Lubuska marszałek, w przeciwieństwie do rządu, chce pomocy od Niemiec. Prosi o leki i butle z tlenem, które bardzo trudno kupić na polskim rynku. Premier Brandenburgii odpisał, że pilnie zajmą się pomocą.
W przeciwieństwie do rządu, lubuska marszałek nie unosi się dumą i prosi o pomoc z Niemiec. W walce z COVID-19 ważna jest solidarność. Marszałek Elżbieta Anna Polak poprosiła o wsparcie premierów Brandenburgii i Saksonii. – „Potrzebujemy pilnie przede wszystkim leku – remdesivir, butli z tlenem i testów kasetkowych” – podkreśla.
Lubuskie chce przyjąć pomoc od Niemców. – „Jesteśmy teraz w momencie, który w historii świata zdarza się raz na sto lat” – mówi marszałek Elżbieta Anna Polak – „Jesteśmy zainteresowani pomocą jaką zaoferowali Polakom nasi zachodni sąsiedzi. Pierwsza fala pandemii nie była tak dotkliwa a taką pomoc otrzymaliśmy od naszych partnerów zza Odry oraz z naszego regionu partnerskiego Hajnan w Chinach” – dodaje.
Marszałek podkreśla, że w celu zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom regionu Lubuskie chętnie skorzysta z każdej oferty pomocy partnerów i przyjaciół, zwłaszcza że sytuacja jest trudna do opanowania nie tylko u nas w kraju.
Z pomocy Niemiec, w walce z pandemią pierwsi skorzystali Holendrzy, a także Francja, Czechy oraz Włochy.
Kilka dni temu Frank-Walter Steinmeier, prezydent Niemiec oficjalną propozycję przesłał także do prezydenta Andrzeja Dudy. Niemcy zaoferowali gotowość pomocy w walce z epidemią widząc, że Polska ma jeden z największych w Europie przyrost dobowych zakażeń. Niestety polski rząd bez logicznego uzasadnienia odmówił i na razie z pomocy nie zamierza korzystać. Słowa polskich polityków zostały w Europie odebrane jednoznacznie – rząd Polski nie potrzebuje pomocy. Niestety inaczej na problem patrzą Polacy, którzy z każdym dniem mają coraz trudniejszy dostęp do pomocy medycznej, a wielu wręcz boi się udać do przychodni.
W tym trudnym okresie, kiedy Polska stała się jednym z najbardziej dotkniętych pandemią koronawirusa krajów, rząd PiS opowiada Polakom bajki o rzekomej samowystarczalności naszego kraju w walce z wirusem. Przypomnijmy, że jeszcze kilka miesięcy temu premier uspokajał obywateli i zwracał się do Seniorów, aby bez obawy szli do urn wyborczych, bo wirusa już nie ma. A w wakacje rozdawane były bony turystyczne i zachęcano Polaków do wyjazdów na wakacje, bo według rządu zagrożenie już minęło. Natomiast po wakacjach posłano bez zastanowienia dzieci i młodzież do szkół. Obecnie zbieramy żniwo tej nieodpowiedzialnej polityki, a Polska należy do najbardziej dotkniętych krajów drugą fazą pandemii koronawirusa. Według sobotnich danych z gromadzącej globalne statystyki witryny Worldometers jesteśmy na 5. miejscu na świecie pod względem dziennej liczby nowych zakażeń i na 8. miejscu pod względem dziennej liczby zgonów. Aktualnie politycy PiS twierdzą, że ten wzrost zakażeń wynika z ostatnich protestów w obronie praw kobiet.
Warto dodać, że Lubuskie na początku grudnia otworzy, w budowanym Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, szpital tymczasowy dla chorych na COVID-19 na 170 łóżek. Centrum miało być gotowe dopiero latem 2021 r., w miesiąc trzeba skończyć prace zaplanowane na kilka miesięcy. Wyposażyć lecznicę w łóżka dla dorosłych i potrzebny sprzęt. Rząd zapłaci za przyśpieszenie robót, kupi łóżka i sprzęt. Urząd Marszałkowski na budowę Centrum przesunął także 35 mln zł z unijnej puli.
Na podstawie informacji prasowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego