Stan porządków w Gminie Międzyrzecz … cd.

Wiosna rozgościła się u nas na dobre, a niektórzy już nawet planują wakacyjny wypoczynek. Niestety w kwestii stanu porządków w Międzyrzeczu i Gminie Międzyrzecz wiosny nie widać. Tym razem głos w powyższej sprawie zabrała mieszkanka sołectwa Kursko.

0
415
porządki w kursku 000
Tym razem, tak dla odmiany nie będzie o międzyrzeckim bałaganie. Inspiracją tego artykułu jest list przesłany do naszej redakcji przez mieszkankę sołectwa Kursko.
OGŁOSZENIE

porządki w kursku 100
O porządkach wiosennych piszemy przed jej nadejściem niemal każdego roku, niestety niektórzy do tematu podchodzą tak jak to widać na tej ścianie … 🙁

Wiosna rozgościła się u nas na dobre, a niektórzy już nawet planują wakacyjny wypoczynek. Niestety w kwestii stanu porządków w Międzyrzeczu i Gminie Międzyrzecz wiosny nie widać. Tym razem głos w powyższej sprawie zabrała mieszkanka sołectwa Kursko.

Przed wyborami niektórzy, „zaangażowanie inaczej” mieszkańcy naszej gminy na widok publikowanych przez nas zdjęć ukazujących stan porządków w Międzyrzeczu twierdzili, że te artykuły, to tylko kampania przedwyborcza i lansowanie kandydatów.
Cóż, do tego typu postaw takich mieszkańców nie będziemy się odnosić, bo przecież mamy demokrację i każdy ma prawo posiadać taki poziom intelektu jaki chce, ma też prawo się nim chwalić tak jak potrafi.

O porządkach wiosennych piszemy przed jej nadejściem niemal każdego roku, to już niemal taki rytuał. Dlaczego rokrocznie poświęcamy czas  bałaganowi? Bo każdego roku ten problem daje o sobie znać, bo nic się w tej kwestii, systemowo nie zmienia, a ulice i wiele miejsc w mieście jest po prostu nie sprzątane. Mało tego w tym roku dowiedzieliśmy sią także, że w sprawie porządków mieszkańcy mają się zwracać do Wód Polskich!

stan porządków międzyrzecz
Na jednej z głównych ulic Międzyrzecza – ul. 30 Stycznia od pewnego czasu rosną już przy krawężniku różne rośliny. To najlepszy dowód na to jak często w Międzyrzeczu sprząta się ulice. Teraz to już podlewać by należało 🙂

Zimą ulice i chodniki są posypywane piaskiem, tak tu nie ma zmiłuj się, bo jak ktoś się na śliskim chodniku połamie, to zarządca odpowiedzialny za dany teren, zgodnie z ustawą będzie płacił odszkodowanie. Niestety po zimie już nie ma chętnych do tego, żeby ten piasek posprzątać, a wraz z nim inne nagromadzone śmieci.  W niektórych miejscach przy krawężnikach zdążyły już zakiełkować i urosnąć różnorakie rośliny. To tacy naturalni świadkowie porządkowej degrengolady.

W kwestii utrzymania porządku wprawdzie także działa ustawowy obowiązek, ale mało kto tych ustawowych i regulaminowych postanowień przestrzega i nie ważne jest to, że wszyscy wędrując ulicami królewskiego miasta wdychamy piaskowy pył wymieszany za spalinami samochodów oraz z resztami startych klocków hamulcowych i samochodowych opon.

stan porządków międzyrzecz 01
Międzyrzecz, ulica 30 Stycznia

Tu niestety nie ma presji społecznej, bo przecież  nikt z tym tematem nie pójdzie do sądu i nie będzie domagał się odszkodowania od zarządcy drogi, pomimo tego, że już oficjalnie udowodniono związek ulicznego pyłu, jako czynnika upośledzającego układ oddechowy.
Zresztą który sąd przyznałby rację obywatelowi? Byłby to przecież precedens i ogromne zagrożenie dla samorządów, które w tym temacie zaniedbują swoje obowiązki.
Dopóki się to nie zmieni i zarządcy dróg oraz podległych terenów nie będą za stan porządków odpowiadać w realny i dotkliwy sposób, to nadal będziemy wdychać do płuc niemal całą tablicę Mendelejewa i tak ostatnio popularne pyły zawieszone PM10 i PM2,5, czyli cząsteczki o średnicy kilka, a nawet kilkadziesiąt razy mniejszej od średnicy ludzkiego włosa, dlatego też bez trudu przenikają one do dróg oddechowych wraz ze wdychanym powietrzem. Drobniejsze frakcje pyłu przedostają się krwiobiegu, a stąd mają już dostęp do wszystkich narządów wewnętrznych[1]. Skutki ich działania mogą się ujawnić po wielu latach, często poszkodowany nawet nie kojarzy przyczyn.

List do redakcji

Jak na wstępie wspomniałem tym razem, tak dla odmiany nie będzie o międzyrzeckim bałaganie. Inspiracją tego artykułu jest list przesłany do naszej redakcji przez mieszkankę sołectwa Kursko, który prezentujemy poniżej, cyt.:

„Witam Pana bardzo podoba mi się pana działalność w internecie myślę że mógłby mi pan pomóc. W mojej miejscowości Kursko nie mogę już patrzeć na to co się dzieje, a w sumie to nie dzieje, pobocza i boisko trawa nie wykoszona koło sali wiejskiej i placu zabaw wszystko zaniedbane wszędzie bałagan i pełno śmieci na boisku, dzieci płot naprawiały patykami, chyba tak być nie powinno?
Piszę tutaj bo pani sołtys i rada sołecka nie widzi problemu, a nie będę szła osobiście by potem nie mieć z ich strony przykrości jestem zbulwersowana i zgłaszałam ten fakt do gminy już dawno jednak oni sobie też z tego nic nie robią, ostatnio też ktoś wstawił na FB post na temat zarośniętej trawy to szybko został usunięty być może ktoś tą osobę zastraszył urodziłam się tutaj i dlatego mi na tym zależy pozdrawiam i liczę na pana pomoc proszę o publikacje  mojego wpisu i dołączenie zdjęć.”

pozdrawiam Agnieszka 

Sołectwo, to specyficzna jednostka samorządowa, najmniejsza, z najmniejszymi możliwościami i zawsze z niewystarczającym finansowaniem o którym generalnie decydują władze gminy.

W obecnej rzeczywistości i obowiązujących uwarunkowaniach przewodzenie wioskowej społeczności nie jest proste. Zresztą współczesne wioski niewiele mają wspólnego z dawną rolniczą wsią, często są to „miejskie sypialnie”, a rolników z prawdziwego zdarzenia można policzyć na palcach jednej ręki, a to rodzi także zupełnie inne uwarunkowania.

Oczekiwania są duże, a jak wspomniałem możliwości niewielkie. Sołtys wraz z radą sołecką niewiele zdziałają jeśli nie będą wspierani przez wszystkich mieszkańców wioski.  I tu się zawiera tajemnica sukcesu – jeśli mieszkańcy wybiorą sobie właściwą osobę na to stanowisko, to jest szansa, że w przyszłości wioskowe problemy będą dobrze rozwiązywane.
Daleki tu jestem od oceniania poszczególnych Sołtysów, bo to nie o to tu chodzi, poza tym to jest przywilej i zadanie dla mieszkańców danego sołectwa podczas wyborów.

FOTORELACJA

Nie każdy rodzi się przywódcą

Bywa często tak, że nawet sam kandydat na Sołtysa nie ma pewności, czy podoła oczekiwaniom wszystkich mieszkańców, to normalne, szczególnie jeśli ktoś pierwszy raz pretenduje do takiego stanowiska.
Zupełnie inna sprawą jest fakt, że praktycznie nie ma żadnych kryteriów jeśli chodzi o kandydata na Sołtysa, zarówno jeśli chodzi o wykształcenie jak i dokonania. W takich okolicznościach dotykamy pojęcia uznaniowości i przy wyborze każdy kieruje się osobistymi ocenami odczuciami, a to często bywa zwodnicze w ocenach innych ludzi. Tu pasuje stare przysłowie, że, cyt.: „jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził.
Po pewnym czasie okazuje się, że wybrany na Sołtysa przedstawiciel wioskowej wspólnoty nie jest w stanie spełnić oczekiwań wszystkich. Wraz z upływem czasu zaczynają się rodzić antagonizmy, tworzy się wioskowa opozycja, pojawia się krytyka, itp. Samo życie, jakże podobne do środowiska miejskiego, tylko tu w mięcie w grę wchodzą także duże, jak na prowincję pieniądze.

Jeśli w sołectwie nie ma charyzmatycznego przywódcy, który potrafi porwać wszystkich i zachęcić do wspólnego działania, także czynu społecznego, to raczej nie można oczekiwać sukcesu. Nie będzie społecznej integracji i konsolidowania środowiska, a to początek klęski, która do pewnego stopnia dotykać będzie wszystkich bez wyjątku.  Natomiast liczenie na to, że wiosną gmina posprząta w sołectwach może być tylko dowodem obywatelskiej naiwności.

Czy do opisanych wyżej sytuacji doszło w Kursku? Cóż, tego nie wiem i o tym nie wspomina czytelniczka. Niemniej stwierdzenie, cyt.: „Piszę tutaj bo pani sołtys i rada sołecka nie widzi problemu, a nie będę szła osobiście by potem nie mieć z ich strony przykrości.” – koniec cytatu., daje wiele do myślenia, bowiem nie dostrzeganie problemu zawsze jest elementem inicjującym niepowodzenie.

Zupełnie inną kwestią natomiast jest sytuacja kiedy mieszkaniec wsi obawia się konsekwencji na skutek zwrócenia Sołtysowi uwagi w kwestii istniejącego problemu, który tak naprawdę dotyczy całej społeczności. Jakże dobrze to znamy z naszego międzyrzeckiego podwórka.
Taka sytuacja, niewątpliwie powinna niepokoić. Pozostaje tylko na koniec zadać pytanie – kto się tym problemem zajmie?  Bo biorąc pod uwagę stan porządków w Międzyrzeczu, czystość ulic i chodników nie liczę tu na zbytnią aktywność burmistrza, bo on także tego problemu nie dostrzega.
Z kolei wynik wyborów samorządowych niestety potwierdza to, że wielu mieszkańcom Międzyrzecza także nie przeszkadza to, że żyją w mieście w którym całymi miesiącami się nie sprząta oraz nie zamiata chodników i ulic.


Czytaj także:1

[1] Pyły zawieszone – wszystko o pyłach PM2,5 i PM10

REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię