Stare porzekadło brzmi: „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”. Coś jest na rzeczy także w Międzyrzeczu. Mam tu na myśli muzyczne skarby tego niewielkiego miasta, mającego niezwykle dumną historię.
Los kiedyś związał mnie z Międzyrzeczem, a właściwie z mieszkanką tego miasta, ale ciągle mieszkam w Drezdenku, więc widzę pewne rzeczy z oddali.
Od kilku lat organizuję w tym wyjątkowym mieście festiwal muzyki klasycznej, a wspierają mnie panie: Małgorzata Telega, Ewa Zdrowowicz-Kulik, Katarzyna Winkiewicz i wykładowcy Akademii Muzycznej w Poznaniu tworzący Radę Programową: Piotr Szychowski, Alina Kubik i Marcin Baranowski.
Miejsce koncertów także wyjątkowe i patronka tej placówki fantastyczna. Państwowa Szkoła Muzyczna im. Wandy Wiłkomirskiej.
Budynek, jak budynek ma jakąś tam wartość. Jednak ja pozwolę sobie napisać coś na temat owych skarbów, które mijacie każdego dnia w korytarzu szkoły, rozmawiacie, posyłacie własne dzieci, by pod ich okiem kształciły swoje umiejętności. Są to panie, które miałem zaszczyt i przyjemność słyszeć, więc piszę o ich wyjątkowych umiejętnościach. To dwie znakomitości: Katarzyna Winkiewicz i Katarzyna Matokh. Obie panie pracują w filharmonii gorzowskiej. Wymieniając oba te nazwiska zastanawiam się czy często społeczność Międzyrzecza ma przyjemność słyszeć ich grę. Czy są zapraszane do współpracy w wydarzeniach kulturalnych miasta.
Wreszcie, patrząc na ich wyniki pedagogiczne w konkursach muzycznych czy odpowiednio doceniono ich wkład w te osiągnięcia. Piszę jedynie o tych dwóch paniach, ale wiem, choć nie bezpośrednio, że szkoła organizuje konkursy, które ubogacają ofertę kulturalną miasta.
Czy ktoś podziękował pani Dyrektor? Czy podziękował nauczycielom organizującym te konkursy? Może tak. Jeśli tak, to pytam w próżnię. Jeśli nie, to się dziwię.
Jest jeszcze trzecia postać, którą trochę Wam podebrałem. To pani Alina Kubik, kompozytorka i pracownik Akademii Muzycznej w Poznaniu. Nagrodę, już wiele lat temu, odbierała z rąk samego mistrza Krzysztofa Pendereckiego, a to już coś znaczy. Czy miasto to zauważyło? Nie wiem.
Nie mam wątpliwości, że w każdym, najmniejszym mieście można znaleźć skarby. Wystarczy dobrze się rozejrzeć i docenić.
Tekst: Wiesław Pietruszak
Czytaj także:
„Gloria Victis” z okazji 160 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego – 2023
„Mistrzowie bel canta” – II koncert z cyklu Spotkania Kameralne – 2023
Letnie Spotkania Kameralne w Międzyrzeczu 2022 – zapowiedź
LETNIE SPOTKANIA KAMERALNE – „Przed konkursem Wieniawskiego”
Stanisław Napierała – znaczy piękny śpiew
VI Spotkania Kameralne: ALTÓWKA I FORTEPIAN
„Święta miłości kochanej Ojczyzny” – Muzyczna lekcja patriotyzmu w Międzyrzeczu
Spotkania Kameralne – Międzyrzecz 2021 – zapowiedź
Spotkania Kameralne Międzyrzecz 2021 – III Koncert Marszałkowski
Spotkania Kameralne Międzyrzecz 2021 – Koncert Marszałkowski