W Międzyrzeczu, rokrocznie wydaje się dużo pieniędzy na dekoracje kwietne i nowe nasadzenia drzew oraz krzewów. Jedni to doceniają, a inni oceniają te działania sceptycznie. Bez względu na osobisty punkt widzenia problemowi nikogo to nie usprawiedliwia w przypadku wandalizmu.
W mieście wraz z nastaniem wiosny, rokrocznie pojawiają się kwietne dekoracje na skwerach i barierach mostowych. W ramach rewitalizacji zieleni miejskiej w Międzyrzeczu dokonano wielu nasadzeń drzew i krzewów. Część tych działań już widać tej wiosny i wiele osób docenia te starania, żeby nasze miasto wyglądało ładnie. Bez wątpienia kwiatami nie da się wszystkiego załatwić i przykryć istniejące w mieście problemy, ale jeśli rośliny już są, to po co to niszczyć. Co komu kwiaty lub drzewa zawiniły? Co trzeba mieć w głowie, żeby łamać świeżo nasadzone drzewa?
Patrząc na takie przypadki jak prezentowany na zdjęciach można w pewnym momencie zwątpić w człowieczeństwo. Zdawałoby się, że natura ludzi wyposażyła w rozum, po to, żeby nim się posługiwać w życiu. Niestety jak widać natura nie jest sprawiedliwa, bo niektórych nie wyposażyła dostatecznie we wspomniany rozum.
Łamanie i wyrywanie drzew to nie jedyne dokonania lokalnych przedstawicieli homo sapiens. Kradzione są także kwiaty z rabat, a ostatnio w niedzielę jakiś „miłośnik” kwiatów ukradł jedną skrzynkę z kwiatami, które zamontowane zostały na barierze mostu drogowego przez Obrę.
Tu rodzi się zasadnicze pytanie – czy na wandali i złodziei w Międzyrzeczu nie ma żadnej siły?