Nowy unijny budżet, europejski program odbudowy – to szanse rozwojowe dla polskich regionów. O przygotowaniu do nowej perspektywy, Europie po pandemii i walce z kryzysem gospodarczym rozmawiali włodarze polskich regionów, przedstawiciele rządu oraz eksperci podczas Konwentu Marszałków w Lubniewicach.
Europa po pandemii – ta sama, ale nie taka sama
Jaka będzie Europa po pandemii? Jak będzie wyglądał budżet? Czy kryzys przyniesie coś dobrego? Na te pytania odpowiadał Marek Prawda. – „Europę stworzyły katastrofy, a rozwijały kryzysy. Dzisiaj jedną z częściej powtarzanych prawd jest „tak dobrego kryzysu nie można zmarnować”. – podkreślał. – „To wbrew pozorom nie jest absurdalna obserwacja. Zawiera się w tym to, co wynika z prawdziwej oceny sytuacji. Spotkało nas nieszczęście, ale mamy wobec tego dwa budżety zamiast jednego. Europa ma szanse przejść z opowieści powojennej, do nowego opowiedzenia po co jest i jak jej to wychodzi. To kwestia solidarnych działań wobec przeciwności losu. To dla nas test” – zaznaczył.
Podkreślał, że Europa stoi teraz przed szeregiem pytań o to, jakie będą długotrwałe konsekwencje pandemii dla integracji europejskiej, czy to początek czegoś nowego czy łabędzi śpiew rozpadającej się wspólnoty? Co to oznacza dla samorządowców, którzy zarządzają funduszami? Czy te fundusze przeznaczone zostaną na rozwój czy na łatanie dziur?
Odpowiedzią na kilka z tych pytań jest znany już unijny budżet. W związku z tym, jak podkreślał Marek Prawda, w obecnej sytuacji należy przyśpieszyć prace nad umową partnerstwa, jak najszybciej w regionach przygotować ambitne propozycje programowe, żeby te już zaczęły korzystać jak najwięcej z tych funduszy. – „Nową perspektywę lepiej uruchomić jak najszybciej. Zielony ład traktować jako szansę, a nie opresję, jak możliwość racjonalnego prorozwojowego wykorzystania tych środków. Trzeba szybko uzgadniać jaki typ inwestycji będzie kwalifikowany” – przekonywał.
Mówił też o europejskich skutkach pandemii, z jakimi przyjdzie zmierzyć się wspólnocie.
– „Jeżeli chodzi o pandemię, to zaczęło się niedobrze. Były zarzuty państw członkowskich wobec wspólnoty, że działania są nieskoordynowane, że zamyka się granice, że nie było wspólnego działania inspirowanego z Brukseli. Mieliśmy poczucie chaosu i bezradności. Podkreślić jednak należy, że regiony zareagowały wzorowo. Pierwsze było Lubuskie. Regiony zauważyły, że trzeba tylko uprościć procedury i można z nich skorzystać, że można przekierować środki dla szpitali. Pojawiły się mechanizmy kryzysowe” – podkreślał Marek Prawda. – „Dzisiaj to widzimy trochę inaczej, szczególnie w nowych propozycjach budżetowych. Są tam pewne środki i propozycje automatyzmów na wydarzenia, których nie da się przewidzieć” – wyjaśnił.
Przyszłość UE to także jej budżet, nad którym prace rozpoczęły się w czasie pandemii. To spowodowało zmiany w procedowaniu. – „W normalnych warunkach powinno być tak, że budżet opowiada strategie. A teraz będzie odwrotnie. Teraz jesteśmy dopiero w fazie dorabiania strategii do budżetu. Trzeba sformułować nową unijną opowieść” – podkreślał.
Na kształt nowego, unijnego budżetu wpływ miały m.in. zmiana stanowiska Niemiec w sprawie wspólnych gwarancji finansowych. – „Polityka zaciskania pasa wysiadła. Przemyślano koncepcję solidarności. Przypomniano, że mamy wspólny interes” – wyjaśnił. – „Mamy więc dzisiaj Unię ściślejszej współpracy, wzmocnienie elementu wspólnotowego” – podkreślał.
Regiony + fundusze = rozwój
O roli regionów w skutecznym wykorzystywaniu środków Unii Europejskiej nowej perspektywy mówił Christopher Todd – Dyrektor Wydziału ds. Polski Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej.
Dużą część swojego wystąpienia poświęcił europejskiemu programowi odbudowy. REACT-EU, bo o nim mowa, to dodatkowe pieniądze na politykę spójności w obecnym okresie programowania. Fundusze są częścią Next Generation EU – planu naprawy UE. Ostatnia Rada Europejska, która odbyła się w dniach 17-21 lipca w swoich konkluzjach określiła całkowity budżet REACT-EU na 47,5 mld euro. – „Krajowe przydziały będą znane jesienią, gdy będziemy mieć najnowsze dane statystyczne dotyczące wpływu kryzysu na przykład na zatrudnienie i PKB” – wyjaśnił.
Tłumaczył także, jaki jest cel realizacji takiego działania. – „Celem REACT-EU jest pomoc w wypełnieniu luki między reakcją kryzysową a długoterminową odbudową. Środki należy inwestować w obszary, które przyczyniają się do realizacji tego celu, a mianowicie: sektor zdrowia, wsparcie dla MŚP, inwestycje przyczyniające się do przejścia na gospodarkę cyfrową i zieloną, inwestycje w infrastrukturę zapewniającą podstawowe usługi obywatelom oraz działania gospodarcze w regionach, które są najbardziej zależne od sektorów najbardziej dotkniętych kryzysem. Kluczową kwestią jest to, że – podobnie jak już dostępne fundusze polityki spójności na ten okres – środki z REACT-EU muszą zostać wydane do końca 2023 r.” – wyjaśnił Christopher Todd.
Podkreślał, że chociaż alokacja środków w ramach programu będzie dokonywana na poziomie krajowym, bez podziału na kategorie regionów, środki powinny być kierowane do regionów i terytoriów najbardziej dotkniętych kryzysem. Zaznaczył, że należy bardzo szybko podjąć decyzje, jak zaprogramować dodatkowe fundusze. Ważne jest też, aby zaplanować inwestycje już teraz. Chodzi o takie propozycje, jakie przyczyniłyby się w największym stopniu do naprawy i odbudowy po kryzysie oraz osiągnięcia celów polityki spójności w następnym okresie programowania.
Christopher Todd podsumował także ostatnie posiedzenie Rady Europejskiej w sprawie funduszy polityki spójności:
- po pierwsze, w konkluzjach określono ogólne środki na poszczególne fundusze wraz z dodatkową alokacją w wysokości 600 mln euro dla polskich regionów słabiej rozwiniętych
- po drugie, dane statystyczne, które posłużą do zdefiniowania 3 kategorii regionów, a mianowicie na podstawie średniego PKB na mieszkańca w trzyletnim okresie odniesienia 2015-2017
- po trzecie, maksymalne stawki współfinansowania: pozostałyby na poziomie 85% dla regionów słabiej rozwiniętych; dla regionów przejściowych, które są regionami słabiej rozwiniętymi w bieżącym okresie – 70%; a dla regionów lepiej rozwiniętych – 40%
- po czwarte, zasada n + 3 pozostanie, ale końcową datą kwalifikowalności będzie koniec 2029 r
- i po piąte, koncentracja tematyczna dla EFRR: będzie na poziomie krajowym lub regionalnym, a dla krajów takich jak Polska co najmniej 25% dla „inteligentnego” celu politycznego i 30% dla „zielonego” celu politycznego.
– „Teraz, gdy mamy te kluczowe wnioski w sprawie WRF i pod warunkiem zgody Parlamentu Europejskiego, naprawdę ważne jest, aby Polska przyspieszyła przygotowanie umowy partnerstwa i programów. Jest to tym ważniejsze, że istnieje pilna potrzeba inwestycji w ramach nowych programów, aby pomóc wyjść z kryzysu” – podkreślał.
Miał także praktyczne rady dla włodarzy regionów. Pierwsza dot. przyszłej architektury programów. Christopher Todd podkreślał, że powinny istnieć solidne programy regionalne oparte na udanym modelu, który zbudowano.
W tym punkcie odniósł się także do pomysłu podziału województwa mazowieckiego.
– „Chcemy mieć jeden program regionalny dla województwa mazowieckiego, obejmujący zarówno regiony słabiej i lepiej rozwinięte, a nie dwa programy” – zaznaczył.
Zaapelował także o jak najprostsze i jak najbardziej efektywne stosowanie przepisów krajowych, ograniczenie biurokracji w zakresie wyboru projektów, a także o szybkie uzgodnienie wyraźnych linii demarkacyjnych między różnymi programami, krajowymi i regionalnymi. – „Istnieje również potrzeba ustanowienia wyraźnego rozgraniczenia między dotacjami, a instrumentami finansowymi” – podkreślał.
Christopher Todd odniósł się także do założeń Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
– „Po pierwsze, całkowity budżet FST to 17,5 mld EUR, znacznie mniej niż 40 mld EUR, które Komisja zaproponowała w swoim zmienionym wniosku. Po drugie, ograniczenie dostępu do 50% krajowej alokacji do czasu, gdy państwo członkowskie zaakceptuje cele klimatyczne UE. Podkreślał, że konieczne jest szybkie uzgodnienie, w jaki sposób, w jakich programach FST będzie wdrażany. Należy także sprawnie pracować nad przygotowaniem planów sprawiedliwej transformacji terytorialnej” – podkreślał.
Na podstawie informacji prasowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego