O przyszłości samorządu terytorialnego w Polsce oraz jego nieuniknionej reformie rozmawiali członkowie Społecznej Rady – Wspólnoty Przyszłości, w tym marszałek Elżbieta Anna Polak.
Inicjatorem powstania Rady jest wicemarszałek senatu Piotr Zgorzelski. Zasiadać w niej będą parlamentarzyści, samorządowcy, eksperci i przedstawiciele organizacji pozarządowej. Celem jest przeprowadzenie trzeciego etapu reformy samorządu terytorialnego w Polsce.
Pierwsze spotkanie Rady otworzył Marszałek Senatu Tomasz Grodzki. – „W Polsce idea wspólnoty została zdemolowana. Naszym zadaniem jest budowa i łączenie a nie destrukcja” – podkreślał.
Głos zabrał także inicjator powołania rady, wicemarszałek Senatu Piotr Zgorzelski, który podkreślał, że samorząd po 30-stu latach funkcjonowania wymaga liftingu.
– „Dla każdego z nas samorząd znaczy coś innego. Dla mnie, kiedy zostawałem radnym, samorząd oznaczał sprawczość i odpowiedzialność – to nam towarzyszyło, kiedy mieliśmy świadomość, że tworzy się coś ważnego. Ta formuła po 30 latach wymaga liftingu i rewitalizacji. Uważam, że w samorządzie terytorialnym należy zwrócić uwagę na: włączenie elementów demokracji bezpośredniej, upodmiotowienie wspólnot na dole – rady społeczne, rady osiedli oraz wzmocnienie kolegialności w procesie decyzyjnym samorządów. Dziś jest najlepszy moment, żeby rozpocząć pracę nad trzecim etapem reformy, kiedy jest ciężko” – wyjaśnił.
W spotkaniu uczestniczył także jeden z ojców polskiego samorządu, współautor reformy samorządowej prof. Jerzy Stępień, który został powołany na przewodniczącego Rady. Podczas swojego wystąpienia wspominał prace w zespole prof. Regulskiego – ojca polskiego samorządu.
– „Zespół profesora Regulskiego pracował naukowo nie wierząc, że idea decentralizacji zostanie kiedykolwiek zrealizowana, bo było to sprzeczne z wizją państwa PRL. Ale pracować było trzeba, czekając na otwarcie okienka z możliwościami. Po kilku miesiącach okoliczności zaczęły być sprzyjające. Prace były bardzo intensywne. Przed 8 marca skierowaliśmy projekty ustaw, 8 marca zostały uchwalone te pierwsze 4 ustawy. To był wielki eksperyment, nie mieliśmy żadnych odniesień doświadczalnych. Początki były jednak udane. Dostaliśmy także wsparcie od Rady Europy, gdzie trwały prace nad europejską kartą samorządu terytorialnego. Praktyka już po roku działania samorządu pokazała, że poszliśmy w dobrym kierunku. Byliśmy gotowi do drugiego etapu reformy, który nastąpił w 1998 roku. Reforma ta najbardziej zmieniała ekonomiczno-społeczny obraz Polski” – przekonywał. Dodał, że teraz, po 30-stu latach w związku z nowymi problemami, trzeba spojrzeć na samorząd z innej perspektywy. – „Mam nadzieję, że pojawi się nowa wizja państwa zdecentralizowanego” – podkreślał.
O wielkiej wadze samorządu w rozwoju Polski mówił Borys Budka – przewodniczący Platformy Obywatelskiej. – „Samorząd jest, był i zawsze będzie dla ugrupowań demokratycznych punktem odniesienia. Dziś nie ma innej drogi rozwoju Polski niż silny, obywatelski, demokratyczny samorząd. Dziś toczymy spór, gdzie pokazujemy, że droga do standardów demokratycznych wiedzie przez samorząd. To samorządowcy są na posterunku w chwilach trudnych i wyręczają rządzących także teraz, w czasach pandemii. Potrzebny jest trzeci etap, dalsza decentralizacja, zapewnienie ochrony przy sporze z władzą centralną, niezależne sadownictwo. To są podstawy do tego, żeby samorząd był niezależny i mógł służyć ludziom” – podkreślał.
O konieczności dalszej decentralizacji i obrony samorządu mówił Władysław Kosianiak-Kamysz – prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. – „Potrzebna jest obrona samorządu, który jest zagrożony. Nie można się zgodzić na kolejne odbieranie kompetencji. Kolejny zamach na samorządność jest szykowany. To próba odebrania nadzoru nad szpitalami. Dla powiatu to będzie oznaczało śmierć tego szczebla administracji samorządowej. Czeka nas o to batalia w maju. Nie wolno odebrać już żadnej kompetencji, co więcej, my powinniśmy być za przywróceniem tych, które odebrano i dodaniem nowych” – wyjaśnił.
Przedstawił także pomysł utworzenia kolejnego szczebla samorządu – rad sołeckich i osiedlowych. Zaproponował również zmianę funkcji senatu na izbę samorządową, dającą możliwość łączenia funkcji senatora z funkcją samorządową.
O konieczności wzmocnienia samorządu mówiła także Gabriela Morawska-Stanecka – wicemarszałek Senatu. – „Sprawność działania samorządu stanowi siłę państwa. Nieprawdą jest, że coś, co jest zarządzanie centralnie działa lepiej, niż to co, jest zarządzanie w społecznościach. Samorządy realizują potrzeby społeczeństwa, np. in vitro. Musimy dbać o to, żeby samorządy nie tylko miały środki na realizację swoich zadań, ale również, żeby nie ograniczać a wręcz rozszerzać kompetencje, bo ludzie najlepiej wiedzą w swoich ojczyznach jak i za pomocą kogo rządzić” – przekonywała.
Uczestnicy spotkania mocno podkreślali, że obecna władza osłabia samorząd poprzez odbieranie mu kompetencji lub narzucanie zadań, za którymi nie idzie finansowanie.
– „Rządzący uderzają w samorząd nie kryjąc się ze swoimi intencjami. Stąd zmniejszanie finansowania i obciążanie inwestycjami bez wsparcia, stąd pomysły odebrania szpitali i wiele innych, jak fundusz inwestycji lokalnych. Ta władza chce samorządu funkcjonującego w ten sposób, że rządzący zostaną przywiezieni do społeczności lokalnych w partyjnej teczce. My chcemy, żeby samorząd wyglądał inaczej. Chcemy wzmocnienia samorządów i wszystkich tych, którzy te społeczności lokalne tworzą” – podkreślała poseł na Sejm RP Joanna Mucha.
Głos w dyskusji zabrał także Adam Bodnar – Rzecznik Praw Obywatelskich. Podkreślał, że samorząd cieszy się ogromnym zaufaniem społecznym. Zwrócił także uwagę, na różnorodność samorządów w Polsce i wynikającą z tego konieczność wymiany doświadczeń i instrumentów prawnych do promowania dobrych praktyk.
– „Samorząd powinien być oazą respektowania mechanizmów udziałów w życiu publicznym na szczeblu lokalnym” – podkreślał.
Silny głos w Radzie wybrzmiał także z samorządów. – „To ostatni gwizdek, żebyśmy zwarli szyki i byli solidarni w walce o samorząd. Samorząd cieszy się zaufaniem społecznym, bo jest przewidywalny, decyzyjny, elastyczny i mamy kontrolę społeczną – tu, na miejscu mieszkańcy patrzą nam na ręce” – podkreślała marszałek Elżbieta Anna Polak.
– „Jesteśmy w historycznej chwili, walczymy na kilku frontach. Walczymy z pandemią, wspieramy szpitale i natychmiast podejmujemy decyzje, walczymy też o nową perspektywę i chcemy być traktowani podmiotowo. A wygląda to tak, że przedstawia nam się podział środków unijnych, z których rząd zatrzymuje sobie do dyspozycji ¼ środków skierowanych do samorządów. A my nie chcemy być klientami, stać w kolejce. Zależy nam na decentralizacji na włączeniu samorządów do procesu decyzyjnego. Kolejny przykład. Rozmawiamy teraz o Krajowym Planie Odbudowy, który jest olbrzymią szansą dla Polski i regionów. Jednak znowu z nami się tego nie konsultuje, przedstawia się gotowy program. Przedstawiliśmy swoje projekty i tyle, nie wiemy jaka będzie rola instytucji, jaki będzie poddział i kiedy te pieniądze będą wdrażane. A my chcemy mieć udział, chcemy w tym uczestniczyć” – przekonywała E.Polak.
Zaznaczyła jednocześnie, że samorządy potrzebują reformy, ale także wsparcia wzmacniającego ich pozycję. – „Samorządy potrzebują wzmocnienia, reformy finansów, transparentności i przejrzystości w finansowaniu. Apelujemy do rządu o przestrzeganie konstytucji. Potrzebujemy solidarności, nie powinniśmy być bierni, powinniśmy brać sprawy w swoje ręce. Jak rząd nam teraz proponuje reformę ochrony zdrowia, to my powinniśmy zaproponować swój wariant. Potrzeba wiary w samorząd i przejęcia inicjatywy i na to liczę pracując w tej radzie” – podkreślała marszałek Polak.
O koniczności walki o samorząd mówił także Olgierd Geblewicz – Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego, prezes Związku Województw RP. – „Polska jest bardzo chwalona za rozwój na poziomie lokalnym. Wszystkie regiony się rozwijają – to nie jest norma w Europie. Polska rozwija się cały czas na całej przestrzeni. To wartość, którą musimy rozwijać i chcielibyśmy to robić, ale czasy są dla nas bardzo trudne. A słyszymy o kolejnych zapowiedziach uderzania w samorząd. Nie możemy na to pozwolić” – przekonywał.
W debacie wzięli także udział przedstawiciele miast, powiatów i wsi. Wszyscy oni zwracali uwagę, podobnie jak przedstawiciele województw, na kolejne uderzenia w samorząd, które osłabiają jego rolę. To m.in. plany nacjonalizacji szpitali, oświata, brak jasnego podziału środków europejskich. Podkreślali, że konieczne jest podniesienie roli gmin i powiatów oraz lepsza komunikacja z mieszkańcami.
Na podstawie informacji prasowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego