Wszystko wskazuje na to, że sezon grzybowy 2020 można już uznać za otwarty. Coraz więcej osób chwali się znalezionymi okazami, a co niektórzy nawet pełnymi koszyczkami. Nie pozostaje więc nic innego, jak po prostu udać się do lasu na poszukiwania.
Pięknymi okazami chwalą się mieszkańcy z różnych okolic. Jak się okazuje, grzyby na dobre pokazały się już w lasach, co bardzo cieszy wielbicieli grzybobrania. Na Facebooku nie brakuje profili poświęconych właśnie pokazywaniu pięknych zdjęć grzybów, a także prowadzeniu licznych dyskusji w tej tematyce.
Bez wątpienia rozpoczęcie sezonu grzybowego to wielka radość dla zapalonych grzybiarzy, a także dla osób, które w ten sposób po prostu odpoczywają.
Pamiętajmy, że z grzybami nie ma żartów. Na gatunkach grzybów trzeba się znać, żeby unikać tych trujących. A kto nie czuje się na siłach zawsze może grzyby po prostu podziwiać w ich naturalnym środowisku, a do jedzenia… kupić.
Według raportu GIS w 2019 r. 27 osób zatruło się w Polsce grzybami, 25 z nich hospitalizowano – wynika z opublikowanego w mijającym tygodniu raportu o stanie sanitarnym kraju w ubiegłym roku. Najwięcej przypadków zatruć grzybami – siedem – zanotowano w Lubelskiem.
Krajowy rejestr zatruć grzybami prowadzony jest w Oddziale Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów Użytku Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.
W raporcie podano, że zgodnie z danymi obejmującymi wszystkie województwa w Polsce w roku 2019 grzybami zatruło się 27 osób – w tym 25 hospitalizowano. W roku ubiegłym liczba przypadków zatruć grzybami była większa niż w latach 2017 i 2018, ale znacząco mniejsza niż w 2016. W roku 2018 zanotowano 16 przypadków, w roku 2017 – 24, a w 2016 r. – 46 zatruć.
Największą liczbę zatruć grzybami stwierdzono w woj. lubelskim (siedem zachorowań), a także w pomorskim i łódzkim – po cztery zachorowania.
Zatrucia miały związek ze spożyciem m.in. muchomora zielonawego (sromotnikowego), muchomora czerwonego i muchomora plamistego.
Tak więc zbierajmy grzyby z głową, tak żeby nie narobić sobie i bliskim kłopotów, bo z grzybami nie ma żartów. Jeśli nie mamy doświadczenia i nie za bardzo się znamy na grzybach, to może warto do lasu zabrać ze sobą osobę, która potrafi odróżnić grzyby jadalne od tych trujących.