OGŁOSZENIE

W ostatni dzień sierpnia o godzinie 18:00, mieszkańcy sołectwa Janowo spotkali się w sali GOK z inwestorem Witoldem Schneiderem, który postanowił wybudować w pobliżu wsi instalację do produkcji biogazu i energii elektrycznej.

Warto przypomnieć, że jest to już trzecie spotkanie władz Pszczewa z mieszkańcami Janowa poświęcone kwestii budowy biogazowni w sołectwie. Kolejne spotkania organizowane są z inicjatywy wójta Pszczewa, Józefa Piotrowskiego. Na spotkanie z inwestorem przybyli także mieszkańcy sołectwa Rańsko i Policko. Uczestniczyło w nim również kilku mieszkańców Pszczewa.

Moderowania spotkania podjął się zastępca wójta Pszczewa, Dominik Fryza, co trzeba obiektywnie przyznać było zadaniem niełatwym w obliczu niemałych emocji.

Trzecie spotkanie na wniosek inwestora zorganizowane zostało w sali GOK, w Pszczewie, w związku z tym mieszkańcy Janowa zmuszeni byli do przyjazdu, do Pszczewa. Inwestorowi podczas spotkania towarzyszył projektant biogazowni, pan Karol Jerzyna, który na początku omówił szczegółowo techniczne aspekty funkcjonowania instalacji biogazowni. Na ekranie wyświetlona została prezentacja obrazująca strukturę biogazowni, co znacznie ułatwiło omawianie jej poszczególnych elementów. W trakcie prezentacji poruszone zostały również niektóre prawne aspekty warunkujące powstanie takiej instalacji i jej przyszłe działanie.

Po zakończeniu prezentacji rozpoczęła się, chwilami bardzo gorąca, dyskusja, podczas której sołtys Janowa skierował szereg pytań do Witolda Schneidera, związanych z przyszłym funkcjonowaniem biogazowni a także sposobem jej zaopatrywania.

Pytania zadawali również inni mieszkańcy, którzy są mocno zaniepokojeni tym, że planowana inwestycja będzie miała w przyszłości znaczny wpływ na ich codzienne życie. Podkreślali, że powstanie w bezpośredniej bliskości wsi gazowni może w przyszłości doprowadzić do znacznej i trudnej do oszacowania utraty wartości posiadanych nieruchomości.

Ze strony inwestora padły zapewnienia, że biogazownia, której planowana moc to 500 kW w przyszłości nie będzie uciążliwa dla mieszkańców Janowa. Pan Schneider zaproponował mieszkańcom wycieczkę do miejscowości, gdzie już taka biogazownia funkcjonuje, po to, żeby się zapoznać z sytuacją i poznać warunki funkcjonowania takiej instalacji. Wycieczka taka, to również okazja do rozmowy z mieszkańcami na temat ewentualnej uciążliwości i wpływu biogazowni na okolicę.

FOTORELACJA

kliknij na zdjęciu aby powiększyć /zdjęcia: Kazimierz Czułup/

Bez wątpienia temat jest trudny. Każda ze stron ma swoje argumenty, ale na ten temat należy patrzeć przez pryzmat obowiązującego prawa, zarówno unijnego jak i tego, które obowiązuje w Polsce. W poprzednich artykułach prezentowane były podstawy prawne warunkujące inwestycje związane z energią odnawialną. W kraju mamy swobodę gospodarczą. Pamiętajmy, że rolnik ma prawo rozwijać swoją działalność, a państwo w ostatnim okresie mocno promuje i dotuje ze źródeł unijnych tego typu inwestycje, niekiedy nawet zapominając o aspekcie społecznym. W obliczu obecnego prawa i obranych kierunków rozwoju małej energetyki odnawialnej, która w Unii Europejskiej jest swoistym priorytetem małe społeczności, wydaje się stoją na straconej pozycji. Nie mają w swojej dyspozycji praktycznie żadnych, prawnych mechanizmów, które umożliwiałyby realizację tego typu inwestycji na swoim terenie. Zupełnie inną kwestią jest to, że w Polsce nadal politycy nie opracowali i nie uchwalili tak zwanej „ustawy odorowej”, która zapewne miałaby znaczny wpływ na funkcjonowanie i możliwości nadzoru nad podobnymi instalacjami pozyskiwania biogazu. Dlaczego? Bo politycy wiedzą, że po przyjęciu standardów, choćby takich jakie obowiązują we Francji wiele takich instalacji w Polsce musiałoby zostać zamkniętych. Co w obliczu takiej sytuacji zrobią w przyszłości mieszkańcy Janowa? Tego nie wiemy. Wiadomo natomiast jest, że możliwości prawnych tak naprawdę jest niewiele.

Władze gminy mają miesiąc na podjęcie ostatecznej decyzji. Jaka by nie była, musi być podjęta zgodnie z obowiązującym prawem. Oczywistym jest, że aby negatywnie ustosunkować się do tej inwestycji potrzebne są argumenty i prawne podstawy.

Podczas spotkania poziom emocji wzrósł do takiego stopnia, że w pewnym momencie salę opuścił sołtys Janowa Józef Gajas, pozostawiając towarzyszącą mu panią mecenas i mieszkańców.

Ponad dwugodzinne spotkanie zostało przez nas zarejestrowane. Zachęcamy do oglądania pełnej relacji. Warto zapoznać się z argumentami zarówno inwestora jak i mieszkańców. W materiale filmowym projektant, pan Dominik Fryza przekazuje wiele ciekawych informacji na temat budowy i funkcjonowania instalacji pozyskującej biogaz i produkującej energię elektryczną i choćby z tego powodu warto poświęcić czas na obejrzenie filmu.

WIDEO



Czytaj także:
PODCZAS SPOTKANIA W JANOWIE MÓWIONO O BIOGAZOWNI
Mieszkańcy Janowa w gminie Pszczew nie chcą biogazowni

REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię