OGŁOSZENIE

Bieg Na Szczyt Rondo 1W Polsce, w czasie kiedy upadają najwyższe autorytety i niszczony jest przez polityków prestiż wielu zawodów, nadal największym zaufaniem społeczeństwa cieszą się strażacy. To nie przypadek.

Warto dodać, że w 2018 roku, po pamiętnej akcji gaszenia gigantycznych pożarów lasów polskich, strażaków pokochali także Szwedzi. To niewątpliwie było wielkie dokonanie, które przyczyniło się do budowania zaufania i szacunku dla zawodu strażaka.

Na szacunek i poważanie strażacy pracują praktycznie każdego dnia, podczas mniej spektakularnych akcji, podczas których ratują nas i nasz dobytek przed skutkami pożarów, wyciągają nas z rozbitych pojazdów i gaszą nasze lasy.

Każdy dzień niesie nowe wyzwania i zagrożenia, z którymi strażacy muszą się mierzyć. Okazuje się, że bojowe akcje i szkoleniowe treningi dla niektórych, to za mało.  Nie wszyscy wiedzą, że  mamy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzyrzeczu strażaków, którzy chcą w ramach samodoskonalenia pokonać nawet samych siebie. Na razie o ich dokonaniach mało się mówi, ale już niedługo może być głośno i to nie tylko w kraju.

Jeden z nich,  Bartłomiej Skibski dał się nam poznać podczas ostatniego „BIEGU PO SŁOŃCE”, kiedy to całą trasę pokonał w strażackim uniformie bojowym i hełmie na głowie. 

Pytam Bartłomieja Skibskiego i Dariusza Wasilewskiego, jak się narodził pomysł na tego typu ekstremalne sportowe emocje?

Bartłomiej Skibski
Bartłomiej Skibski

Bartłomiej Skibski
– „Wraz z kolegą Dariuszem Wasilewskim podjęliśmy próbę zrobienia czegoś innego, czegoś co jest mało pokazywane. Będąc wspólnie na zmianie namówiłem Darka kiedyś na wejście na siłownię, którą mamy w jednostce i tak się zaczęło. Postanowiliśmy spróbować swoich sił w zawodach Firefighter Combat Challenge, w których pokonuje się klatkę schodową z pakietem wężowym, na 3 piętrze wciąga się kolejny pakiet wężowy (każdy po 20 kg), następnie należy zejść na dół, zasymulować wyburzanie specjalnym młotem, przeciągnąć linię wieżową pełną wody i na koniec przenieść manekina o wadze 80 kg do mety. Całość oczywiście w pełnym umundurowaniu z aparatem ochrony dróg oddechowych”.

Jakie wynieśliście doświadczenia z zawodów Firefighter Combat Challenge?

Bartłomiej Skibski
– „Niestety po 3 miesiącach przygotowań dowiedzieliśmy się, że zawody FCC zostały w całej Polsce odwołane.”

Dariusz Wasilewski
Dariusz Wasilewski

Dariusz Wasilewski – dodaje
– „Dziwnym zbiegiem okoliczności pojawił nam się na Facebooku post z Warszawy, że trwają zapisy na bieg po schodach „wieżowiec 2018”.

Bartłomiej Skibski – uzupełnia
– „Komendant dał zielone światło, opłacił start i tak zjawiliśmy się w czerwcu 2018 r.  pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie”.

 

Czyli w końcu udało się wystartować. Jakie wrażenia, no i rzecz jasna jakie efekty?

Bartłomiej Skibski
– „30 pięter, pełne umundurowanie, sprzęt ochrony dróg oddechowych. Gwizdek sędziego i zaczęła się walka z własnymi słabościami. Dotarliśmy na górę.

Dariusz Wasilewski – dodaje
– „Startowało wtedy 12 drużyn w kategorii PSP 70+ czyli suma naszych lat.  Zajęliśmy 4 miejsce”.

Gratuluję, to bardzo dobry wynik. Zapewne zachęcił Was do dalszych wyzwań?

Bartłomiej Skibski
– „Zgadza się, podekscytowani wynikiem i satysfakcją, że daliśmy radę, podjęliśmy szybką decyzję. Idziemy wyżej. Tak trafiliśmy na adres Rondo 1 w Warszawie. 38 pięter. Szczytny cel. SOS Wioski dziecięce. Wpisowe poszło na wioski, a my zaczęliśmy zbierać kasę do dnia startu na rzecz Klaudii i Wojtusia z Międzyrzecza. 250 zł –  tyle bliscy i znajomi przesłali na konto akcji.

Czyli stopniowo pniecie się do góry, w przenośni i dosłownie, pomagacie także innym w potrzebie, a jakie macie plany na najbliższą przyszłość?

Bartłomiej Skibski
– „My po stoczonej walce z sobą i tym co jest w głowie wyznaczyliśmy sobie kolejny cel, na  kolejny 2020 rok. Będzie to  –  Sky Tower Wrocław”.

Znam Sky Tower we Wrocławiu i powiem, że wyznaczyliście sobie ambitny cel. Łatwo podejmujecie takie niecodzienne decyzje?

Bartłomiej Skibski
– „Decyzja nie zapadła od razu. Trzy dni żeśmy się z Darkiem zastanawiali nim podjęliśmy wspólną decyzję. Wyszliśmy z założenia, że zdobyte dotąd 38. piętro daje piękne widoki, ale zdobycie 49. piętra, to będzie petarda. W między czasie okazało się, że Darek zapisał się szybciej niż ja więc datę startu zmieniliśmy z roku 2020 na 2019. I tak oto za 14 dni będziemy pokonywać kolejne schody i swoje słabości. To taki nasz kolejny etap w  drodze na szczyty wieżowców.”

Kolejne starty obok treningu wymagają także innych przygotowań. To różne uzgodnienia, także w pracy. To obok typowej logistyki również zabezpieczenie finansowe.

– „Zgadza się. Niewątpliwie byłoby ciężko, gdyby nie pomoc i zrozumienie. Przy tej okazji chciałbym wszystkim, którzy nas wspierają serdecznie podziękować. Duże podziękowania należą się i to ciągle podkreślam naszemu Komendantowi”.

Czyli st. bryg. Markowi Harkotowi?

– Tak, tak, dokładnie, to on dał zielone światło na takie nasze wyskoki. Dziękujemy również naszym sponsorom. Nie ukrywam, że to nas trochę zaskoczyło, bo kilku jednak się znalazło, by wesprzeć takich świrów jak my.  Michał Owsiak Transport medyczny, Pani Beata Rogala wraz z mężem, Firma Kadimex oraz reprezentująca firmę Pani Magda, która nie wyrzuciła mojego maila do kosza, a przeczytała i ubrała nas w nomexy wysokiej klasy. Firma Rosenbauer, a dokładniej Rosenbauer Polska i Pan Michał, który jak się okazuje również czyta maile, a nie usuwa do kosza. Dodam jeszcze, że dzięki Rosenbauer Polska Darek mógł wystartować na Rondo 1 w lżejszym o 200 g hełmie niż te, które mamy w pracy, a to już dużo dało”.

Nie pozostaje nic innego jak życzyć Wam w Sky Tower Wrocław pozytywnych wrażeń i oczywiście sukcesu. Czekamy także na Waszą relację z tych zawodów. Życzę  powodzenia i dziękuję za rozmowę.

FOTORELACJA

kliknij na zdjęciu aby powiększyć /zdjęcia: Bartłomiej Skibski i Dariusz Wasilewski/


Bieg z metą na dachu – Towerrunning Tour
W ostatnich latach sporty biegowe stają się coraz popularniejsze. Biegi organizuje się w dużych miastach, a także w miasteczkach. Dla wielu osób bieganie stało się swoistym sposobem na życie.

Jak się okazuje bieganie może się odbywać nie tylko w poziomie, ale także w pionie. Przykładem jest tu Bieg Na Szczyt Rondo 1, podczas którego zawodnicy pokonają 836 schodów.

Bieg jest nietypowy, bo dystans mierzy się tu nie kilometrami, a stopniami schodów, które trzeba pokonać.  Dyscyplina jest mało widowiskowa: kibiców na trasie nie ma, trudno tę rywalizację pokazać w telewizji, zamiast widoków na miasto, gołe ściany i jedynie co 22 stopnie zmienia się numerek przy tabliczce z napisem „Piętro”.  Bieg Na Szczyt Rondo 1 to wydarzenie sportowo-charytatywne, organizowane w biurowcu Rondo 1 w Warszawie. Zawody 23 lutego 2019 r. odbyły się już po raz 9.

W imprezie uczestniczyli najlepsi specjaliści w bieganiu po schodach na świecie, na czele z mistrzem świata Piotrem Łobodzińskim. W rywalizacji uczestniczyło ponad 500 amatorów i 100 strażaków

Warto dodać, że impreza ma rangę Towerrunning 120. Podczas biegu zawodnicy elity sportowej zdobywają punkty do światowego rankingu Towerrunning Tour.

Bieg Na Szczyt Rondo 1 – trochę statystyki

  • bieg na 37. piętro (ale do pokonania jest 38 pięter – w tym piętro 5a)
  • przewyższenie: 142 metry
  • do pokonania jest 836 stopni
  • klatka lewoskrętna
  • liczba schodów na jednym półpiętrze: 11
  • liczba nawrotów: 76

Niewątpliwie te liczby robią wrażenie! Pozwala to sobie wyrobić choć mgliste wyobrażenie o skali wyzwania przed jakim stanęli obaj nasi strażacy z Międzyrzecza, decydując się na udział w zawodach  Sky Tower Wrocław 2019.
Tak na chwilę obecną wygląda krótka historia strażackiego teamu z Międzyrzecza,  który w sieci można znaleźć pod oznaczeniem #371miedzyrzecz.


REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię