Tajemniczą chorobą zabijającą głównie ptaki krukowate w Warszawie jest Wirus Zachodniego Nilu. Wirusolog prof. dr hab. Marcin Bańbura, Dyrektor Instytutu Medycyny Weterynaryjnej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego wyjaśnia, że wirus jest przenoszony przez komary. Ptaki przemieszczające się między kontynentami przeniosły wirusa także do Europy.
Wirus Zachodniego Nilu znany jest co najmniej od lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy wykryto go po raz pierwszy w Izraelu. Jest wirusem, który głównie występuje u ptaków i komarów, ale okazjonalnie może przenosić się na inne ssaki, np. konie i ludzi. U człowieka jest uciążliwy w przypadku wystąpienia ciężkich objawów fizjologicznych takich jak sztywność szyi, drgawki, silne bóle mięśniowe, bóle ścięgien.
W skrajnych przypadkach może też powodować utratę wzroku. Konsekwencje te są nieodwracalne w jednym na sto tysięcy przypadków. Na szczęście większość zakażeń przebiega u człowieka bezobjawowo. U jednej na pięć osób zakażonych objawy są lekkie, np. podwyższona temperatura, czy objawy grypopodobne.
Sposobem na ekspansję wirusów jest zmniejszanie sztucznie populacji komarów, które przenoszą wirusy. Niestety na skutek zmian klimatycznych, w tym coraz cieplejszych zim populacja komarów nie jest regulowana poprzez wymarzanie.
WIDEO – Wirus Zachodniego Nilu – skąd się wziął w Polsce i czy jest się czego bać? – Mówi Wirusolog prof. dr hab. Marcin Bańbura, Dyrektor Instytutu Medycyny Weterynaryjnej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego
Źródło informacji: Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie