OGŁOSZENIE

12 sierpnia 2020 r. doszło do spotkania władz samorządowych gminy Pszczew z mieszkańcami sołectwa Janowo w kontekście planów budowy biogazowni, w bezpośrednim sąsiedztwie wsi.

Artykuł jest kontynuacją tematu podjętego przez nas na wniosek mieszkańców Janowa. Artykuł, pt. „Mieszkańcy Janowa w gminie Pszczew nie chcą biogazowni” ukazał się 6 sierpnia 2020 r.
12 sierpnia 2020 r. udaliśmy się z kamerą do Janowa, niewielkiej wsi w powiecie międzyrzeckim, w gminie Pszczew.

Sołectwo jest praktycznie sypialnią Międzyrzecza i Pszczewa. Mieszkańcy nie prowadzą tu hodowli i nie ma tu wielkich gospodarstw rolnych. Jest za to niepowtarzalny klimat.  Jedni mieszkają tutaj od zawsze, inni kupili, wyremontowali bądź wybudowali sobie nowy dom i zapuścili tu korzenie. Przy wyborze swojego wymarzonego domu kierowali się sielskimi wręcz warunkami jakie panują w Janowie:
niczym niezmącona cisza, spokój i czyste powietrze.
Okazuje się, że w miejscowości, o której najstarsza wzmianka pochodzi z roku 1415, teraz to wszystko ma zostać zakłócone w wyniku budowy biogazowni, stąd też rozżalenie i rozgoryczenie mieszkańców.

Zorganizowane 12 sierpnia 2020 r. spotkanie z mieszkańcami Janowa, to inicjatywa wójta Pszczewa, Józefa Piotrowskiego.
W spotkaniu uczestniczyli również zastępca wójta Gminy Pszczew, Dominik Fryza i Krystian Grabowski, kierownik Referatu Urbanistyki, Inwestycji, Ochrony Środowiska i Promocji Gminy Pszczew.

Mieszkańców reprezentował sołtys Janowa pan Józef Gajas wspólnie z mecenas, panią Julią Szymańską. Na spotkanie licznie przybyli również mieszkańcy Janowa i sąsiednich miejscowości. Mała świetlica wiejska pękała w szwach i ciężko było znaleźć optymalne miejsce na kamerę.

Przed spotkaniem z władzami gminy udało się nam porozmawiać z sołtysem Janowa panem Józefem Gajasem. Niestety wójt Pszczewa odmówił rozmowy z nami przed kamerą.

Podczas spotkania samorządowcy zapoznali mieszkańców z postępem działań związanych z inwestycją i uwarunkowaniami prawnymi, którymi Urząd Gminy musi się kierować. Wójt Józef Piotrowski zapewniał mieszkańców o tym, że w tej kwestii mogą liczyć na wsparcie Urzędu Gminy, jednocześnie podkreślił, że musi działać w granicach obowiązującego w Polsce prawa.

Na pytanie sołtysa Józefa Gajasa – „Czy my jako mieszkańcy możemy liczyć na pomoc Gminy?” wójt Józef Piotrowski odpowiedział:  – „Proszę Pana, Panie sołtysie, Panie Józefie, mój imienniku i kolego … TAK, możecie. Ja naprawdę będę działał tak, ale niestety pamiętajcie, że muszę działać zgodnie z prawem. Ja nie mogę łamać prawa”.

WIDEO


Na spotkanie niestety nie przybył inwestor, a tak naprawdę to właśnie do niego była kierowana większość pytań, bo dotyczyły bezpośrednio kwestii związanych z planowaną budową biogazowni. Mieszkańców interesował zakres planowanej inwestycji i jej wpływ na środowisko. Poruszyli kwestie wpływu takiej instalacji na wartość działek budowlanych i ziemi w sołectwie.  Próbowali się także od wójta dowiedzieć, którędy, jaką drogą będzie dowożone zaopatrzenie (odpady) do biogazowni. Przypominali jednocześnie wójtowi, że droga wiodąca do Janowa jest wąska, bez pobocza, a jej dopuszczalna nośność, to tylko 12 ton. Pytali, kto będzie odpowiadał za bezpieczeństwo poruszających się po tej drodze dzieci udających się do szkoły i dorosłych korzystających z niej codziennie.

Podczas spotkania ze strony sołtysa i mieszkańców padło wiele wniosków i pytań, także takich na które niestety nie uzyskali odpowiedzi.

Na koniec ustalono termin kolejnego spotkania, w dniu 19 sierpnia, br., tym razem w Pszczewie, na którym ma się podobno pojawić inwestor.

Spotkanie zostało przez nas zarejestrowane. Przed relacją ze spotkania, w materiale filmowym umieściliśmy rozmowę z sołtysem Janowa, panem Józefem Gajasem. Relację ze spotkania prezentujemy w całości i zachęcamy do oglądania oraz komentowania wydarzenia.

FOTORELACJA


kliknij na zdjęciu aby powiększyć /zdjęcia: Małgorzata Czułup/


Czytaj także:
Mieszkańcy Janowa w gminie Pszczew nie chcą biogazowni

REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię