W dobie pandemii koronawirusa i zamknięciu granic w większości państw europejskim coraz popularniejszy staje się transport lotniczy towarów. Czy to stosunkowo drogie rozwiązanie będzie także popularne wśród eksporterów po całkowitym odmrożeniu gospodarek?
– „Obostrzenia na granicach nie wpłyną na ceny transportu samolotowego co jest największym czynnikiem blokującym rozwój transportu samolotowego.
W krótkotrwałym okresie możemy obserwować zwiększone zapotrzebowanie na transport lotniczy produktów lekkich o małej objętości i dużej marży w celu utrzymywani płynności dostaw, jednak nie jest on w stanie zamienić transportu lądowego, a tym bardziej morskiego.
Trudno mi sobie wyobrazić transport masowych produktów o niskich marżach na poziomach zapotrzebowania w setkach tysięcy ton za pomocą transportu lotniczego.
Dla wyobrażenia sobie liczb o jakich mówimy proszę wziąć przykład transportu kolejowego z Chin do Europy czyli koncepcji nowego szlaku jedwabnego w 2019 roku przyjechało do nas tą drogą około 20 000 kontenerów.
To całkiem sporo, póki nie uświadomimy sobie że na jednym dużym kontenerowcu przypływa właśnie około 20 000 kontenerów” – mówi Sebastian Sadowski-Romanov Prezes firmy ITRO