemu świadczenie nie większe niż 500 zł miesięcznie i nie robi tego wstecz, czyli dotyczy tylko bieżących świadczeń – licząc od momentu, w którym nastąpiło pozytywne rozpatrzenie wniosku. Ale nawet, gdy świadczenie zacznie wypłacać gmina, to nie znaczy, że niepłacący rodzic uniknie uregulowania swojego długu:
– „Nawet, gdy świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego zamiast rodzica zaczyna wypłacać gmina, absolutnie nie oznacza to, że jego zaległości znikają. Od chwili pierwszej wypłaty z Funduszu, taki rodzic musi być świadomy, że zaciąga dług wobec gminy i jest zobligowany do oddania wszystkich pieniędzy, które zostaną za niego „wyłożone”. Dodatkowo będzie też musiał spłacić odsetki, które będą naliczane przez cały okres wypłat, aż do momentu, gdy dług nie zostanie w całości uregulowany. Co więcej, warte zaznaczenia jest, że zadłużenie wobec Funduszu Alimentacyjnego nigdy nie ulega przedawnieniu” – zaznacza Aneta Miszczak, ekspert Intrum.
Problem nieregulowania alimentów jest bardzo dotkliwy, ale w momentach wzmożonych wydatków rodziców, jak właśnie początek roku szkolnego, brak tego świadczenia może szczególnie negatywnie wpłynąć na sytuację materialną rodzin. Dlatego warto wykorzystać wszystkie środki polubowne i prawne, aby odzyskać środki należne dziecku.
12345678
Źródło informacji: infoWire.pl
[1] Wydatki rodziców na edukację dzieci w roku szkolnym 2021-2022, komunikat z badań CBOS.
[2] Badanie UCE Research i Hiper-Com Poland, wykonane d 1 lipca do 15 sierpnia 2022 r.
[3] Dane Krajowego Rejestru Długów, czerwiec 2022 r.
[5] Jeśli rodzice potrafią się porozumieć w tej sprawie bez udziału sądu, mogą spisać między sobą umowę o obowiązku alimentacyjnym.
[6] Kodeks karny, art. 209, Dz.U.2022.1138.
[7] Dział III Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: Obowiązek alimentacyjny.
[8] Nawet przy przekroczeniu tej kwoty, nadal możliwe jest otrzymanie świadczenia, dzięki zasadzie „złotówka za złotówkę”. Mówi ona, że przekroczenie dochodu nie może być wyższe niż miesięczna kwota świadczenia wypłacanego z funduszu. Jeśli ten warunek będzie spełniony, świadczenie będzie przyznane, ale będzie jednocześnie pomniejszone o kwotę przekroczenia kryterium dochodowego.