Przepisy przyjęte przez Sejm opóźnią albo zablokują realizacje ogłoszonej przez rząd Polityki Energetycznej Polski do roku 2040. Regulacje uderzają zarówno w OZE jak i w przemysł energochłonny.
Technicznie brzmiące „UC74” czyli zmiany w prawie Energetycznym i ustawie o odnawialnych źródłach energii to kolejny cios w branże OZE w Polsce. Po niezadowalającej liberalizacji ustawy 10h oraz blokujących rozwój fotowoltaiki zapisach ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym rząd dokonał zmian w Prawie Energetycznym, które uniemożliwia budowę i funkcjonowanie instalacji OZE budowanych na rzecz różnej wielkości energochłonnych przedsiębiorstw i gospodarstw rolnych.
– „Przykładem mogą być instalacje fotowoltaiczne, a także instalacje wiatrowe i elektrownie wodne budowane na potrzeby odbiorców, którzy chcieliby dla ograniczenia kosztów pozyskania energii elektrycznej skorzystać z rozwiązań takich jak umowy Corporate Power Purchase Agreement (CPPA), a zwłaszcza on-site CPPA. Założenie przyjęte w projekcie ustawy uniemożliwiają budowę i funkcjonowanie instalacji OZE budowanych na potrzeby różnej wielkości energochłonnych przedsiębiorstw i gospodarstw rolnych, a zwłaszcza pozyskanie finansowania bankowego na ich budowę” – wyjaśnia Olga Sypuła, country manager European Energy w Polsce.
Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku ogłoszona przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zakłada, że wytwarzanie energii będzie skupione w OZE oraz atomie. Tymczasem kolejne zmiany w prawie wprowadzane przez Sejm tylko opóźnią lub zablokują inwestycje w odnawialne źródła energii.
– „To cały szereg zmian, na które my jako branża nie możemy patrzeć obojętnie” – dodaje Olga Sypuła. – „Zaczęło się od nowelizacji ustawy 10 h ale z zapisem 700 metrów, a nie uzgodnionymi i uargumentowanymi 500 metrami. Następny cios dla branży przyszedł wraz z nowelizacją ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, która wyklucza inwestycje PV na gruntach 4 klasy. Teraz UC74, czyli nowela Prawa Energetycznego i ustawy o OZE, która sprawia, że oczekiwana przez wytwórców i przemysł linia bezpośrednia będzie trudna do bankowego finansowania, bo wyklucza oddawanie mocy do sieci”.
Wprowadzane rozwiązania sprawiają także, że wytwórcy zielonej energii mogą zrezygnować z obrotu gwarancjami pochodzenia energii, bo zgłoszona przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska autopoprawka powoduje konieczność przekazywania przez wytwórców w ramach odpisu, aż 97 proc. sumy przychodów ze sprzedaży gwarancji pochodzenia.
– „Biorąc pod uwagę konieczność ponoszenia przez wytwórców energii w instalacjach odnawialnych źródeł energii opłat związanych z obsługą rejestru gwarancji pochodzenia prowadzonego przez Towarową Giełdę Energii oraz wewnętrznych kosztów obsługi procesu wnioskowania o wydanie i sprzedaży gwarancji pochodzenia przedmiotowa zmiana spowoduje, że obrót tymi dokumentami przestanie być dla tych podmiotów opłacalny. W konsekwencji zrezygnują one ze sprzedaży gwarancji pochodzenia w roku bieżącym lub z wnioskowania do Urzędu Regulacji Energetyki o ich wydanie. Powyższe skutkować będzie drastycznym ograniczeniem podaży gwarancji pochodzenia na krajowym rynku i brakiem dostępności tych dokumentów dla odbiorców energii” – wyjaśnia Olga Sypuła, ekspertka rynku energii w Polsce.
Konsekwencją braku możliwości pozyskania przez odbiorców energochłonnych gwarancji pochodzenia do końca bieżącego roku, a co za tym idzie, spełnienia przywołanego warunku będzie obowiązek zwrotu otrzymanych rekompensat. To katastrofa dla wielu odbiorców przemysłowych, którzy już teraz mierzą się z problemem wysokich cen energii elektrycznej.
Planowane zmiany będą oznaczały także ograniczenie powstającego dopiero w Polsce rynku umów cPPA, co jest o tyle niezrozumiałe, że kontrakty tego typu, z uwagi na ich charakter, wpływają pozytywnie na ograniczenie i stabilizację cen energii elektrycznej w długim horyzoncie czasu, tj. inaczej niż ustawa cenowa, która koncentruje się na działaniach krótkoterminowych.
Branża wskazuje co należy zrobić, by naprawić prawo, które po szeregu niekorzystnych zmian w ostatnich miesiącach po raz kolejny uderza w rozwój OZE w Polsce.
– „Rozumiejąc konieczności zachowania przejrzystości zasad działania linii bezpośredniej dla systemu dystrybucyjnego i OSD, projekt powinien zostać uzupełniony o rozwiązania umożliwiające wyprowadzenie mocy z wydzielonej jednostki wytwórczej do sieci. Wydzielona jednostka wytwórcza może mieć możliwość wyprowadzenia mocy do sieci dystrybucyjnej z nowymi warunkami przyłączenia, równolegle z wyprowadzeniem mocy do wydzielonego odbiorcy końcowego za pośrednictwem linii bezpośredniej” – dodaje Olga Sypuła, country manager European Energy w Polsce.