Niesprawna technicznie ciężarówka z przyczepą przewoziła kilka fabrycznie nowych samochodów. Zespół pojazdów z ładunkiem był również za wysoki, a tachograf nie miał tabliczki potwierdzającej przeprowadzenie przeglądu okresowego urządzenia rejestrującego m.in. czas pracy kierowcy. Nieprawidłowości stwierdzili funkcjonariusze z lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego.
W środę (8 czerwca), na autostradzie A2 (MOP Gnilec), patrol ITD zatrzymał do kontroli drogowej polski zespół pojazdów, którym przewożono samochody osobowe z Polski do Niemiec. Jego stan techniczny pozostawiał sporo do życzenia.
W samochodzie ciężarowym stwierdzono wycieki płynów eksploatacyjnych, uszkodzone lusterka i opony o różnej rzeźbie bieżnika na tej samej osi. Przyczepa również nie powinna poruszać się po drogach z powodu pękniętej ramy. Oprócz tego tachograf w ciężarówce nie miał tabliczki znamionowej i tabliczki pomiarowej, która potwierdza przeprowadzenie przeglądu okresowego tachografu.
Zespół pojazdów z przewożonym ładunkiem był także za wysoki. Inspektorzy zatrzymali dowody rejestracyjne niesprawnego samochodu ciężarowego i przyczepy. Nieprawidłowy transport wstrzymano, a wobec przewoźnika wszczęto postępowania administracyjne. Za stwierdzone nieprawidłowości przedsiębiorcy grozi kara pieniężna.
Na podstawie informacji prasowej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego