Ciągnik siodłowy bez OC, tachograf bez legalizacji, popękane tarcze, a to jeszcze nie wszystko. Kierowca, skontrolowany przez lubuskich inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego, jeździł nie bacząc na przepisy o czasie pracy.
Kontrolę przeprowadzono w środę (10 listopada) na ekspresowej „trójce” koło Gorzowa Wielkopolskiego. Kierowca został zatrzymany do kontroli, po tym jak rozpędzony nie zwolnił na ograniczeniu prędkości. Inspektorzy najpierw sprawdzili tachograf – nie był on zalegalizowany i od dawna nie pobierano z niego danych.
Kierowca notorycznie naruszał też przepisy czasu pracy. Później inspektorzy sprawdzili stan techniczny zestawu. I tutaj, czego się „nie dotknęli”, to było uszkodzone lub niesprawne. Począwszy od tarcz hamulcowych, które były popękane, poprzez „łyse” i uszkodzone opony, nieszczelny układ hamulcowy ciągnika i naczepy, skończywszy na niesprawnym oświetleniu zestawu. Na tym jeszcze nie koniec. Kontrola dokumentów wykazała, że ciągnik nie ma aktualnego ubezpieczenia OC.
Inspektor zatrzymał dowody rejestracyjne pojazdów, a o braku ubezpieczenia OC ciągnika, zostanie powiadomiony Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Kierowcę, który równocześnie jest również właścicielem firmy, czekają postępowania administracyjne w sprawie nałożenia kar pieniężnych.
Na podstawie informacji prasowej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego