Choć branża fotowoltaiczna boryka się z wieloma barierami, to jednak przez najbliższe 10 lat będzie się intensywnie rozwijała. Powinniśmy być przygotowani na rewolucję w energetyce – przyznali to wszyscy uczestnicy debaty „Energia ze słońca – koszty i korzyści”. Dyskusję przeprowadzono w ramach konferencji „Transformacja energetyczna dla przyszłości Polski”, która odbyła się w Centrum Prasowym PAP.
Paneliści poruszali szereg zagadnień, ważnych nie tylko dla branży fotowoltaicznej, ale i zwykłych Polaków. Na przykład, jaki jest obecny stan wytwarzania energii przez panele fotowoltaiczne – jak przekłada się na zapotrzebowanie polskich gospodarstw i przedsiębiorstw.
– „Polityka energetyczna Polski do 2040 roku zakładała, że branża fotowoltaiczna wytwarzać będzie od 10 do 16 GW mocy. Mamy koniec roku 2022 i z danych wynika, że osiągniemy ok. 12 GW. Co zbudowało ten wolumen? Dobry i ambitny program prosumencki. Staliśmy się jednym z liderów fotowoltaiki w Unii Europejskiej. Jestem przekonany, że instalacji prosumenckich będzie coraz więcej” – stwierdził Szymon Wojnicki, prezes Energa Green Development.
Jak dodał szef EGD, „w najbliższych latach przyszłość należeć będzie do wielkich farm fotowoltaicznych”. Jednak prezes Wojnicki dostrzega, że „ …jest wiele do zrobienia, jeśli chodzi o przyłączenia do sieci energetycznej. Jest wiele projektów, ale nie ma możliwości ich podłączenia” – zauważył.
Na ten problem zwracała również uwagę Marta Głód, dyrektor ds. rozwoju i zakupu projektów fotowoltaicznych OX2 Polska. „Gdybyśmy nie musieli pokonywać tylu barier, do 2030 roku wytwarzalibyśmy 50 GW mocy. Taki jest ogromny potencjał polskiego rynku, zapotrzebowanie wzrasta. Ale projekty są odrzucane – wskazała dyrektor Głód. Przedstawicielka OX2 Polska również przyznała, że – największym wyzwaniem jest sieć – i dodała, że – to najbardziej wąskie gardło dla całej branży”.
– „Mamy mało czasu na rewolucję, ale musimy ją zrobić” – oświadczyła Marta Głód. – „Musimy mieć choćby prawa do gruntów i dostawać promesę na przykład na 5 lat, aby przez ten czas wykazać, że jesteśmy w stanie postawić farmę fotowoltaiczną” – przedstawiła jeden z pomysłów na szybszy rozwój branży.
– „Jesteśmy u progu dużej rewolucji, która wymaga zmiany systemu myślenia – powiedział Robert Adamczewski, dyrektor departamentu ds. rozwoju European Energy Polska Sp. z o.o. – „Będziemy musieli przemyśleć nasz miks energetyczny i zastanowić się, czy coś, co zaprojektowano 40 lat temu, przystaje do naszych czasów”.
Jak wskazał Adamczewski, dziś konsumujemy ogromne ilości energii.
– „Przeszłe pokolenia potrzebowały setek lat do zużycia energii, którą my zużywamy w ciągu roku” – stwierdził dyrektor departamentu ds. rozwoju European Energy Polska Sp. z o.o.
Jak dla wszystkich panelistów, tak i dla doktora Sławomira Sklindy, ważnym problemem jest włączanie farm fotowoltaicznych do istniejącej sieci energetycznej. – „Powinniśmy wykorzystywać przyłącza bardziej racjonalnie. Dzisiaj w tym obszarze jest wiele do zrobienia. Poza tym gminy, samorządy, powinny odbyć przeszkolenie na temat tego, co to jest OZE i fotowoltaika, żeby uniknąć nietrafionych decyzji” – wskazał partner w Globitel Energia.
– „Chciałbym, aby nastąpiła w Polsce rewolucja jak na Litwie czy Łotwie, gdzie czeka się na warunki przyłączenia 7 dni. A my dziś nie możemy dowiedzieć się nawet, ile mocy wolno nam przyłączyć do sieci. Musi zmienić się również optyka projektowania sieci niskich napięć. Założenia sprzed lat nie przystają do obecnych czasów” – oświadczył Bogdan Szymański, wiceprezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej Polska PV. Jak dodał – „ważne dla branży jest uproszczenie przepisów, pozwalających na instalowanie fotowoltaiki dla firm”.
– „Przedstawiliśmy ustawodawcy odpowiedni projekt, upraszczający procedury” – dodał prezes Szymański.
Konrad Wiśniewski z Instytut Energetyki Odnawialnej, dostrzegając mankamenty, jednak z optymizmem, mówił o potencjale branży fotowoltaicznej w Polsce i Unii Europejskiej. – „Mamy prężne firmy, które innowacyjnie działają na rynku PV. To napawa optymizmem na przyszłość. Warto dodać, że branża fotowoltaiczna to ponad 40 tys. miejsc pracy, a może być przecież jeszcze więcej” – mówił Konrad Wiśniewski.
Według analityka z Instytutu Energetyki Odnawialnej Europa „przespała trochę boom na fotowoltaikę i oddała pole Azji. Nie możemy być uzależnieni od rynku azjatyckiego, po doświadczeniach z uzależnieniem się od surowców z Rosji. Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji – zaznaczył Wiśniewski. Jak podkreślił – straty musimy nadrobić, a Polska jest na dobrej drodze, aby stać się wiodącą siłą w Europie, jeżeli chodzi o branżę PV”.
Również Robert Adamczewski z optymizmem patrzy na perspektywy branży fotowoltaicznej w Polsce. – „Przy mądrym rozwoju, przy rozsądnym modernizowaniu, przy niedużych nakładach przez następne 10 lat jesteśmy w stanie rozwijać system energetyczny. Energetyce brakuje spokoju i jasnych regulacji na lata” – wskazał dyrektor departamentu ds. rozwoju European Energy Polska Sp. z o.o.
– „Również jestem optymistą – dodał prezes Szymon Wojnicki. – W latach 2023-30 nastąpi realizacja obiektów wielkoskalowych. Powinniśmy szukać rozwiązań, uproszczeń, specustaw, aby nakłady na OZE były sukcesywnie zwiększane” – stwierdził szef Energa Green Development. Według niego technologie OZE powinno się łączyć: wiatraki, fotowoltaika, biogaz – każdy sektor powinien ze sobą współpracować.
– „Możliwości są, my w Grupie ORLEN takie opcje zakładamy. Najbliższe 10 lat będą należały do fotowoltaiki” – podsumował prezes Wojnicki.
Źródło informacji: PAP MediaRoom