Kierowca polskiej ciężarówki, chcąc uniknąć kontroli, pojechał na koniec parkingu, zasłonił szyby i zamknął się w kabinie. Ostatecznie otworzył drzwi funkcjonariuszom lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Okazało się, że używał w tachografie karty nalężącej do innego szofera.
W środę (2 czerwca) na autostradzie A2 koło Słubic inspektor ITD zatrzymał do rutynowej kontroli zestaw należący do polskiej firmy transportowej. Kierowca nie zatrzymał ciężarówki w miejscu przeznaczonym do kontroli tylko pojechał kilkaset metrów dalej. Tam zaparkował ją, zasłonił szyby i zablokował drzwi do kabiny. Na miejsce kontroli drogowej wezwano Policję. Kierowca jeszcze przed przybyciem policjantów otworzył drzwi i poddał się kontroli funkcjonariuszom ITD. Twierdził, że nie zrozumiał polecenia inspektora, dlatego pojechał dalej na odpoczynek. W trakcie kontroli stwierdzono, że kierowca używał w tachografie karty należącej do innego szofera. Swoją kartę miał przy sobie, ale od godzin popołudniowych poprzedniego dnia używał karty innej osoby.
Za to naruszenie inspektorzy ukarali kierowcę mandatem w kwocie 2 tys. zł. Zatrzymali także kartę, którą kontrolowany szofer posługiwał się bezprawnie. Kara finansowa grozi teraz też przedsiębiorcy. Wobec niego będzie wszczęte postępowanie administracyjne.
Na podstawie informacji prasowej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego